Magnokraft: bezgłośny gwiazdolot z napędem magnetycznym
(2-języcznie po angielsku For English version click on this flag i polsku Dla polskiej wersji kliknij na ta flage)
Zaktualizowano:
2018/8/8

Najnowsza aktualizacja: "Rys. #A3(K6)"


Menu 1:
(Ta strona:)

(Wybór języka:)


(Organizujące:)

Strona główna

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

FAQ

Tekst [11] w PDF


(Polskie tutaj:)

Magnokraft

Magnokraft w PDF

Źródłowa replika tej strony

Komora oscylacyjna

Napędy

Aleksander Możajski

Dr inż. Jan Pająk

Wehikuły czasu

Nieśmiertelność

Wymieranie lat 2030-tych

Pitna woda deszczowa

Energia słoneczna

Darmowa energia

Telekinetyczne ogniwo

Grzałka soniczna

Telekinetyka

Samochody bez spalin

Telekineza

Strefa wolna od telekinezy

Telepatia

Trzęsienia ziemi

Sejsmograf

Artyfakt

Koncept Dipolarnej Grawitacji

Totalizm

Pasożytnictwo

Karma

Prawa moralne

Nirwana

Dowód na duszę

Wehikuły czasu

Nieśmiertelność

Napędy

Magnokraft

Komora oscylacyjna

Militarne użycie magnokraftu

Tapanui

Nowa Zelandia

Atrakcje Nowej Zelandii

Dowody działań UFO na Ziemi

Fotografie UFO

Chmury-UFO

Bandyci wśród nas

Tornado

Huragany

Katrina

Lawiny ziemne

Zburzenie hali w Katowicach

Ludobójcy

26ty dzień

Petone

Przepowiednie

Plaga

Podmieńcy

WTC

Columbia

Kosmici

UFOnauci

Formalny dowód na istnienie UFO

Zło

Antychryst

O Bogu naukowo

Dowód na istnienie Boga

Metody Boga

Biblia

Wolna wola

Prawda

Dr Pająk portfolio

O mnie (dr inż. Jan Pająk)

Starsze "o mnie"

Poszukuję pracy

Aleksander Możajski

Świnka z chińskiego zodiaku

Zdjęcia ozdobnych świnek

Radości po 60-tce

Kuramina

Uzdrawianie

Owoce tropiku

Owoce w folklorze

Postępowanie z żywnością

Ewolucja ludzi

Wszystko-w-jednym

Grecka klawiatura

Rosyjska klawiatura

Rozwiązanie kostki Rubika 3x3=9

Rozwiązanie kostki Rubika 4x4=16

Playlisty Jana (tylko pod "Google Chrome")

Instrukcja do playlist

Wrocław

Malbork

Milicz

Bitwa o Milicz

Św. Andrzej Bobola

Liceum Ogólnokształcące w Miliczu

Klasa Pani Hass z LO Milicz

Absolwenci PWr 1970

Nasz rok

Wykłady 1999

Wykłady 2001

Wykłady 2004

Wykłady 2007

Wieś Cielcza

Wieś Stawczyk

Wszewilki

Zwiedzaj Wszewilki i Milicz

Wszewilki jutra

Zlot "Wszewilki-2007"

Unieważniony Zjazd "2007"

Poprzedni Zlot "2006"

Raport Zlotu "2006"

Korea

Hosta

Lepsza ludzkość

Pająk do sejmu NZ 2014

Pajak na Prezydenta 2015

Pajak na Prezydenta 2020

Pajak dla prezydentury 2020

Partia totalizmu

Statut partii totalizmu

FAQ - częste pytania

Replikuj

Memoriał

Sabotaże

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

Źródłowa replika strony menu

Tekst [11] w PDF

Tekst [10] w PDF

Tekst [8p/2]

Tekst [8p]

Tekst [7]

Tekst [7/2]

Tekst [7b]

Tekst [6/2]

[5/4]: 1, 2, 3

Tekst [4c]: 1, 2, 3

Tekst [4b]

Tekst [3b]

Tekst [2]

[1/3]: 1, 2, 3

X tekst [1/4]

Monografia [1/4]:
P, 1, 2, 3, E, X

Monografia [1/5]



(English here:)

Magnocraft

Magnocraft in PDF

Source replica of this page

Oscillatory Chamber

Propulsion

Aleksander Możajski

Dr Eng. Jan Pajak

Time vehicles

Immortality

Drinking rainwater

Solar energy

Free energy

Telekinetic cell

Sonic boiler

Telekinetics

Zero pollution cars

Telekinesis

Telekinesis Free Zone

Telepathy

Earthquake

Seismograph

Artefact

Concept of Dipolar Gravity

Totalizm

Parasitism

Karma

Moral laws

Nirvana

Proof of soul

Time vehicles

Immortality

Propulsion

Magnocraft

Oscillatory Chamber

Military use of magnocraft

Tapanui

New Zealand

New Zealand attractions

Evidence of UFO activities

UFO photographs

Cloud-UFOs

Bandits amongst us

Tornado

Hurricanes

Katrina

Landslides

Demolition of hall in Katowice

Predators

26th day

Petone

Prophecies

Plague

Changelings

WTC

Columbia

Aliens

UFOnauts

Formal proof for the existence of UFOs

Evil

Antichrist

About God

Proof for the existence of God

God's methods

The Bible

Free will

Truth

Dr Pajak portfolio

About me (Dr Eng. Jan Pajak)

Old "about me"

My job search

Aleksander Możajski

Pigs from Chinese zodiac

Pigs Photos

Healing

Tropical fruit

Fruit folklore

Food handling

Evolution of humans

All-in-one

Greek keyboard

Russian keyboard

Solving Rubik's cube 3x3=9

Solving Rubik's cube 4x4=16

Jan's playlists (only under "Google Chrome")

Instruction of playlists

Wrocław

Malbork

Milicz

Battle of Milicz

St. Andrea Bobola

Village Cielcza

Village Stawczyk

Wszewilki

Wszewilki of tomorrow

Korea

Hosta

1964 class of Ms Hass in Milicz

TUWr graduates 1970

Lectures 1999

Lectures 2001

Lectures 2004

Lectures 2007

Better humanity

Pajak for parliament 2014

Pajak regarding 2017

Pajak for parliament 2017

Party of totalizm

Party of totalizm statute

FAQ - questions

Replicate

Memorial

Sabotages

Index of content with links

Menu 2

Menu 4

Source replica of page menu

Text [11] in PDF

Text [8e/2]

Text [8e]

Text [7]

Text [7/2]

Text [6/2]

Text [5/3]

Figs [5/3]

Text [2e]

Figures [2e]: 1, 2, 3

Text [1e]

Figures [1e]: 1, 2, 3

X text [1/4]

Monograph [1/4]:
E, 1, 2, 3, P, X

Monograph [1/5]


(Hier auf Deutsch:)

Dr Pająk portfolio

Über mich

Freie Energie

Gott Existiert

Malbork

Moralische Gesetze

Seismographen

Telekinesis

Totalizm

Text [5d]

Menu 2

Menu 4

Quelreplica dieser Seite


(Aquí en espańol:)

Energía libre

Telekinesis

Leyes morales

Totalizm

Sobre mí

Menu 2

Menu 4

Reproducción de la fuente de esta página


(Ici en français:)

Énergie libre

Telekinesis

Lois morales

Totalizm

Au sujet de moi

Menu 2

Menu 4

Reproduction de source de cette page


(Qui in italiano:)

Energia libera

Telekinesis

Leggi morali

Totalizm

Circa me

Menu 2

Menu 4

Replica di fonte di questa pagina




Menu 2:

(Przesuwne)

Oto wykaz wszystkich stron które powinny być dostepne pod niniejszym adresem (tj. na tym serwerze), w zestawieniu językowym - w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1". Wybierz poniżej interesującą Cię stronę manipulując suwakami, potem kliknij na nią aby ją uruchomić:

Tu powinna być wyświetlona strona menu2.htm.

(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 2".)



Menu 3: (Alternatywne adresy tej strony:)

(Na płatnych serwerach:)

totalizm.com.pl

totalizm.pl

energia.sl.pl

pajak.org.nz

(Na darmowym hostingu z FTP:)

cielcza.cba.pl

gravity.ezyro.com

magnocraft.site88.net

telekinesis.esy.es

tornados2005.narod.ru

geocities.ws/immortality




Menu 4:

(Przesuwne)

Oto wykaz adresów wszystkich totaliztycznych witryn działających w dniu aktualizacji tej strony. Pod każdym z owych adresów powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne strony wyszczególnione w "Menu 1" i "Menu 2", włączajac w to również ich odmienne wersje językowe (tj. wersje w językach: polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim, greckim i rosyjskim). Najpierw więc w poniższym okienku wybierz adres serwera z każdego masz zamiar skorzystać manipulując suwakami, potem kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy się strona reprezentująca ów serwer wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z "Menu 2" interesującą cię stronę i kliknij na nią aby ją uruchomić i przeglądnąć:

Tu powinna być wyświetlona strona menu.htm.

(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 4".)


WSTĘP:
Wyobraźmy sobie statek kosmiczny napędzany pulsującym polem magnetycznym. Jego kształt będzie przypominał odwrócony do góry dnem talerz. Wykonany on będzie z przeźroczystego materiału o regulowanym stopniu odbicia i przepuszczania światła. Stąd w obecności silnego światła słonecznego odbijał on będzie promienie słoneczne jak lustro błyszczące metalicznym, srebrzystym kolorem nowej cyny. Natomiast podczas lotów nocami będzie on całkowicie przeźroczysty. Potrafił on będzie mknąć bezgłośnie w przestworzach z ogromnymi szybkościami, a także w razie potrzeby zawisnąć nieruchomo w jednym punkcie jak dzisiejszy balon. Będzie zdolny do latania w próżni kosmicznej, powietrzu, wodzie, rozpalonych gazach i magmie, a nawet w materii stałej takiej jak skały czy budynki - w których drążył będzie szkliste tunele. Będzie w stanie uczynić się całkowicie niewidzialnym dla ludzkich oczu i kamer. Będzie także niezniszczalny dla obecnych ludzkich rodzajów broni, jako że potężne prądy elektryczne które może on indukować w każdym wymaganym momencie, są w stanie eksplozyjnie odparować cały materiał owych broni. Wyniesie on ludzi do gwiazd. Awansuje także naszą cywilizację do statusu międzygwiezdnego. Z tego powodu, nasza planeta przestanie być dla nas więzieniem, a stanie się wyłącznie naszą żywicielką. Niniejsza strona prezentuje podstawowe informacje o owym niezwykłym gwiazdolocie.
       Ja jestem wynalazcą takiego właśnie gwiazdolotu. Jego pierwsze opisy opublikowałem już w 1980 roku. Nazwałem go "Magnokraftem". Jego zasada działania została mi "podpowiedziana" znacznie wcześniej, bo jeszcze w 1972 roku, moim ówczesnym odkryciem, że wynalazki ziemskich napędów układają się w rodzaj tablicy bardzo podobnej do słynnej "Tablicy Mendelejewa" (tę odkrytą wówczas przez siebie tablicę nazwałem "Tablicą Cykliczności dla Napędów", zaś jej krótki opis przytoczyłem w punkcie #A2 poniżej na tej stronie). Co ciekawsze, z tej Tablicy Cykliczności wynika też, iż po zbudowaniu opisywanej tu pierwszej generacji moich Magnokraftów, ludzkość zbuduje jeszcze dwie nawet bardziej od niej zaawansowane generacje gwiazdolotów. Drugą z nich, czyli "Magnokrafty drugiej generacji", nazwałem "wehikułami telekinetycznymi". Ich krótki opis zaprezentowałem w punkcie #I2 tej strony. Trzecią i najdoskonalszą generację swoich Magnokraftów nazwałem "wehikułami czasu", zaś ich krótki opis zawarłem w punkcie #I3 niniejszej strony (ich pełny opis prezentuje cała poświęcona im strona o nazwie immortality_pl.htm). Moje wehikuły czasu będą w stanie przemieszczać ludzi NIE tylko w przestrzeni, ale także i w czasie. Stąd otworzą one ludzkości dostęp do nieśmiertelności, ponieważ umożliwią aby każda osoba po dożyciu do wieku starczego mogła powtarzalnie być cofana w czasie ponownie do lat swojej młodości. Zasada działania wehikułów czasu wykorzystuje moje odkrycie opisane szerzej we "wstępie" i w punkcie #G4 strony o nazwie dipolar_gravity_pl.htm, a stwierdzające iż w przeciwieństwie do minerałów, skał i skamienielin (włączając w to kości dinozaurów i węgiel kamienny), które starzeją się pod upływem (nienawracalnego) naturalnego czasu wszechświata w jakim żyje Bóg i jaki upływa płynnie, życiem i starzeniem się ludzi i innych żyjątek rządzi obecnie zupełnie odmienny rodzaj skokowego czasu też panujący na Ziemi: (1) który został sztucznie zaprogramowany przez Boga, (2) który ma naturę softwarową (podobnie jak dzisiejsze filmy i gry komputerowe przesyłane poprzez internet), (3) o którym Biblia informuje, że ów czas w jakim żyją i starzeją się ludzie upływa około 365 tysięcy razy wolniej od naturalnego czasu wszechświata w którym żyje Bóg, (4) którego upływ następuje w krótkich skokach o częstotliwości około 11 Hz (istnienie jakich to skoków tego czasu sztucznie zaprogramowanego przez Boga demonstruje każdemu prosty eksperyment opisany w punkcie #D1 w/w mojej strony o nazwie immortality_pl.htm), oraz (5) który to sztuczny czas jest nawracalny - a stąd daje się sterować i cofać np. zbudowanymi przez ludzi "wehikułami czasu". Szerszy opis tego drugiego (ludzkiego) nienaturalnego "nawracalnego czasu softwarowego", około 365 tysięcy razy wolniejszego od naturalnego czasu wszechświata, na którego cechach opiera się zasada działania "wehikułów czasu" mojego wynalazku, czytelnik znajdzie np. we wstępie oraz w punktach #C4.1 i #A1 w/w strony o nazwie immortality_pl.htm. Szokującą wszystkich ciekawostką istnienia tych dwóch odmiennych czasów, oba jakie ludzie błędnie mierzą tymi samymi "latami", jest że jeśli pomiędzy "latami ludzkimi" oraz "latami atomów i minerałów" zacznie się używać ów bibilijny przelicznik 365000, wówczas się okazuje, że podany w Biblii wiek świata fizycznego wynoszący około 6000 "lat ludzkich", jest faktycznie równy szacowanemu przez oficjalną naukę wiekowi wszechświata wyrażonemu w "latach atomów i minerałów" - co wyjaśniam dokładniej w podpisie pod "Tabelą #A1" i w 6 z punktu #B2 mojej strony o nazwie humanity_pl.htm. Wszystkie więc te bezsensowne zaprzeczenia oficjalnej nauki w sprawie prawdy stwierdzeń Biblii, że świat fizyczny był stworzony przez Boga około 6000 lat temu, jest jedynie żenującym dowodem ignorancji i arogancji dzisiejszych naukowców - jacy aby tkwić w ateiźmie uparcie odrzucają uznanie moich ustaleń i mojej "Teorii Wszystkiego" zwanej Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
       Moje Magnokrafty są technicznie najbardziej zaawansowanymi wehikułami na jakich zbudowanie ludzkość kiedykolwiek się zdobędzie. Jako takich, NIE daje się ich zbudować tak jak kiedyś ludzie czynili to z pierwszymi samolotami - znaczy gdzieś w przydomowym garażu, czy nawet w kącie własnej sypialni. Do ich urzeczywistnienia potrzebne jest solidne finansowanie, moc wykonawcza dużej prototypowni, oraz dostęp do dobrze wyposażonego laboratorium badawczego i urządzeń pomiarowych. Ja przez praktycznie większość swego życia czyniłem wszystko co w ludzkiej mocy aby uzyskać dostęp do warunków i zasobów umożliwiających mi zbudowanie tych statków. Podsumowanie swych nieustannych wysiłków zaprezentowałem w punktach #J1 do #J3 niniejszej strony. Niestety, na przekór iż oficjalnie zwracałem się w tej sprawie aż do kilkuset (tj. praktycznie wszystkich) instytucji badawczo-rowojowych i uczelni świata o jakich się doczytałem, że dysponują tym co wymagane, jedyne co uzyskiwałem w odpowiedzi to albo drwiny albo zupełne zignorowanie. A szkoda, osobiście bowiem wierzę, że gdybym otrzymał wymaganą do tego pomoc np. już od 1985 roku - kiedy to odkryłem zasadę działania czasu i wynalazłem oraz rozpracowałem budowę swych wehikułów czasu, wówczas nawet gdybym pracował samotnie nad zbudowaniem tychże wehikułów czasu, zaś otrzymywana pomoc ograniczała by się jedynie do finansowania i wykonawstwa kolejnych prototypów, stanowisk badawczych, laboratoriów, urządzeń pomiarowych, itp., ciągle i tak bym zdołał zbudować te wehikuły już dawno temu - tak jak o tamtych zmarnowanych szansach raportuję w punkcie #J3 niniejszej strony. Wszakże od 1985 roku minęło już kilkadziesiąt lat, zaś Bóg obdarował mnie obficie doskonałym wykształceniem technicznym, wiedzą, inteligencją, zdolnościami twórczymi, doświadczeniem, pracowitością, wydajnością działania i wszystkim innym co byłoby wówczas wymagane. W przypadku więc udostępnienia mi niezbędnej pomocy przez którąś z owej mnogości instytucji lub uczelni do jakich się zwracałem, ludzkość już dawno temu pokonałaby śmierć, zaś każdy z nas miałby już dostęp do nieśmiertelności i mógłby żyć bez końca. Z kolei ziemski przemysł i ekonomia już od dawna miałyby dostęp do nieograniczonych zasobów kosmosu.



Część #A: Informacje wprowadzające niniejszej strony o "Magnokrafcie":

       Oto jak będzie wyglądał, już po zbudowaniu, ów niezwykły statek międzygwiezdny mojego wynalazku, nazwany "Magnokraftem". Zbudowanie tylko jego pierwszej generacji wyniesie już ludzi do gwiazd i udostępni im nieograniczone zasoby kosmosu. Zbudowanie zaś jego trzeciej generacji, nazywanej "Wehikułami Czasu" otworzy też ludziom dostęp do tzw. "uwięzionej nieśmiertelności". (Patrz punkty #H1 i #I1 strony immortality_pl.htm co dokładnie oznacza ów termin "uwięziona nieśmiertelność".) Skrótowemu opisowi i zilustrowaniu tego niezwykłego gwiazdolotu poświęcona jest cała niniejsza strona.

Rys. #A2(K3) - dół

Rys. #A0: Powyższa ilustracja pokazuje komputerowo wygenerowany wygląd boczny najmniejszego z Magnokraftów, zwanego typem K3 - przygotowany przez mojego graficznie uzdolnionego przyjaciela. Jak zaś ów gwiazdolot będzie wyglądał jeśli będzie oglądany z kierunków innych niż boczny, a także jak będą wyglądały następne niż K3 typy tego statku międzygwiezdnego i jak wielkości tych typów będą się porównywały do innych znanych powszechnie obiektów budowanych przez człowieka, ilustrują to komputerowo generowane ilustracje pokazane w dalszej części niniejszej strony - przykładowo patrz poniżej na "Rys. #A2" do "Rys. #A5".
       Odnotuj, że jeszcze przed, oraz zaraz po, 1980 roku, kiedy to rozpracowywałem zasadę działania, konstrukcję i atrybuty wynalezionego wówczas przez siebie Magnokraftu, oraz kiedy publikowałem pierwowzór obecnego tomu 3 mojej monografii [1/5] szczegółowo opisującej ów gwiazdolot, komputery NIE potrafiły jeszcze przetwarzać grafiki. Nawet zresztą gdyby potrafiły, owo ogromnie wrogie i krytykanckie wobec Magnokraftu (a także wobec innych moich przełomowych badań naukowych i wynalazków) nastawienie naukowców i byłych przełożonych, zapewne spowodowałoby zabronienie mi użycia uczelnianych komputerów do rozwoju tego statku. Wszakże owo zajadle wrogie nastawienia jest publicznie manifestowane już nieprzerwanie począwszy od 1972 roku (kiedy to odkryłem swoją "Tablicę Cykliczności"), aż do lutego 2017 roku (kiedy to pisałem niniejsze słowa), co praktycznie oznacza, że ignorancko, zazdrośnie, niewybrednie i złośliwie owo nastawienie prześladuje i obrzydza moje badania, oraz moją osobę, nieustannie już przez okres niemal 50 lat, czyli już przez niemal połowę wieku oraz przez znacznie więcej niż przez połowę całego mojego życia. (Po przykład tego nastawienia datujący się z lutego 2017 roku, patrz https://groups.google.com/forum/#!topic/pl.misc.paranauki/wUPJicm7tz0.) Tymczasem prywatne PC ani laptopy około owego 1980 roku NIE były jeszcze znane. Dlatego wszystkie moje rysunki tego gwiazdolotu pracochłonnie wykonywałem wówczas ręcznie starą techniką kreślarską, tj. z użyciem kalki technicznej i tuszu - co wraz z badaniami rozwojowymi zjadało praktycznie cały wolny czas pozazawodowy jakim wtedy dysponowałem (włącznie z ówczesnym "zarywaniem dla wykonania pracy" sporych części swych nocy, jakie aby móc kontynuować swe badania a jednoczesnie wzorcowo wykonywać swą pracę zawodową zmuszony byłem wówczas niemal codziennie praktykować). Z tego powodu, w tamtych dawnych latach moich prac rozwojowych nad zasadą działania, konstrukcją i atrybutami Magnokraftu, osobiście przeze mnie były wykonane wszelkie te ilustracje z niniejszej strony, a także z innych moich stron i publikacji, z których wyglądu widać, iż przygotowane one zostały tamtą starą techniką kreślarską (po ich przykład patrz "Rys. #A1" poniżej). Natomiast wszystkie pokazane tu komputerowo generowane ilustracje (przykładowo powyższa), zostały przygotowane przez mojego graficznie uzdolnionego przyjaciela, Dominika Myrcik.


Wideo #A0: Czy wiesz, że począwszy od 26 kwietnia 2017 roku w YouTube.com dostępne jest ok. 4-minutowe darmowe wideo przygotowane przez mojego przyjaciela Dominika Myrcik, które w animowany (ruchowy) sposób ilustruje wyglądy i cechy wszystkich ośmiu typów dyskoidalnych Magnokraftów, oraz porównuje wymiary gabarytowe każdego z tych typów do powszechnie znanych obiektów. Wideo to nosi dwujęzyczny (niemiecki i angielski) tytuł "Wie groß ist der Magnokraft?/How big is the Magnocraft?" (tj. "Jak wielki jest Magnokraft"). Ponieważ wideo to NIE zawiera treści mówionej, a głównie ruchome obrazy, muzykę i świst powietrza powodowany lotem Magnokraftów, jego zrozumienie NIE stanowi problemu dla oglądających dowolnej narodowości - bez względu na to jakiego języka mówionego oni używają. Jest ono upowszechniane gratisowo w YouTube.com pod internetowym adresem www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c. Szerszy opis tego wideo zawiera punkt #A5 z mojej innej strony o nazwie portfolio_pl.htm. Z kolei następne punkty #A6 do #A6.7 z tamtej strony portfolio_pl.htm, a także punkt #F2 i podpis pod "Rys. #F2" z niniejszej strony, zawierają linki, szczegółowe opisy i objaśniające ilustracje szeregu innych wideów wykonanych przez odmiennych autorów i też dostępnych za darmo w YouTube, które to widea szczegółowo udokumentowały, że na Ziemi skrycie operują gwiazdoloty popularnie zwane "UFO", których cechy, zasady działania, wyglądy, oraz wymiary, precyzyjnie odpowiadają tym opisywanym przez moje publikacje o Magnokrafcie oraz naukowo postulowanym prawdą mojego formalnego dowodu, iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty". (Kliknij na powyższy starter tego wideo aby sobie je przeglądnąć.)
       Czytelnik zapewne już wie, że nieustająco od 1981 roku publikowany jest mój formalny dowód naukowy, konklusywnie potwierdzający, iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty" - skrótowy opis tego formalnego dowodu czytelnik znajdzie m.in. w punktach #A5 i #K1 niniejszej strony, a także na całej stronie o nazwie ufo_proof_pl.htm. Dzięki opracowaniu tego formalnego dowodu moje badania rozwojowe nad budową i działaniem Magnokraftów zaowocowały też m.in. głębokim poznaniem szczegółowej wiedzy o budowie i zasadach działania UFO. Po 1981 roku byłem więc w stanie podefiniować wszystkie cechy UFO i nawet precyzyjnie pomierzyć wymiary wszystkich 8 typów załogowych UFO. Dlatego linkowane powyżej 4-minutowe wideo "Jak wielki jest Magnokraft" otwiera aż cały ocean możliwości także dla innych osób mających umysł wystarczająco otwarty aby zaakceptować prawdę mojego formalnego dowodu, że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" - tak uparcie obecnie negowaną przez zakłamane oświadczenia dzisiejszej oficjalnej nauki oraz sporej proporcji tzw. "UFOlogów". Przykładowo, wideo to pozwala nauczyć się jak rozpoznawać jaki typ UFO ktoś zaobserwował czy sfotografował. Pozwala precyzyjnie ustalać (z dokładnością do centymetra) wymiary danego UFO po rozpoznaniu jakiego ono jest typu. Ponadto, w końcowym swym fragmencie wideo ilustruje też niektóre unikalne cechy lotów UFO - jakie zawsze zadziwiają przypadkowych obserwatorów tych gwiazdolotów, np. zdolność UFO do szybkiego lotu w zorientowaniu najwyższego oporu aerodynamicznego, czy ich zdolność do nagłego zmieniania pod kątem prostym kierunku lotu.
       Doskonałym dowodem, że opisywane tu wideo "Jak wielki jest Magnokraft" precyzyjnie ilustruje także wymiary i wyglądy poszczególnych typów UFO, jest inne darmowe, około 14-minutowe wideo dostępne pod adresem www.youtube.com/watch?v=RiYqDeMQHAQ, zaś szeroko opisane w punkcie #A6.1 mojej strony o nazwie portfolio_pl.htm. To inne wideo udokumentowało bowiem przypadek, kiedy nocą dnia 2010/7/27 cała eskadra UFO inteligentnie, celowo i skrycie wyłożyła w zbożu z Anglii kolejny tzw. "krąg zbożowy" - zasady formowania których to kręgów zbożowych w swoich monografiach ja opisuję zainteresowanym już począwszy od około 1985 roku - po szczegóły patrz np. punkt #D2.1 i "Rys. #D2abc" z mojej strony o nazwie eco_cars_pl.htm. Malowniczość i iście kosmiczna złożoność kręgu wyłożonego przez UFO w owym dniu 2010/7/27 dowodzi, iż ten "krąg zbożowy" z Anglii, podobnie jak wszystkie inne autentyczne takie kręgi ostatnio wykonywane przez UFO, zaś ilustrowane fotografiami pokazywanymi przez dzisiejsze wyszukiwarki internetowe, miał m.in. służyć zakpieniu sobie z ignorancji i niekompetencji dzisiejszych naukowców, decydentów, polityków i badaczy UFO niezdolnych do zbadania i do oficjalnego uznania inteligencji jaka odmawia kooperowania z badającymi je ludźmi. (Wygląda to jakby UFOnauci eksperymentalnie sprawdzali ile czasu zajmie pobudzenie ludzkich naukowców do oficjalnego uznania wyników moich badań stwierdzających, że "kręgi zbożowe są to ślady powykładane w zbożu przez pole magnetyczne generowane napędem UFO", a także sprawdzali jaki minimalny rodzaj szoku dowodowego jest obecnie konieczny, oraz do jakiego poziomu swymi coraz bardziej zuchwałymi manifestacjami UFOnauci muszą wyszydzić w oczach społeczeństwa ignorancję oficjalnej nauki i tzw. "UFOlogów", zanim decydenci zmuszeni w końcu zostaną do oficjalnego uznania wyników moich badań.) Dowodowo najistotniejsze w owym wideo z dnia 2010/7/27 okazuje się być, że niezależnie od udokumentowania procesu wykładania "kręgu zbożowego", wygląd i względne wielkości elementów którego zarejestrowane potem zostały na lotniczych zdjęciach owego kręgu, wideo to utrwaliło też m.in. kształt i wygląd jarzących się nocą par UFO typu K5, magnetycznie posprzęganych ze sobą w tzw. "konfiguracje niezespolone", zilustrowane m.in. na "Rys. #H2c(góra-prawy)" z niniejszej strony, a także na "Rys. #A6.1a(środek)" ze strony o nazwie portfolio_pl.htm - kliknij na niniejszy (zielony) link aby konfigurację tę zobaczyć. Sfilmowane bowiem następnego ranka elementy "kręgu zbożowego" jaki owa eskadra UFO uformowała, potwierdziły empirycznie, że faktycznie sfilmowany owej nocy został wygląd jarzących się "konfiguracji niezespolonych" posprzęganych z UFO typu K5.
       Trzonem omawianego tu wideo Dominika Myrcik "Jak wielki jest Magnokraft" jest pokazanie komputerowo wygenerowanych porównań wyglądu, wielkości i wymiarów wszystkich ośmiu typów dyskoidalnych Magnokraftów (a stąd i dyskoidalnych UFO) z powszechnie znanymi obiektami budowanymi przez ludzi. Pozwala więc ono porównywać typy Magnokraftów (a stąd i typy UFO) od K3 do K10, z wielkościami: człowieka, samochodu osobowego, radzieckiego czołgu T-34, dwupiętrowego budynku mieszkalnego, katedry "Westminster Abbey" z Londynu, transatlantyka "Tytanik", oraz "Wieży Eiffla" z Paryża. Ponadto pokazuje ono też ów unikalny dla magnetycznego napędu tych wehikułów przelot wszystkich 8 ich typów ponad dużym nowoczesnym miastem - pozwalając w ten sposób porównywać wielkości poszczególnych z tych gwiazdolotów z wielkościami dzisiejszych drapaczy chmur, a także z całym centrum dużego miasta. (Np. największe UFO typu K10, zawisające ponad centrami dzisiejszych miast, rozmiarowo okazuje się być rozleglejsze niż większość owych centrów.) Odnotuj też, że porównania wielkości i wyglądów z tego wideo stanowią animowane (ruchome) wersje podobnych porównań wielkości i wyglądów, jakie również po komputerowym wygenerowaniu zilustrowane zostały w dalszych częściach niniejszej strony - przykładowo na poniższych "Rys. #A2" do "Rys. #A5".
       Dwujęzyczne napisy zaprezentowane jako rodzaj "wstępu" do wideo "Jak wielki jest Magnokraft" ostrzegają, cytuję: Nasza cywilizacja wkrótce upadnie. Człowiek odwrócił się od drugiego człowieka. Wszystko czynimy przeciwko Naturze, Moralności i Bogu. Czeka nas bolesny upadek, ale i wejście ludzkości do nowej, złotej ery Magnokraftu. Ten kraj, który jako pierwszy zbuduje Magnokraft, będzie przywódcą nowej cywilizacji. Stara polska przepowiednia ujawnia, że będzie nim Azjatycki Smok - prawdopodobnie Korea Południowa. Rzuci on na kolana niemoralnych opresorów i niszczycieli zapierającą dech w piersi potęgą militarną i wielkością Magnokraftu. Informacja z tamtego "wstępu" stara się więc m.in. przypomnieć oglądającemu to o czym ja ostrzegam w punktach od #H1 do #H3 z odrębnej swojej strony o nazwie przepowiednie.htm, oraz co ponownie przypominam poniżej w podpisie pod "Rys. #A2a(K3) - góra" niniejszej strony, zaś co udokumentowałem empirycznym materiałem dowodowym na całych stronach o nazwach military_magnocraft_pl.htm i wtc_pl.htm.
       Odnotuj, że ostrzeżenie bardzo podobne do powyższego zawiera też owa wiadomość oficjalnie negowanego do dzisiaj pochodzenia "Przybyliśmy aby Was Ostrzec w sprawie Waszej Rasy i Waszej Planety" na żywo oglądającym telewizję w UK przekazana w dniu 26 listopada 1977 roku o godzinie 17:10, zaś obecnie dostępna dla każdego do oglądnięcia za darmo w YouTube.com po polsku np. pod adresem youtube.com/watch?v=zCrQONZuuHM, zaś w angielskojęzycznym oryginale np. pod adresem youtube.com/watch?v=aiokvraNTZg - podczas gdy opisy tego ostrzeżenia można odnaleźć w wyszukiwarkach z pomocą polskich słów kluczowych Kosmici incydent telewizyjny 1977 roku, lub angielskich słów kluczowych Alien Warning Message Live on TV in UK. Jak czytelnik zapewne odnotuje z analizy opisów ujawnianych powyższymi linkami, kluczem do potwierdzenia pochodzenia i autentyczności tego ostrzeżnia, byłoby ustalenie metody, techniki i urządzenia, za pomocą których ostrzeżenie to zostało nałożone na nadawaną wówczas transmisję dziennika telewizyjnego. Jak bowiem się okazuje, nikt NIE dokonał takiego ustalenia. Tymczasem ostrzeżenie zostało "nałożone na", a NIE jedynie "nadane zamiast", kontynuowanej podczas jego trwania transmisji dziennika - czego klarownie dowodzi "przebijanie się" fragmentów tego dziennika poprzez dźwięki owej transmisji. Niektórzy zaś, w tym ja, wierzą, że przy poziomie ziemskiej techniki ówczesnego czasu, takie nałożenie zewnętrznymi ziemskimi urządzeniami ostrzeżenia jakie swą głośnością zagłuszało ciągle nadawany dziennik, było wprost niemożliwe. Problem polega tu więc na tym, że nikt dotychczas NIE rozważał możliwości technicznego użycia tzw. "rzutników telepatycznych" opisywanych m.in. w punkcie #C4 mojej strony telepathy_pl.htm. Właśnie te rzutniki byłyby bowiem w stanie nałożyć takie ostrzeżenie na trwającą pod nim ziemską transmisję telewizyjną - i to nawet na międzygwiezdne odległości. Co jeszcze ciekawsze, cechy nałożenia owego ostrzeżenia są bardzo podobne do innej transmisji o już udowodnionej autentyczności, też używającej takich "rzutników telepatycznych", z pomocą której (za pośrednictwem włoskiej Miss piękności i aktorki filmowej, Pani Danieli Giordano) ludzkość otrzymała dar tzw. "piramidy telepatycznej" opisywanej szczegółowo m.in. w punktach #E1.1 i #E1 z w/w strony o nazwie telepathy_pl.htm. Ciekawe więc, czy także owe ostrzeżenie wywodzi się od tej samej kategorii istot, co owa piramida telepatyczna? (Linki do powyższego ostrzeżenia z TV UK przytoczyłem też na końcu punktu #A5 ze swej innej strony internetowej o nazwie portfolio_pl.htm, oraz w (v) z punktu #H1 odmiennej strony internetowej o nazwie przepowiednie.htm.)
       Jeśli czytelnik podejmie przesłuchanie owego ostrzeżenia "Przybyliśmy aby Was Ostrzec w sprawie Waszej Rasy i Waszej Planety", wówczas radzę mu zwrócić szczególną uwagę, iż ostrzega ono także, że Ziemia aktualnie znajduje się pod kontrolą źle życzących ludziom sił, które pracują na zgubę ludzkości. To właśnie o działaniu owych sił ja kiedyś starałem się ostrzegać ludzi - niestety bezkutecznie. To też właśnie owe siły stopniowo odwodzą nas od Boga i potem nas zniszczą - jeśli praktycznie każdy z nas ludzi NIE zdobędzie się na wysiłek i motywację aby zdecydowanie się bronić przed nimi i przed ich niszczycielską propagandą zła, agresji, egoizmu, zachłanności i gloryfikacji niemoralnych zachowań.
       Wysoce intrygującym faktem jest też, że jeśli się przestudiuje historię i szczegóły zbudowanego w stanie Georgia, USA, granitowego monumentu, który w internecie opisywany jest pod nazwą The Georgia Guidestones (np. patrz opisy i zdjęcia tego monumentu zaprezentowane np. we wpisie z dnia 15 września 2012 roku na blogu Pana Andrzeja Dziekan o adresie adziekan69.blogspot.co.nz/2012/09/), wówczas się okazuje, że owa historia i szczegóły "pasują jak ulał" do dobrze nam już znanych zachowań istot dawniej zwanych podmieńcy, które chociaż wyglądają jak ludzie kiedy np. mieszają się z tłumem na naszych ulicach, jednak ludźmi wcale NIE są. Istoty owe już sporo przed 1980 rokiem wiedziały, iż na Ziemię nadchodzi ta sama zagłada ludzkości, do jakiej referują poprzednio opisane tu ostrzeżenia. Zbudowały więc bardzo trudny do zniszczenia granitowy monument, który zawiera wyrażone w aż 8 najpowszechniejszych językach świata (tj. w angielskim, hiszpańskim, suahili, hindi, hebrajskim, arabskim, chińskim i rosyjskim) wyryte na kamiennych tablicach 10 wytycznych jak ludzkość powinna się zachowywać, adresowane do tych nielicznych ludzi, co przeżyją nadchodzącą zagładę. (Niestety, pomimo moich apeli, ludzkość zdecydowała aby NIE budować mojego Wehikułu Czasu. Precyzyjnie więc NIE wiemy - chociaż w przybliżeniu możemy prognozować, kiedy zagłada ta nadejdzie, jaki będzie miała przebieg, ani ilu ludzi w niej zginie. Jednak istoty które przygotowały omawiany tu monument znają przyszłość. Już obecnie daje się więc wydedukować z tego co zaszyfrowały w jego wytycznych, że nadchodzącą zagładę przeżyje co najwyżej jeden z każdych pięciuset dzisiejszych mieszkańców Ziemi.) Gorąco więc rekomenduję aby dla własnego dobra zapoznać się z opisami owego monumentu, oraz z owymi 10 wytycznymi, oraz aby niezważając jak reszta ludzkości obecnie się zachowuje, wytyczne te zacząć wdrażać w swym życiu już od zaraz. Wszakże zaszyfrowana jest w nich NIE tylko informacja "co", "kiedy" i "dlaczego" nieuchronnie już nadchodzi, ale (co ważniejsze) także i ukryta informacja, jak do nadchodzącej zagłady można się przygotować i indywidualnie się bronić przed padnięciem jej ofiarą - tak jak wyjaśniam to szerzej w punkcie #T3 swej strony o nazwie woda.htm.


#A1. Jakie są cele tej strony:

       Głównym celem tej strony jest udostępnienie czytelnikowi napisanego codziennym językiem podsumowania najważniejszych informacji na temat bezszelestnego statku międzygwiezdnego z napędem magnetycznym, zwanego "Magnokraftem".
       Niniejsza strona podsumowuje w wielkim skrócie najbardziej istotne informacje o "Magnokrafcie". Oryginalnie informacje te zaprezentowane są szczegółowo w tomie 3 mojej najnowszej monografii [1/5] o tytule "Zaawansowane urządzenia magnetyczne". Zasadniczym wynikiem jaki chciałbym osiągnąć poprzez zaprezentowanie tego podsumowania, jest uświadomienie, że istnieje całkowicie już rozpracowany statek międzygwiezdny, który od kilkudziesięciu lat doprasza się aby podjąć jego urzeczywistnianie. Statek ten jest nieporównanie lepszy od prymitywnej techniki rakietowej przy której upierają się tak zawzięcie dzisiejsi eksploratorzy kosmosu. Jego budowa jest też znacząco tańsza i korzystniejsza dla naturalnego środowiska, niż budowa dzisiejszych rakiet kosmicznych. Na dodatek, statek ten może być zrealizowany już przy obecnym poziomie nauki i techniki na Ziemi. Jego realizacji jest w stanie też dokonać nawet małe państwo, a nawet co większa instytucja przemysłowa. Z kolei ci którzy faktycznie urzeczywistnią ten statek, całkowicie przerysują mapy nie tylko naszej planety, ale również i całego wszechświata. Na dodatek, zbudowanie tzw. komory oscylacyjnej wymaganej do nepędu Magnokraftu, otworzy też możliwośc zbudowania całego szeregu innych niezwykłych i ogromnie przydatnych urządzeń wykorzystujących ową komorę, włączając w to bezzanieczyszczeniowe samochody, urządzenia darmowej energii, a nawet wehikuły czasu (opisane m.in. na stronie "immortality_pl.htm". (Owe "wehikuły czasu pozwolą; ludziom m.in. wydłużać swe życie w nieskończoność poprzez cofanie ich w czasie do lat młodości po każdym osiągnięciu przez nich wieku starczego.)
       Niniejsza strona uzupełnia też i poszerza dwie inne strony o pokrewne tematyce. Pierwsza z tych pokrewnych stron nosi nazwę propulsion_pl.htm. Opisuje ona ową "Tablicę Cykliczności" wspominaną w punkcie #A2 poniżej, z której wyniknęła właśnie możliwość zbudowania Magnokraftów na Ziemi. (Owa "Tablica Cykliczności" to jakby odpowiednik "Tablicy Mendelejewa". Tyle że zamiast dla pierwiastków chemicznych obowiązuje ona dla napędów ziemskich. Na podstawie informacji o napędach które ludzie już wynaleźli i zbudowali, tablica ta wskazuje jakie napędy ludzie zbudują w przyszłości.) Druga z owych pokrewnych stron nosi nazwę oscillatory_chamber_pl.htm. Opisuje ona budowę i działanie urządzenia napędowego Magnokraftu, czyli owego urządzenia zwanego "komorą oscylacyjną" (po angielsku - "oscillatory chamber").


#A2. Co to takiego ten Magnokraft:

       Kiedy Bóg stwarzał nasz świat fizyczny, w swojej nieskończonej mądrości zakodował On w ów świat cały szereg najróżniejszych regularności. Dla przykładu, w naszym świecie wszystko jest rządzone przez odpowiednie prawa, wszystko jest symetryczne, wszystko zostało stworzone w parach, itd., itp. To dlatego, jeśli mówimy o mężczyźnie, zawsze wiemy że istnieje też kobieta, jeśli mówimy o ciele, wówczas możemy być pewni iż istnieje także i dusza, jeśli mówimy o cząsteczce, wówczas wiemy że istnieje też antycząsteczka, kiedy mówimy o zjawisku, wówczas wyczuwamy że istnieje też jego przeciw-zjawisko, podobnie każdy plus posiada minus, każde pytanie posiada odpowiedź, każdy problem posiada rozwiązanie, itd., itp.
       Ową boską zasadę, że wszystko posiada odpowiadającą mu parę, wypełniają też urządzenia napędowe. Tzw. "Tablica Cykliczności", krótko opisana w punkcie #B1 na mojej stronie o nazwie propulsion_pl.htm, zaś szczegółówo objaśniona w rozdziale B z tomu 2 mojej najnowszej monografii [1/5], ujawnia nam żelazną regularność której działanie stało się dla mnie widoczne już w 1972 roku, kiedy to dokonałem historycznej analizy wynalazków już istniejących na Ziemi urządzeń napędowych. Najprościej regularność tą można wyrazić słowami, że dla każdego "silnika" daje się zbudować odpowiadający mu "pędnik". Zgodnie z tą regularnością, przykładowo "silnik" nazywany "wiatrakiem" już posiada odpowiadający mu "pędnik" w postaci "żagla". "Silnik" o nazwie "turbina" już posiada swój "pędnik" o nazwie "śmigło". "Silnik" o nazwie "silnik spalinowy" już posiada swój "pędnik" o nazwie "dysza rakiety" (np. dysza typowej rakiety to cylinder silnika spalinowego z którego usunięto tłok). Itd., itp. Jeśli więc ciągle istnieje jakieś "silnik" dla którego nadal NIE zbudowano jeszcze "pędnika", wówczas na podstawie powyższej regularności możemy być pewni że "pędnik" ten daje się zbudować. Co więcej, analizując historyczne daty jakie znamy z "Tablicy Cykliczności" że opisują one odstęp czasu pomiędzy zbudowaniem jakiegoś "silnika" a zbudowaniem odpowiadającego mu "pędnika", możemy nawet przewidzieć kiedy dokładnie ten nieistniejący "pędnik" będzie zbudowany.
       My wszyscy znamy "silnik" który nadal NIE posiada odpowiadającego mu "pędnika". Silnikiem tym jest wszystkim znany "silnik magnetyczny" - który z uwagi na rodzaj energii jaką on konsumuje, w codziennym życiu nazywany jest "silnikiem elektrycznym". Skoro ów "silnik magnetyczny" NIE posiada jeszcze odpowiadającego mu "pędnika magnetycznego", my wszyscy możemy być pewni że z upływem czasu taki "pędnik magnetyczny" zostanie przez kogoś zbudowany. Omawiana tu "Tablica Cykliczności" ujawnia nawet jak będzie on działał. Wehikuł który będzie nim napędzany, ja już rozpracowałem pod nazwą "Magnokraft". Niniejsza strona opisuje ten wehikuł.
       Na podstawie powyższych rozważań jesteśmy więc w stanie zdefiniować czym jest ów opisywany tutaj "Magnokraft". Definicja ta stwierdza co następuje. Nazwa "Magnokraft" została przyporządkowana do bezgłośnego wehikułu latającego który do lotów wykorzystuje zasadę działania będącą pędnikowym odpowiednikiem dla "silnika magnetycznego" popularnie nazywanego "silnikiem elektrycznym". Innymi słowy, "Magnokraft" jest to bezszelestny statek kosmiczny który lata z szybkościami bliskimi światła oraz który wykazuje posiadanie całej gamy niezwykłych możliwości wymienionych na wstępie do tej strony, tylko ponieważ wykorzystuje on do swego napędu te same magnetyczne oddziaływania siłowe oraz te same zjawiska wywoływane przez pulsujące pola magnetyczne, które w chwili obecnej są już wykorzystywane w tzw. "asynchronicznych silnikach elektrycznych".
* * *
       Sercem Magnokraftu będzie urządzenie napędowe o kształcie kostki sześciennej, nazywane "komora oscylacyjna". Urządzenie to po prostu jakby bardziej przyszłościowa wersja dzisiejszych elektromagnesów. Komora oscylacyjna jest opisana szczegółowo w tomie 2 monografii [1/5] o tytule "Zaawansowane urządzenia magnetyczne" - upowszechnianej gratisowo poprzez niniejszą stronę internetową. W Magnokrafcie komora ta będzie wypełniała funkcje bardzo podobne do tych wypełnianych przez pędniki odrzutowe z dzisiejszych samolotów. Komora oscylacyjna jest również warta naszej uwagi. Dzieje się tak ponieważ komora ta stanowi urządzenie zupełnie nowej konstrukcji, które nie tylko iż generuje ekstremalnie silne pola magnetyczne, oraz które jest w stanie precyzyjnie sterować wszelkimi parametrami wytwarzaneg pola magnetycznego, ale jest ona także w stanie akumulować w sobie nieograniczone ilości energii. Ponadto, po zbudowaniu komora oscylacyjna pozwoli na urzeczywistnienie NIE tylko Magnokraftów opisywanych na niniejszej stronie, ale także całej gamy innych niezwykłych urządzeń, włączając w to również wehikuły czasu opisane m.in. na stronie "immortality_pl.htm". To właśnie z tych powodów ja wierzę, że zasługiwałbym na otrzymanie owej nagrody w wysokości 300 milionów dolarów USA, jaką w imieniu Amerykanów Senator McCain obiecywał wynalazcy urządzenia technicznego o cechach mojej komory oscylacyjnej - tak jak wyjaśniłem to szerzej w punktach #D2 i #D2.1 swej strony o nazwie eco_cars_pl.htm, oraz w punkcie #F2 swej strony o nazwie artefact_pl.htm.
* * *
       Na pierwszy trop zasady działania Magnokraftu wpadłem już w 1972 roku - przy okazji opracowywania "Tablicy Cykliczności". Jednak pełne rozpracowanie budowy i działania tego statku kosmicznego zakończyłem dopiero na krótko przed 1980 rokiem. Od pierwszej też chwili kiedy zająłem się badaniami nad tym wehikułem, nieustannie poszukuję instytucji, która sponsorowałaby oficjalne badania i budowę tego statku międzygwiezdnego. Pomimo jednak wielokrotnego zwracania się do setek najróżniejszych instytucji na świecie, z NASA oraz European Space Agency na czele, jak dotychczas instytucji takiej nie znalazłem. Zaczynam więc posądzać, że prawdopodobnie instytucja taka nie istnieje jeszcze na Ziemi i najpierw musi ona być zorganizowana. Co więc jest aż tak szczególnego w owym Magnokrafcie i w jego komorze oscylacyjnej, że nasza cywilizacja powinna pilnie zająć się ich zbudowaniem. Ano proponuję rzucić okiem na tą stronę internetową aby się tego dowiedzieć!


#A3. Jak Magnokraft wygląda:

       Wygląd Magnokraftu jest ściśle uzależniony od magnetycznej zasady działania na jakiej ten statek międzygwiezdny dokonuje swoich lotów. Z kolei owa magnetyczna zasada jego lotów powoduje, że wygląd Magnokraftu jest dokładnie opisany całym szeregiem równań matematycznych zestawionych na "Rys. F18" z punktu #E3 poniżej. Najbardziej istotną wielkością owych równań, jest "n" - czyli "liczba pędników bocznych które posiada dany typ Magnokraftu". Na poniższym "Rys. A1" pokazano mój rysunke techniczny ilustrujący wygląd najmniejszego typu Magnokraftu, nazywanego typem "K3". W owym typie K3, liczba pędników bocznych wynosi n=8. (Owa liczba n=8 pędników jest najmniejszą jaka pozwala na stabilne loty dyskoidalnego Magnokraftu. Stąd magnokrafty o jeszcze mniejszej liczbie tylko czterech pędników będą budowane i sterowane już w odmienny sposób, jako tzw. "Magnokrafty Cztero-Pędnikowe" - opisane m.in. w punktach #F1 i #F2 niniejszej strony.) Z uwagi na niskie koszty budowy tego typu K3, na jego poręczność, a także na jego niewielkie wymiary, typ K3 Magnokraftu można będzie uważać za najbardziej popularny, a stąd i najbardziej typowy.
       Magnokraft typu K3 wygląda jak rodzaj latającego talerza lub spodka, w którym kabina załogi mieści się w jego ściankach bocznych, pędnik główny jest zamontowany w jego centrum, zaś n=8 pędników bocznych jest umieszczone w poziomym kołnierzu obiegającym podstawę tego wehikułu.
       Mój graficznie utalentowany przyjaciel, Dominik Myrcik sporządził też kilka komputerowych ilustracji najważniejszych typów Magnokraftów. (Jak bardzo jest on utalentowany, czytelnik może się przekonać oglądając NIE tylko jego ilustracje, ale także i 35 minutowy film biograficzny zatytułowany "Dr Jan Pajak portfolio", jaki Dominik Myrcik przygotował z okazji moich 70 urodzin, a jaki opisałem w punkcie #M3 niniejszej strony i opisałem też na całej poświęconej mu stronie o nazwie portfolio_pl.htm. Film ten udostępniany jest za darmo w YouTube, gdzie czytelnik może go sobie oglądnąć pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM.) Komputerowe ilustracje Dominika Myrcik doskonale pokazują jak moje Magnokrafty poszczególnych typów będą wyglądały kiedy ludzkość je zbuduje. Zestawienie tych ilustracji zaprezentowałem poniżej na kolejnych rysunkach począwszy od "Rys. #A2" z niniejszej "części #A" tej strony, a także na "Rys. #E1b" i "Rys. #E2" z dalszej "części #E" niniejszej strony.
* * *
       Zauważ że można zobaczyć powiększenie każdej ilustracji z niniejszej strony internetowej. W tym celu wystarczy zwykle kliknąć na tą ilustrację. Ponadto większość tzw. browser'ów które obecnie są w użyciu, włączając w to populany "Internet Explorer", pozwala na załadowanie każdej ilustracji do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją zredukować lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za pomocą posiadanego przez siebie software graficznego.
* * *
       Podpisy wszystkich ilustracji, które pokazuje ta strona i na które ona się powołuje, są celowo pouzupełniane o dokładnie te same numery rysunków, jakie tym samym ilustracjom zostały przyporządkowane w tomie 3 moich gratisowych monografii naukowych oznaczanych symbolami: najnowsza symbolem [1/5], zaś nieco starsza symbolem [1/4]. Stąd czytelnicy mogą poprzeglądać sobie zarówno owe ilustracje, jak i ilustracje im pokrewne, za pośrednictwem stron oferujących owe gratisowe monografie [1/4] i [1/5], a wyszczególnionych poniżej w punkcie #A4, a także w "Menu 1" i w "Menu 2".
* * *

Rys. #A1

Rys. #A1 (tj. C1b i G1a z [1/5]): Oto mój własny rysunek techniczny ilustrujący wygląd boczny najmniejszego z Magnokraftów, oznaczanego jako "typ K3". Magnokraft typu K3 będzie miał gabarytowe wymiary: średnica D = 4.39 metrów, wysokość H = 1.46 metrów - patrz "Tablica G1" w tomie 3 mojej najnowszej monografii [1/5]. Jego załoga będzie składała się z 3 osób. (Kliknij na wybraną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
       Powyższy rysunek faktycznie jest reprodukcją rysunku C1 "b" (a także G1 "a") z mojej najnowszej monografii [1/5], a także rysunku F1 "a" z mojej starszej monografii [1/4]. Rysunek ten, a także wszystkie inne rysunki typu "czarne linie na białym tle" występujące w moich publikacjach, sporządziłem samemu zawsze tą samą inżynierską techniką kreślarską, tj. z użyciem czarnego tuszu i kalki technicznej (czasami nazywanej też "pergaminem") . Stąd te same rysunki używam aż w całym szeregu swoich publikacji począwszy od lat 1980-tych - tj. od czasu kiedy rozpracowywałem i publikowałem po raz pierwszy budowę i działanie Magnokraftów swego wynalazku. Powyższy rysunek ilustruje wygląd boczny najmniejszego typu dyskoidalnego Magnokraftu, który z uwagi na wartość jego "współczynnika krotności" wynoszącego k=D/H=3, nazywany jest typem K3. Kształt i wymiary tego statku międzygwiezdnego są ściśle zdefiniowane zestawem równań wyprowadzonych z warunków konstrukcyjnych i operacyjnych owego statku (równania te są wyszczególnione na rysunku G18 poniżej - który też został zaczerpnięty z mojej monografii [1/5]). Wymiary Magnokraftu również są definiowane przez owe równania. Powłoka tego wehikułu wykonana zostanie z lustro-podobnego, przeźroczystego materiału, który jednak ma płynnie sterowalny stopień refleksyjności dla światła. Jednym więc razem (np. podczas przelotów statku w pobliżu słońc) załoga Magnokraftu może zmienić tę powłokę w srebrzyście lśniące lustro odbijające całkowicie wszelkie padające na nią światło. Innym zaś razem (np. podczas lotów nocnych lub w obszarach o przyciemnionym świetle) załoga może uczynić tę powłokę całkowicie przeźroczystą. W przypadku gdy powłoka ta uczyniona zostaje przeźroczystą, postronny obserwator może zobaczyć wewnętrzne podzespoły statku (np. pędniki, kabiny, fotele załogi, poziomy, przegrody, itp.) - jak pokazano na powyższym rysunku #A1(a). Na powyższej ilustracji pokazano też siedem kulistych pędnikow bocznych (z całkowitej liczby n=8 tych pędników w Magnokraftach typu K3) osadzonych w poziomym, soczewko-podobnym kołnierzu. Każdy z owych pędników zawiera w sobie szescienną kapsułę dwukomorową złożoną z dwóch komór oscylacyjnych. Osiem pionowych przegród dzieli kołnierz tego wehikułu na osiem oddzielnych pomieszczeń, każde z których zawiera jeden pędnik boczny. Poziomy pierscień separacyjny, wykonany - podobnie jak poszycie kabiny załogi, z materiału nieprzenikalnego dla pola magnetycznego, odseparowywuje bieguny magnetyczne każdego z tych pędników bocznych, zmuszając jego pole magnetyczne do cyrkulowania poprzez otoczenie. Na górnej powierzchni kołnierza widoczne też są trzy lampy SUB (tj. odpowiedniki dla lamp pozycyjnych dzisiejszych samolotów - patrz też rysunek G30 w monografii [1/5]). W centrum wehikułu pokazany jest pojedyńczy pędnik główny wraz z jego kapsułą dwukomorową. W obrębie pierścieniowatej kabiny załogi, wciśniętej pomiędzy pędnik główny i pędniki stabilizacyjne, widoczne jest siedzenie pilota. (Typowa załoga Magnokraftu typu K3 obejmuje 3 osoby, mianowicie: pilota, nawigatora, oraz inżyniera pokładowego.)

Rys. #A2a(K3) - góra  
Rys. #A2b(2xK4) - środek  
Rys. #A2c(K5) - dół

Rys. #A2abc(K3-K5): Komputerowo generowane ilustracje ukazujące jak faktycznie Magnokrafty typów K3 do K5 będą wyglądały - oczywiście, już po tym kiedy zostaną one zbudowane około 2036 roku. Ponadto, ilustracje te pokazują jak wielkości tych gwiazdolotów typów K3 do K5 będą się porównywały do wielkości powszechnie znanych obiektów, np. radzieckiego czołgu, który faktycznie wygrał drugą wojnę światową i który jest znany w całym świecie pod nazwą T-34. (W tamtych czasach czołg T-34 miał wielkość typową dla ówczesnych ciężkich czołgów - jednak dzisiaj nawet niektóre samochody osobowe mają już porównywalną z nim wielkość i pojemność silnika.) Ponieważ typ K3 jest najmniejszym Magnokraftem pilotowanym przez ludzką załogę, pokazuję go tutaj jako pierwszy z poniższego zestawienia generowanych przez komputer ilustracji wyglądów i porównań wielkości najważniejszych typów Magnokraftów, przygotowanych przez mojego graficznie utalentowanego przyjaciela, Dominika Myrcik. Odnotuj przy tym, że w 1981 roku ja opracowałem i opublikowałem formalny dowód naukowy, wykazujący że UFO to już zbudowane Magnokrafty (patrz opisy tego dowodu podane poniżej w punkcie #A5 i punkcie #K1). Dowód ten powoduje, że pokazane tu ilustracje ujawniają nam także jak wyglądają wehikuły UFO tych samych typów, co Magnokrafty pokazane w niniejszym zestawieniu ich wyglądów i porównań wielkości. Odnotuj także, iż Magnokraft (i UFO) typu K3 są jedynymi typami tych gwiazdolotów, które NIE posiadają jeszcze tzw. "kołnierza uzupełniającego" (brak tego kołnierza w Magnokraftach i UFO typu K3 wynika z mojego ustalenia geometrycznego jakie opisałem i prawdę jakiego udowodniłem na końcu punktu #C9.1 ze swej strony o nazwie ufo_proof_pl.htm, a jakie to ustalenie udowadnia, iż objętość dowolnej bryły zdefiniowana sześcienna potęgą jednakowych trzech jej wymiarów, np. objętość kuli zdefiniowana sześcienną potęgą "D*D*D" jej średnic "D", jest równa objętości 8 identycznych do niej brył o wymiarach równych połowie owych podnoszonych do sześcianu ich trzech jednakowych wymiarów "(D/2)*(D/2)*(D/2)"). Magnokraft (i UFO) typu K3 będzie miał (i ma) następujące wymiary gabarytowe: średnica D = 4.39 metrów, wysokość H = 1.46 metrów - po szczegóły patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej najnowszej monografii [1/5]. Jego załoga będzie składała się z 3 osób. (Dokładnie te same wymiary, wygląd, oraz taką samą liczbę członków załogi mają więc też załogowe wehikuły UFO typu K3 - jedną z najwyraźniejszych fotografii pojedyńczego wehikułu UFO typu K3 uchwyconych w świetle dziennym pokazałem na Rys. #C1ab z mojej strony internetowej o nazwie ufo_proof_pl.htm.) Zarówno powyższe rysunki, jak i niektóre z następnych, są też tak zaprojektowane, aby oddawały sobą NIE tylko wygląd i wymiary poszczególnych Magnokraftów (i UFO), ale także niektóre z najważniejszych ich cech. Przykładowo, pozwalają one odnotować tendencję Magnokraftów (a także UFO) do nachylania się podczas lotów, wynikającą z potrzeby ustawiania ich podłogi możliwie najbardziej prostopadle do lokalnego przebiegu linii sił pola magnetycznego Ziemi, lub pola otoczenia gwiazdolotu. Ponadto powyższe rysunki, a także ilustracje każdego z typów Magnokraftów pokazanych poniżej, pozwalają odnotować ich stopień spłaszenia "K", jaki jest równy stosunkowi największej średnicy "D" danego statku do jego wysokości "H" (tj. wysokości od podłogi statku do czubka jego kopuły górnej), a jaki to "K" definiuje typ danego Magnokraftu (i UFO), a stąd jaki definiuje też NIE tylko jego wygląd, ale także wszystkie jego wymiary i cechy. Przykładowo, dla Magnokraftów (i UFO) typu K3, ów stopień spłaszczenia (tj. ich "krotność") wynosi K=D/H=4.39/1.46=3 (stąd właśnie bierze się ich nazwa "typ K3"). (Zawsze klikaj na wybraną ilustrację jeśli zechcesz zobaczyć ją w powiększeniu, lub jeśli zechcesz przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
       Rys. #A2a(K3) - góra: Porównanie wielkości i wyglądu Magnokraftu (i UFO) typu K3 z wyglądem i wielkością radzieckiego czołgu T-34. Niezależnie od pokazanego powyżej, porównanie to jest też zilustrowane w nieco odmiennym ustawieniu obu tych wehikułów (kliknij na niniejszy zielony link aby je zobaczyć). Odnotuj, że zdjęcia, wymiary, parametry bojowe i moje obiektywne oceny czołgów biorących udział w drugiej wojnie światowej, w tym czołgu T-34, który w tamtych czasach był najlepszym czołgiem na świecie i który faktycznie wygrał drugą wojnę światową, przytoczyłem w punktach #E1 do #E1.4 ze swej strony o nazwie bitwa_o_milicz.htm. Jak czytelnik widzi to z powyższego porównania wielkości, Magnokrafty (i UFO) typu K3 faktycznie są niemal tak samo duże jak ów czołg T-34 (czyli są wielkości dużych dzisiejszych samochodów osobowych, np. terenowych - z napędem na cztery koła). Jeśli jednak chodzi o porównanie siły ogniowej, to żaden dzisiejszy czołg NIE ma szansy z Magnokraftem (ani UFO) typu K3, czy dowolnego innego typu. Dowolny bowiem Magnokraft (lub UFO) jest w stanie odparować dzisiejszy czołg, czy nawet wystrzelony ku niemu najszybszy i najpotężniejszy dzisiejszy pocisk (i to nawet w locie) w przeciągu zaledwie ułamka sekundy - tak jak odparowuje on szkliste tunele w twardych skałach, pokazane poniżej na "Fot. #G4", zaś opisane dokładniej w punkcie #C9.1 strony o nazwie ufo_proof_pl.htm. Jeszcze istotniejsze jest też to, co wykazują obliczenia zaprezentowane w punkcie #E5 mojej strony o nazwie military_magnocraft_pl.htm. Mianowicie pojedyńcze Magnokrafty (lub UFO), nawet tylko wielkości K3, są w stanie całkowicie "zaorać" i odparować całą powierzchnię dzisiejszego państwa o wielkości np. Anglii w przeciągu NIE więcej niż 12 godzin. Nic więc dziwnego, że Bóg wyraźnie odczekuje z udzieleniem pozwolenia na zbudowanie Magnokraftów mojego wynalazku aż do czasu kiedy naród, który ma zbudować owe gwiazdoloty, osiągnie wymagany poziom moralności oraz wiary w Boga. Wszakże państwo, które jako pierwsze w świecie zbuduje moje Magnokrafty, uzyska bezprecendową dominację nad resztą swiata i to bez względu na to jak małe by ono nie było, stając się ostatnim mocarstwem jakie pochłonie resztę państw i jakiego obywatele będą mieli wyłączność w rządzeniu całą resztą Ziemi (tak jak mieszkańcy małego starożytnego miasta "Rzym" wchłonęli kiedyś, poczym podporządkowali swym rządom i swym zasadom życia, niemal cały znany wówczas świat) - co dokładniej wyjaśniam i uzasadniam "dlaczego" w punkcie #H1.1 swej strony przepowiednie.htm oraz w punkcie #K1 z innej swej strony o nazwie tapanui_pl.htm. (Według uzasadnianych tam moch analiz i przewidywań, owym ostatnim mocarstwem jakie zbuduje moje Magnokrafty, zaś z ich pomocą jakiego obywatele przejmą absolutne rządy nad całą Ziemią, będzie Korea. Szkoda, że mnie NIE będzie wówczas już na świecie. Wszakże miałbym sporą uciechę obserwując jak wprawieni w zaprowadzaniu porządku, dyscypliny, pracowitości, prawości i moralności Kreańczycy, szczególnie ci z północy, błyskawicznie będą sobie radzili z dzisiejszymi chronicznymi już malkotentami, egoistami, obibokami, nałogowcami, warchołami, krytykantami, demagogami, oszustami, itp., jacy dominują obecnie resztę świata, włącznie z tymi którzy w dzisiejszych czasach obrzydzają i blokują we własnych krajach prace badawcze i rozwojowe nad zbudowaniem Magnokraftów.)
       Powinienem tu dodać, że średnice wszystkich typów dyskoidalnych Magnokraftów (a stąd i UFO) dla wielu istotnych powodów są zaprojektowane w formę "ciągu binarnego" - tj. średnica każdego następnego ich typu jest równa dwom średnicom poprzedniego ich typu. Najlepiej to ilustruje porównanie wielkości typu K3 do wielkości typu K4 i do czołgu T-34 - co czytelnik wizualnie może odnotować na kolejnej ilustracji "Rys. #A2a(K3 i K4 z boku)" klikając na niniejszy (zielony) link aby ją zobaczyć. Jak z ilustracji tej widać, Magnokraft (i UFO) typu K4 faktycznie jest dwa razy większy od Magnokraftu (i UFO) typu K3. Jednocześnie typ K4 jest najmniejszym typem Magnokraftu (i UFO), który już posiada ów "kołnierz uzupełniający". Czytelnik może sobie oglądnąć też odgórne ujęcie porównujące wielkość obu Magnokraftów (i UFO) typów K3 i K4 z owym radzieckim czołgiem "T-34", klikając na niniejszy (zielony) link "Rys. #A2a(K3 i K4 odgórnie)", który to odgórne ujęcie mu ukaże.
       Rys. #A2b(2xK4) - dół: Porównanie wielkości radzieckiego czołgu T-34 do wielkości dwóch załogowych Magnokraftów (a stąd i UFO) typu K4 magnetycznie sprzęgniętych ze sobą w tzw. kulisty kompleks latający i zawisających tuż nad ziemią przy niemal pionowym ustawieniu ich podłóg. To właśnie tak ustawiane kompleksy kuliste załogowych UFO odparowywały w twardych skałach owe unikalnie ukształtowane "tunele UFO", pokazane na ilustracjach "Fot. #C9c" do "Fot. #C9e" z innej mojej strony o nazwie ufo_proof_pl.htm. Załogowe Magnokrafty typu K4 będą miały następujące wymiary gabarytowe: średnica D = 8.78 metrów, wysokość H = 2.19 metrów - po szczegóły patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej najnowszej monografii [1/5]. Ich załoga będzie składała się z 4 osób. (Dokładnie te same wymiary, wygląd, oraz taką samą liczbę członków załogi mają więc też załogowe wehikuły UFO typu K4 - kilka fotografii wehikułów UFO typu K4, uchwyconych zarówno w świetle dziennym jak i nocą, pokazałem na Rys. P4 i Rys. P20 z tomu 14 mojej monografii [1/5].) Odnotuj, że dla pokazywanych w tej "części #A" kształtów i wielkości poszczególnych Magnokraftów (i UFO), podkreślam słowo "załogowy", ponieważ niezależnie od pilotowanych przez ludzi takich załogowych gwiazdolotów, budowane też będą sterowane komputerowo bezzałogowe "sondy" o podobnych kształtach, możliwościach i rodzajach napędu. Tyle, że typowo będą one miały rozmiary znacznie mniejsze od statków załogowych (podobnie jak już obecnie budowane "drony" typowo są znacznie mniejsze od samolotów załogowych). W przypadku wehikułów UFO takie bezzałogowe "sondy" też już są obserwowane i fotografowane na Ziemi, zaś zależnie od tego z jakiego kierunku są one widywane lub sfotografowane, w literaturze UFOlogicznej nazywają je albo "orb" (jeśli widziane są od swej zaokrąglonej strony), albo też "rod" (jeśli są zarejestrowane od strony ich podłużnego profilu). Ja osobiście widziałem takie "sondy UFO" aż dwukrotnie w swym życiu - ich opis przytoczyłem w punkcie #I3 swej strony explain_pl.htm, zaś zdjęcie (moje) przytoczyłem na "Fot. #G1ab" i "Fot. #G2ab" ze strony landslips_pl.htm, natomiast zdjęcie (NIE moje) innej "sondy UFO" przytoczyłem jako Fot. #I1 z owej strony internetowej o nazwie explain_pl.htm.
       Rys. #A2c(K5) - dół: Porównanie wielkości Magnokraftu (a stąd i UFO) typu K5 z wielkością słynnej w całym świecie "Pochyłej Wieży" z Pisa, Włochy, oraz z wysokością 1.80 metrowego człowieka. Wieża z Pisa ma wymiar: wysokość = 54.9 metrów, zewnętrzna średnica u podstawy = 15.49 metrów. (O wieży tej czytelnika może zainteresować, że jej pochylenie, obecnie nieco skorygowane, było wynikiem raptowanego skoku skorupy ziemkiej po skośnym uderzeniu tej skorupy w 1178 roku siłą eksplozji stosu 7 wehikułów UFO koło dzisiejszego miasteczka Tapanui w Nowej Zelandii - tak jak opisałem to w 8 z punktu #G1 swej strony o nazwie tapanui_pl.htm.) Natomiast Magnokraft (i UFO) typu K5 ma wymiary: średnica gabarytowa D=17.56, wysokość H=3.51 metrów. Napędzany jest on n+1=16+1 pędnikami i ma 5 stałych członków załogi. Specjalizuje się on w zabezpieczaniu miejsc zamieszkania i zaplecza socjalnego oraz zdrowotnego dla podróżujących w planetarnym wymiarze (tj. w zapewnianiu miejsca zamieszkania, odpoczynku, spotkań, socjalizowania się, rozrywki, narad, badań lekarskich, szpitalowania, rekuperacji, itp.). Odnotuj, że w wymiarze galaktycznym podobną do typu K5 funkcję wypełnia typ K9 pokazany poniżej. Intrygującym może być, że w świetle moich badań znaczna większość uprowadzeń ziemskich mężczyzn przez UFOnautki w celu odbycia z nimi stosunku seksualnego, dokonywane były właśnie do UFO typu K5. Jednym z najbardziej klasycznych przypadków takich uprowadzeń, jest przypadek Brazylijczyka Antonio Villas Boas, raportowany aż na całym szeregu ufologicznych publikacji, skrótowo m.in. na stronie 382 w [#A2] "The Encyclopedia of UFOs", edited by Ronald D. Story (New English Library, 1980, ISBN 0-450-04118-2), czy na stronie 20 w książce [5P2] pióra Joshua Strickland: "There are aliens on earth! Encounters", Grosset & Dunlop,New York, 1979, ISBN 0-448-15078-6. Ciekawostką jego raportu było jego narzekanie, iż przed stosunkiem seksualnym całe jego ciało zostało starannie posmarowane i obmyte rodzajem galaretowatej substancji odkażającej i zmywającej podobnej do kisielu. W trakcie moich wieloletnich badań uprowadzeń ludzi do UFO natknąłem się też na inne podobne raporty "odkażania" przez UFOnautki wybranych przez siebie ludzkich partnerów seksualnych ową dziwnie zachowującą się galaretą (po angielsku najczęściej nazywaną "gel") o medycznym zapachu i cechach opisywanych jako zmywające, odkażające, oraz podniecające jak dzisiajsze "viagra". Ciekawostką owej galarety jest, że po jej wyschnięciu, skóra czuje się sucha i normalna - tak jakby niczym szczególnym NIE została posmarowana. Jeśli więc mężczyzna zostaje ją posmarowany np. w nocy i po zahipnotyzowaniu, wówczas rano NIE potrafi odczuć jej obecności na swej skórze. Kiedy jednak później wysmarowany nią mężczyzna bierze prysznic lub kąpiel, nagle odkrywa, że cała jego skóra zaczyna czuć się śliska i sluzowata, jakby ponownie pokryta została warstwą jakiejś galarety.
       Czytelnik zapewne odnotował już doskonałą jakość graficzną zarówno powyższej, jak i następnych komputerowo generowanych ilustracji Magnokraftów (i UFO). Jakość ta znacząco przekracza moje zdolności graficzne. Co ciekawsze, nasz Ślązak, który przygotował te ilustracje i który obecnie stale już ze mną współpracuje, jest aż tak skromny, iż początkowo NIE chciał abym w podpisach do pierwszych jego rysunków imiennie oddawał mu "kredyt" moralny, uznaniowy i autorski za jego unikalny wkład pracy - jaki to wkład drastycznie różni się od "opluwania" jakie typowo doświadczam od wielu innych osób, które jakoś NIE chcą odnotować, iż wszystko czemu ja bezinteresownie poświęcam swoje życie ma za cel służenie m.in. ich dobru, a także dobru ich potomków.

Rys. #A3a(K6) - góra  
Rys. #A3b(K6) - środek  
Rys. #A3c(K6) - dół

Rys. #A3(K6): Oto komputerowo wygenerowane porównanie wielkości i wyglądu przykładu dzisiaj istniejącego domku mieszkalnego, z wielkością i wyglądem załogowego Magnokraftu typu K6 (a stąd i UFO typu K6). Domek użyty w niniejszej ilustracji jako "obiekt porównawczy" faktycznie istnieje w maleńkim miasteczku Petone z Nowej Zelandii, faktycznie jest zamieszkały (to właśnie w nim mieszka autor tej strony - dr inz. Jan Pająk), oraz faktycznie wygląda on tak jak na powyższej jego komputerowej generacji. (Zdjęcia, a NIE jak powyższe komputerowe generacje, owego domku autora, czytelnik może sobie też pooglądać m.in. na mojej stronie solar_pl.htm. Intrygujące, że gdyby UFO zawisło koło mojego mieszkania w położeniu pokazanym na powyższej ilustracji, wówczas pędniki boczne owego UFO znalazłyby się ponad dwoma czułymi na ruch lampami jakie już kilkakrotnie instalowałem w kącie swego ogródka aby nocami widzieć co tam się dzieje. Jednak tamte lampy powtarzalnie mi się przepalały - zaś kiedy je wymieniałem na nowozakupione, działały one jedynie przez kilka następnych dni i ponownie ulegały przepaleniu - tak że zmuszony byłem "dać za wygraną" i zaprzestać ich wymiany! Co jeszcze ciekawsze, w najbliższym do owych lamp kącie mojego mieszkania mam zainstalowany wykrywacz dymu, jaki też co jakiś czas podnosi alarm w zupełnie niespodziewanych chwilach, kiedy w mieszkaniu nic się NIE pali ani NIE gotuje.) Ten mój domek, ma następujące wymiary: długość (w S-N kierunku) wynoszącą 7.50 metra, szerokość (w kierunku E-W) 6.70 metra, wysokość 3,30 metra (od ziemi do pocynowanego na biało płaskiego blaszanego dachu), zaś ów biały, płaski, blaszany dach z rynną odstaje na boki od muru budynku na dalsze 50 cm). Oficjalnie ów domek ma 49 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. W jego obrębie mieszczą się następujące pomieszczenia: pokój mieszkalny (w kącie którego wydzielony jest rodzaj kuchni - ów pokój z kuchnią widać wyraźnie na moich "skypowych" wywiadach linkowanych adresami podanymi w punkcie #A4 strony o nazwie portfolio_pl.htm), korytarzyk, sypialnia, oraz łazienka. Z kolei Magnokraft (a więc także i UFO) typu K6 ma wymiary: maksymalna średnica D=35.11 metrów, zaś wysokość (od podłogi do czubka kopuły górnej) H=5.85 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej monografii [1/5]. Na załogę Magnokraftu (i UFO) typu K6 składa się 6 osób. Wehikuł ten jest napędzany 1 pędnikiem głównym oraz n=20 pędnikami bocznymi. Jest on największym z grupy czterech dyskoidalnych gwiazdolotów załogowych, jakie ciągle mają obrzeże swego kołnierza bocznego zakończone po bokach rodzajem "klina" (wszystkie większe od niego typy Magnokraftów (i UFO), tj. typy K7 do K10, mają już owo obrzeże zakończone rodzajem jakby "obręczy", czyli pionową walcowatą powierzchnią - patrz następne ilustracje z tej "części #A"). Wszystkie obiekty pokazane na powyższych komputerowych generacjach, są zilustrowane z zachowaniem ich faktycznej skali wymiarowej. To zaś daje pojęcie jak ogromny w porównaniu z ludzkimi domami jest już nawet ów nadal raczej niewielki Magnokraft (lub UFO) typu K6. Odnotuj, że linki do wideo jakie właśnie na tle budynków i drzew udokumentowały UFO powyższgo typu K6 przytoczyłem poniżej na tej stronie w punkcie #F2 i w podpisie pod "Rys. #F2".
       Rys. #A3a(K6) - góra: Porównanie wielkości Magnokraftu (i UFO) typu K6, z wielkością i wyglądem mojego "spółdzielczego" domku, zlokalizowanego w Petone, NZ, a stąd jak wszystkie "obiekty porównawcze" pokazywane tu wraz z poszczególnymi typami Magnokraftów, też dostępnego do oglądnięcia - gdyby ktoś się uparł aby go osobiście zobaczyć. (Ów domek zamieszkały przez autora tej strony, dra inż. Jana Pająk, nazywam "spółdzielczym", ponieważ zamieszkuję go na zasadzie w NZ nazywanej "company share" - tj. zasady w której nabywa się jedynie prawo do zamieszkania, podczas gdy sam budynek nadal pozostaje własnością kompanii posiadającej 4 takie budynki zlokalizowane na tej samej działce, ale dyrektorowanej przez zamieszkujące je rodziny lub osoby. Dla utrzymania swej prywatności nie podaję tu jego adresu. Wszakże w przeszłości doświadczałem już problemy, kiedy ujawniałem swój adres. Podpowiem tu jednak, że suma cyfr w numerze adresowym tego domku, podobnie jak suma cyfr w dniu moich urodzin, dodaje się do świętej według Biblii liczby 7, tj. że adresu tego domku należałoby szukać np. pod numerami w rodzaju 4/21, 25, 7, itp.) Na powyższej ilustracji, Magnokraft typu K6 zawisa w pochyleniu po południowej stronie owego domku. Natomiast Magnokraft (i UFO) typu K6 zawisający w naturalnym otoczeniu z poziomym ustawieniem swej podłogi, czytelnik może oglądnąć klikając na niniejszy (zielony) link. Odnotuj, że dokładnie te same wymiary, wygląd, oraz taką samą liczbę członków załogi, co Magnokrafty typu K6, mają także wehikuły UFO typu K6 - jedną z najwyraźniejszych fotografii kompleksu kulistego sprzęgniętego z dwóch wehikułów UFO typu K6, uchwyconego w świetle dziennym, pokazałem na Rys. #C2 z mojej strony internetowej o nazwie ufo_proof_pl.htm. Z kolei nocną fotografię latającego klustera sprzęgniętego z dwóch pojedyńczych UFO typu K6 pokazałem na Rys. #C4a z tej samej mojej strony internetowej o nazwie ufo_proof_pl.htm. Powinienem tutaj dodać, że Dominik Myrcik sporządził także równie imponująco wyglądające (tj. komputerowo wygenerowane) ilustracje owych "kompleksów kulistych" magnetycznie posprzęganych z dwóch Magnokraftów powyższego typu K6 przylegających do siebie podłogami - tak jak na przykładzie sprzęgnięć dwóch Magnokraftów typu K3 ilustruje to poniżej mój własny "Rys. #H1". Z ich bowiem pomocą komputerowo zilustrował on moje wytłumaczenie dla zasady formowania tzw. "kręgów zbożowych", jakie od lat 1980-tych aż do dzisiaj masowo pojawiają się w zbożach Anglii. Wyglądu tych kompleksów NIE będę tu jednak już powtarzał, bowiem wraz z opisem szokującej sytuacji, kiedy to angielskie czasopismo "Sunday Mirror" odmówiło mi wypłacenia nagrody w wysokości 10000 funtów, jaką ufundowało ono jakoby dla kogoś, kto wyjaśni pochodzenie owych kręgów zbożowych, owe kuliste kompleksy latające Magnokraftów K6, wraz z kręgami zbożowymi jakie one formują, pokazane zostały m.in. na "Rys. #D2" z innej mojej strony o nazwie eco_cars_pl.htm, oraz na "Rys. #F1" z jeszcze innej mojej strony o nazwie artefact_pl.htm.
       Rys. #A3b(K6) - środek: Zbliżenie, ukazujące porównanie wielkości Magnokraftu (i UFO) typu K6 zawisającego tuż przy ziemi z poziomym ustawieniem swojej podłogi, z domkiem autora, z ludzką sylwetką, a także z typowymi obiektami przydomkowymi - takimi jak elementy budowlane dzisiejszego domku mieszkalnego (drzwi, okna), czy typowy sprzęt ogrodowy (stół, krzesła, ławka). Z kolei jeszcze znaczniejsze zbliżenie tej samej sytuacji, pozwalające na jeszcze dokładniejsze porównanie wielkości wszystkich tych obiektów, czytelnik może sobie oglądnąć klikając na niniejszy (zielony) link.
       Rys. #A3c(K6) - dół: Porównanie odgórnego wyglądu i wielkości domku autora tej strony (a ściślej jego pocynowanego, białego dachu), sylwetki ludzkiej, oraz sprzętów ogrodowych, z odgórnym wyglądem i wielkością Magnokraftu (i UFO) typu K6. Porównanie to ilustruje jak znacząca jest różnica ich wymiarów i wglądu.

Rys. #A4a(K7) - góra  
Rys. #A4b(K8) - środek  
Rys. #A4c(K9) - dół

Rys. #A4abc(K7-K9): W górnej części ilustracja ta pokazuje jak będzie wyglądał w niskim locie, lub w zawisaniu tuż ponad ziemią, załogowy Magnokraft średniej-wielkości typu K7 - tj. najmniejszy Magnokraft z grupy czterech największych typów K7 do K10 tych dyskoidalnych gwiazdolotów. W górnej części ilustracja ta pokazuje także jak wymiary owego typu K7 Magnokraftu porównują się do wymiarów znanej w całym świecie Westminster Abbey z Londynu. W środkowej części ilustracja ta pokazuje porównanie wyglądu i wielkości tej samej Westminster Abbey z następnym co do wielkości Magnokraftem typu K8. Natomiast w dolnej części pokazane jest porównanie wyglądu i wielkości rzymskiego Koloseum z kolejnym co do wielkości Magnokraftem typu K9. Odnotuj, że zamiast ostro zakończonego "klina" na obrzeżu swego kołnierza bocznego (tj. takiego "klina" jaki posiadają mniejsze Magnokrafty, i UFO, czterech typów K3 do K6, pokazanych powyżej na "Rys. #A2" i "Rys. #A3"), owe cztery największe Magnokrafty (i UFO) typów K7, K8, K9 i K10 mają powierzchnię boczną swojego kołnierza zakończoną jakby pionową obręczą. Magnokrafty (a także wehikuły UFO) typu K7 będą miały (mają) następujące wymiary gabarytowe: wysokość (od podłogi do czubka kopuły górnej) H=10.03 metrów, maksymalna średnica D=70.22 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej monografii [1/5]. Każdy zaś następny Magnokraft (i UFO) będzie dwa razy większy od typu poprzedniego. Loty gwiazdolotów typu K7 będą napędzane i sterowane n=24 kulistymi pędnikami bocznymi i jednym pędnikiem głównym. Załoga statku międzygwiezdnego typu K7 będzie składała się z 7 osób. Gwiazdoloty typu K7 będą się specjalizowały w "skautowaniu" (odkrywaniu, poszukiwaniu, zwiedzaniu) o zasięgu galaktycznym - czyli ich specjalizacja jest podobna do planetarnej specjalizacji gwiazdolotów typu K3. Warto w tym miejscu też dodać, że opisy bibilijnego "Raju", oraz legendy na temat Raju, ujawniają iż był nim właśnie wehikuł Magnokrafto-podobny typu K7, tj. typu identycznego jak typ pokazany powyżej - po szczegóły patrz podrozdział P6.1 z tomu 14 mojej najnowszej monografii [1/5]. Pokazywane tutaj komputerowe generacje porównań wyglądu i wielkości, w styczniu 2017 roku przygotował Dominik Myrcik (w ścisłej kooperacji i konsultacji ze mną, autorem tej strony).
       Rys. #A4a(K7) - góra: Porównanie wielkości i wyglądu słynnej w całym świecie, ogromnej katedry z Londynu nazywanej "Westminster Abbey" (tj. tej ogromnej budowli, w której odbywają się wszelkie oficjalne uroczystości kościelne z udziałem monarchów Anglii), z Magnokraftem typu K7 (a stąd też i z UFO typu K7 - patrz punkt #A5 poniżej na tej stronie). Pokazana powyżej sytuacja ukazuje jak wygląda Magnokraft typu K7 w pochylonym zorientowaniu typowym dla tej szerokości magnetycznej, jeśli zawisa on tuż nad ziemią obok wież z południowo-zachodnego naroża tej słynnej w świecie i prawdopodobnie znanej czytelnikowi "Westminster Abbey". (Odnotuj, że pokazane na powyższej komputerowej animacji obie wieże owej budowli, zbudowane były dopiero w 1745 roku wzdłuż jej zachodniej strony. Z kolei dzisiejsza wysoce ozdobna dobudówka jej północnego wejścia dobudowana do niej została dopiero w latach 1880-tych. To więc pozwala aby unikać ewentualnych problemów, np. z copyright, czy z zamodelowaniem w 3D dzisiejszej skomplikowanej architektonicznie dobudówki jej północnego wejścia, poprzez zilustrowanie wyglądu jaki ta budowla miała w latach 1745 do 1880. Szczególnie iż od tamtych lat, te z podstawowych wymiarów owej świątyni jakie mają znaczenie w ilustrowanym tu porównywaniu wielkości, NIE uległy już zmianie.) Pokazana więc powyżej sytuacja pozwala oglądającemu na wizualne porównanie różnic we wzajemnych wymiarach tego ogromnego wehikułu oraz wysokości wież owej budowli. (Ogrom typu K7 tego wehikułu dodatkowo podkreśla też samochód osobowy typowej dzisiejszej wielkości zaparkowany przed wejściem do "Westminster Abbey".) Warto wszakże odnotować, że Magnokraft (a także UFO) typu K7 ma zewnętrzną średnicę gabarytową wynoszącą D=70.22 metrów oraz wysokość gabarytową H=10.03 metrów. Z kolei "Westminster Abbey" ma wysokość wież wynoszącą h = 69 metrów (tj. 225 feet), ekstremalną długość zewnętrzną L=161.5 metrów (tj. 530 feet), oraz szerokość nawy b=26 metrów (tj. 85 feet). Czyli, że średnica gabarytowa "D" Magnokraftu typu K7 jest o nieco ponad jeden metr większa od wysokości wież tej ogromnej budowli, zaś jego wysokość "H" jest tylko o około 3 metry mniejsza od połowy szerokości tej katedry. Dzięki temu, np. średnice tuneli odparowanych pod ziemią przez wehikuły UFO dużych typów mogą być porównywane właśnie do wysokości wież "Westminster Abbey". Przykładowo, reklamówka zachęcająca turystów do odwiedzenia "Deer Cave" pokazanej na "Fot. #G4" z niniejszej strony (odparowanej w skale przez cygaro sprzężone z dwóch wehikułów UFO typu K8, tj. typu pokazywanego w środkowej części niniejszego rysunku), stwierdzała kiedyś, iż w owej jaskini mogą się zmieścić aż dwie "Westminster Abbey" ustawione jedna na drugiej. Oczywiście, pokazywana tu komputerowa generacja tego porównania wielkości pozwala też na pokazanie zarówno Westminster Abbey, jak i Magnokraftu typu K7 w dowolnym innym ujęciu. Stąd w innej sytuacji, która też została zanimowana i jest tu dostępna do oglądnięcia, jednak dla zaoszczędzenia na czasie ładowania się tej strony, która NIE jest tu pokazywana na stałe (niemniej która się ukaże jeśli czytelnik kliknie na niniejszy, zielony, link), prezentuje wygląd Magnokraftu typu K7 zawisającego poziomo tuż nad ziemią przy południowo-zachodnim narożu "Westminster Abbey" - też z dzisiejszym samochodem typowej wielkości widocznym pod nim. Powinienem tu też nadmienić, że wehikuły UFO typu K7 faktycznie wielokrotnie były już fotografowane na naszej planecie, zaś najlepsze znane mi zdjęcia kompleksu kulistego sprzęgniętego właśnie z dwóch UFO typu K7, wykonane ponad San Jose de Valeras w Hiszpanii dnia 1 czerwca 1966 roku, pokazałem na "Rys. P26" z tomu 14 mojej monografii [1/5].
       Sytuację ukazującą oglądane z lotu ptaka porównanie wyglądu Magnokraftów (a więc też i wyglądu UFO) dwóch typów K7 i K8, zawisających tuż nad ziemią przy Westminster Abbey, czytelnik może oglądnąć na "Rys. #A4a(K7 i K8 odgórnie)" klikajac na niniejszy (zielony) link. Na owej ilustracji oba te wehikuły i katedra pokazane zostały w widoku od góry w sytuacji kiedy oba Magnokrafty (lub UFO) mają podłogę ustawioną poziomo i równolegle do powierzchni ziemi. Na kolejnym rysunku "Rys. #A4a(K7 i K8 z boku)" kliknij na niniejszy (zielony) link aby go zobaczyć został też przygotowany wygląd typów K7 i K8 oglądany z boku z poziomu ziemi, przy ich podłodze nachylonej pod kątem typowym dla magnetycznych lotów na tej szerokości magnetycznej. (Ponownie odnotuj też narysowany w tej samej skali wymiarowej typowy dzisiejszy samochód osobowy.)
       Rys. #A4b(K8) - środek: Porównanie wielkości tej samej co pokazana powyżej, słynnej w całym świecie, londyńskiej katedry nazywanej "Westminster Abbey", tym razem z typem K8 Magnokraftu (a stąd też i z typem K8 wehikułów UFO - patrz punkt #A5 poniżej na tej stronie). Dla zilustrowania ogromu tego typu wehikułu, pokazano przy nim sylwetkę człowieka sporej dzisiejszej wielkości (180 cm wysokości), oraz samochodu osobowego. Ten sam wehikuł typu K8 w innym ujęciu pokazany też został jako wiszący poziomo ponad ziemią - kliknij na niniejszy (zielony) link aby zobaczyć to poziome ujęcie typu K8 (ponownie odnotuj przy nim ów samochód osobowy typowej dzisiejszej wielkości). Magnokrafty (a także wehikuły UFO) typu K8 są dwa razy większe od Magnokraftów (i UFO) typu K7. Stąd będą miały (i mają) następujące wymiary gabarytowe: wysokość (od podłogi do czubka kopuły górnej) H=17.56 metrów, maksymalna średnica D=140.44 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej monografii [1/5]. Ich loty będą napędzane i sterowane n=28 kulistymi pędnikami bocznymi i jednym pędnikiem głównym. Załoga Magnokraftu typu K8 będzie składała się z 8 osób. Specjalizacją gwiazdolotów typu K8 są dokonywane na poziomie galaktycznym badania mieszkańców planet, np. poprzez ich uprowadzanie do tych statków międzygwiezdnych - czyli ich specjalizacja jest podobna do planetarnej specjalizacji gwiazdolotów typu K4, tyle że realizowanej na inną skalę. (Np. wyniki moich badań UFO sugerowały, większość uprowadzeń ludzi do UFO na niemal "przemysłową skalę", dokonywana była właśnie do UFO typu K8 - po szczegóły patrz np. traktat [3b].) To właśnie krótkie cygaro złożone z tylko dwóch magnokrafto-podobnych UFO typu K8 odparowało "tunel UFO" nazywany "Deer Cave" a pokazany poniżej na "Fot. #G4" - nic więc dziwnego, że w 1997 roku reklamówka owego tunelu chwaliła się, iż mieszczą się w nim aż dwie Westminster Abbey ustawione jedna na drugiej. Wehikuły UFO typu K8 były też już fotografowane na Ziemi. Zdjęcie jednego z nich, wykonane ponad Grenoble we Francji w dniu 12 lutego 1971 roku, pokazuje "Rys. P5" z tomu 14 mojej monografii [1/5]. Ponadto, w 1987 roku dowiedziałem się, że na zboczu góry przy jeziorze Wanaka w Nowej Zelandii istnieje ogromne lądowisko UFO. Po wybraniu się na miejsce i dokładnym pomierzeniu tego lądowiska UFO, odkryłem że jest to właśnie lądowisko wehikułu UFO typu K8. Aby dać tu pojęcie o jego rozmiarach, wyjaśnię że pędniki boczne w UFO typu K8 rozmieszczone są na obwodzie okręgu o średnicy d=99.30 metrów. Lądowisko to obserwowałem i obfotografowywałem aż do opuszczenia NZ w 1992 roku. Dwa ze zdjęć tego lądowiska jakie wówczas wykonałem, opublikowałem potem na "Rys. R1" z mojej monografii monografii [5/4]. Na dodatek do tego, sądząc po liczbie n/4=7 pędników bocznych, jakie u UFO typu K8 pozostawiane są pracującymi w "bijącym trybie" ich działania, wygląda na to, że także UFO które uprowadziło Polaka o nazwisku Andrzej Domała na planetę Nea, a które zilustrowane zostało na "Rys. B12" z traktatu [3b], było wehikułem czasu też właśnie typu K8.
       Rys. #A4c(K9) - dół: Porównanie wielkości słynnego w całym świecie "Koloseum" z Rzymu, z wielkością Magnokraftu (a stąd też i UFO) typu K9. Eliptyczne Koloseum ma następujące wymiary: większa średnica = 189 metrów, mniejsza średnica = 156 metrów, wysokość = 50 metrów. Muszę tu jednak się przyznać, że oboje z Dominikiem Myrcik początkowo mieliśmy poważne opory przed gloryfikowaniem Koloseum przy ilustrowaniu Magnokraftu i UFO - wszakże Rzymianie torturowali tam i mordowali Chrześcijan. Jednak wymiary tej budowli aż się proszą aby ją użyć do ukazania ogromu Magnokraftów (i UFO) typu K9. Ponadto Magnokraft jest rodzajem symbolu sprawiedliwości wobec tego co symbolizuje sobą Koloseum i starożytny Rzym, oraz ich nowożytni naśladowcy. Wszakże Magnokraft został wynaleziony przez syna niewolnika niemieckiego budowniczego śmiercionsnych rakiet V2, Wernher'a von Braun - tak jak opisałem to m.in. w punkcie #D6 na swej biograficznej strony o nazwie pajak_jan.htm, oraz w podpisie pod "Rys. #1" z innej swej strony o nazwie p_l.htm. Magnokrafty (i UFO) typu K9 mają z kolei wymiary: średnica gabarytowa D=280.88, wysokość H=31.21 metrów. Są one napędzane jednym pędnikiem głównym i n=32 pędnikami bocznyni. Ich stała załoga liczy 9 osób. Specjalizują się w zabezpieczaniu usług hotelowych, socjalnych, rozrywkowych, szkoleniowych, zaopatrzeniowych, transportowych, itp., przy podróżach międzygalaktycznych. Na poziomie galaktycznym ich funkcja jest więc podobna do planetarnej funkcji gwiazdolotów typu K5. To właśnie o UFO typów K9 jest raportowane, iż zawierają one owe ogromne hale całe zapełnione próbówkami z żywymi ludzkimi płodami - opisywane m.in. w raporcie Miss Nosbocaj zaprezentowanym w podrozdziale UB1 z tomu 16 mojej monografii [1/5]. Jak gwiazdolot typu K9 by wyglądał, gdyby był oglądany z wnętrza Koloseum przez siedzącego tam widza jakiegoś starożytnego spektaklu, pokazuje to ilustracja "Rys. #A4c(K9 od dołu)" - kliknij na ten link aby ją zobaczyć. (Odnotuj tu, że niektórzy z rządzących starożytnym Rzymem otwarcie przyznawali się, iż dla ludzi są oni "bogami" - tj. mieli ważne podstawy do tego przyznawania się, bowiem faktycznie byli oni tymi, których dzisiaj nazywamy "UFOnautami". Opis jednego z szerzej udokumentowanych przypadków takiego przyznawania się, kiedy to założyciel Rzymu, Romulus, po końcowym zniknięciu i następnym ponownym pojawiniu się już ubranym w kombinezon kosmiczny, przyznał się senatorowi Juliuszowi Proculus, że wrócił już do nieba i jest teraz bogiem Kwirynusem, zawarłem w punkcie #D2 swej strony predators_pl.htm, oraz w podrozdziale VB4.6.1 z tomu 17 swej starszej monografii [1/4].)

Rys. #A5a(K10) - góra  
Rys. #A5b(K10) - środek  
Rys. #A5c(K10) - dół

Rys. #A5(K10): Oto jak będzie wyglądał w locie już zbudowany załogowy Magnokraft największego typu K10 - tj. prawdopodobnie największy z dyskoidalnych gwiazdolotów jakie ludzkość będzie seryjnie budowała. Magnokrafty (a także wehikuły UFO) typu K10 będą miały następujące wymiary gabarytowe: wysokość (od podłogi do czubka kopuły górnej) H=56.18 metrów, maksymalna średnica D=561.76 metrów - patrz tamta "Tabela G1" z tomu 3 mojej monografii [1/5]. Jego loty będą napędzane i sterowane n=36 pędnikami bocznymi i jednym pędnikiem głównym. Załoga Magnokraftu typu K10 będzie składała się z 10 osób. Warto w tym miejscu dodać, że z technicznego punktu widzenia daje się budować Magnokrafty jeszcze większych typów niż K10 (lub T10). Jednak prawdopodobnie nasza cywilizacja NIE będzie miała już zapotrzebowania na aż tak gigantyczne latające wehikuły. Nawet w Biblii największy latający wehikuł-miasto jakie Bóg planuje używać jest typu T12 - a będzie on w stanie pomieścić wszystkich 144 tysięcy ludzi jacy zabrani będą do nieba (patrz opisy "Nowego Jeruzalem" z bibilijnej "Apokalipsy Św. Jana" - skomentowane m.in. w punkcie #J3 mojej strony internetowej o nazwie malbork.htm). Pokazywane tutaj komputerowe symulacje porównań wyglądu i wielkości, w grudniu 2016 roku przygotował Dominik Myrcik (w ścisłej kooperacji i konsultacji ze mną).
       Rys. #A5a(K10) - góra: Porównanie wielkości słynnego statku oceanicznego RMS Titanic (Tytanik) z Magnokraftem typu K10 (a stąd też i z UFO typu K10 - patrz punkt #A5 poniżej na tej stronie). Sytuacja pokazana powyżej prezentuje wygląd Magnokraftu typu K10 oraz trans-atlantyka "Titanic". To pozwala oglądającemu na wizualne porównanie różnic w ich wzajemnych wymiarach. Warto tu odnotować, że ponieważ Magnokraft (a także UFO) typu K10 ma średnicę zewnętrzną wynoszącą D=561.76 metrów, zaś wysokość gabarytową H=56.18 metrów, zaś RMS "Titanic" miał całkowitą długość L=269.06 metrów, największą szerokość b=28.19 metrów i wysokość h=32 metrów (kiedy więc zanurzony był na hw=10.54 metra, jego kominy górowały ponad poziomem wody o ha=21.46 metrów), ogrom "Tytanika" wygląda raczej skromnie w porównaniu do gigantyzmu tego gwiazdolotu. Powinienem też tu nadmienić, że wehikuł UFO typu K10 faktycznie wielokrotnie był już fotografowany na naszej planecie, zaś najlepsze znane mi jego zdjęcie z Bara de Tijuca, Brazylia, wykonane dnia 7 maja 1952 roku, pokazałem na "Rys. P6" z tomu 14 mojej monografii [1/5]. Ponadto jako ciekawostkę warto dodać, że kiedy RMS "Titanic" tonął po zderzeniu się z górą lodową, oczekujący na pomoc w łodziach ratunkowych jego pasażerowie odnotowali silne światła jakiegoś ogromnego jakby statku, który zdawał się przyglądać co się dzieje, jednak NIE przychodził z pomocą - po więcej szczegółow wpisz w Google słowa kluczowe Titanic UFO. Nie daje się więc wykluczyć, że zatonięcie RMS "Titanic" faktycznie było obserwowane właśnie przez gigantyczny wehikuł UFO typu K10 - podobnie jak owe gigantyczne wehikuły UFO w 1943 roku obserwowały także przebieg czołgowej bitwy pod Kurskiem.
       Rys. #A5b(K10) - środek: Porównanie wielkości słynnego statku oceanicznego RMS "Titanic" (Tytanik) z Magnokraftem typu K10. Sytuacja pokazana tu na środkowej ilustracji prezentuje je w widoku z boku. Pozwala więc ona NIE tylko odnotować, jak maleńki jest Tytanik w porównaniu z tym gigantycznym gwiazdolotem, ale także poznać boczny profil tego gwiazdolotu i odnotować naocznie jego stopień spłaszczenia (tj. "krotność") wynoszący K=D/H=10. Ponieważ kaźda ścianka powłoki Magnokraftu (i UFO) ma płynnie regulowany poziom przepuszczania i odbijania światła, pozwalający aby w razie potrzeby (np. nocami, lub przy lotach pod grubymi chmurami) mogła ona być m.in. całkowicie przeźroczysta, innym zaś razem (np. w pobliżu Słońca, lub w silnie nasłonecznionych dziennych lotach) być m.in. odbijająca całe światło jak lustro, w niniejszym środkowym rysunku kopuła górna tego statku jest pokazana jako zupełnie przeźroczysta, ukazując zawartą pod nią kulistą obudowę pędnika głównego. (Odnotuj, że na górnym rysunku ta sama kulista kopuła górna jest pokazana w jej nasterowaniu na odbijanie całego światła - tak jak lustro.)
       Rys. #A5c(K10) - dół: Zbliżenie słynnego statku oceanicznego RMS "Titanic" (Tytanik) i Magnokraftu typu K10. Pozwala ono na lepsze odnotowanie szczegółów zarysu boczmnego tego gigantycznego gwiazdolotu. Dla porównania zaś ich obu z wielkością człowieka, na kołnierzu bocznym tego Magnokraftu K10 pokazano stojącą sylwetkę typowej wysokości człowieka.


#A4. Gratisowa oferta monografii z naukowymi opisami Magnokraftu:

       Niniejsza strona prezentuje jedynie ogólne podsumowanie najbardziej istotnych informacji o Magnokrafcie. Jeśli jednak czytelnika zainteresuje niniejsze krótkie podsumowanie tego statku kosmicznego, wówczas nic NIE stoi na przeszkodzie aby pogłębić sobie poznane tutaj szczegóły poprzez dodatkowe sprowadzenie sobie i poczytanie oferowanych za darmo w internecie bardzo precyzyjnych, bo naukowych, opisów tego statku. Te szeroko ilustrowane opisy są już dostępne w bezpiecznym formacie PDF (do którego jak wiadomo wirusy nie są w stanie się doczepić) w formie gotowej do przeczytania z ekranu, lub gotowej do wydrukowania. Magnokraft zaprezentowany jest w tomach 3 aż dwóch monografii naukowych jakie autoryzuję, a jakie w swoich opracowaniach oznaczam numerami [1/5] i [1/4]. Te gratisowe monografie można sobie załadować z internetu np. po kliknięciu na następujące zielone linki: monografia [1/5] lub nieco od niej starsza monografia [1/4]. (Linki te przeniosą czytelnika do odrębnych stron z jakich każdy może sobie załadować owe darmowe tomy 3 z naukowymi opisami Magnokraftu.)


#A5. Formalny dowód naukowy, że "UFO to już zbudowane Magnokrafty", oraz jego konsekwencje:

       Ja wynalazłem swój Magnokraft czysto teoretycznie na bazie wówczas posiadanej wiedzy oraz jako następstwo wcześniejszego odkrycia i opublikowania Tabeli Cykliczności w rozwoju napędów ziemskich" - już opisywanej w punkcie #A2 powyżej. Po wynalezieniu Magnokraftu sam wypracowałem też dla niego teoretycznie, oraz opublikowałem jego zasadę działania, budowę, konstrukcję, oraz wszelkie cechy, bazując wyłącznie na swojej wiedzy inżynierskiej i naukowej, swym zmyśle wynalazczym, umiejętności syntezowania zasad działania nowych urządzeń - wynikającej m.in. z zaczętego już w dzieciństwie kopiowania prac mojego ojca w roli "złotej rączki" (patrz opisy w punkcie #B1 mojej autobiograficznej strony o nazwie pajak_jan.htm), oraz mojej zdolności do dokonywania logicznych dedukcji. Kiedy jednak na temat Magnokraftu mojego wynalazku, w latach 1981 i 1982 ogólnokrajowa telewizja polska zaczęła nadawać aż cały szereg programów, zgłosiło się do mnie sporo osób, które twierdziły, że widziały już w locie takie Magnokrafty - tyle że osoby te nazywały je "UFO". To zainteresowało mnie wehikułami UFO - tak jak wyjaśniam to szerzej w punktach #K1 do #K4 z dalszej części niniejszej strony. Zacząłem więc badać ludzkie obserwacje owych tajemniczych wehikułów latających oraz trwałych materiałow dowodowych jakie ich wizyty na Ziemi pozostawiały po sobie. W wyniku tych badań, wkrótce opracowałem formalny dowód naukowy, stwierdzający, że UFO to już zbudowane przez kogoś i już latające Magnokrafty. Gorąco polecam czytelnikowi zapoznanie się z tym dowodem, jaki w pełnym wymiarze opublikowany jest w tomie 14 mojej najnowszej monografii [1/5], zaś skrótowo jest steszczony i zilustrowany na mojej stronie o nazwie ufo_proof_pl.htm, poczym podparty dodatkowymi dowodami i wyjaśnieniami na stronach evidence_pl.htm i explain_pl.htm.
       Mój formalny dowód naukowy, że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" ma ogromne znaczenie dla naszej cywilizacji. Wszakże między innymi mój dowód potwierdza, że Magnokrafty mojego wynalazku z całą pewnością dają się zbudować, bowiem na naszej planecie od dawna operują już zbudowane wersje tychże Magnokraftów. Ponadto dowód ten oznacza, że wszystko co ja teoretycznie wydedukowałem, wypracowałem i opublikowałem na temat swoich Magnokraftów, pozostaje też ważne i w odniesieniu do UFO, a także, iż wszystko co ludzie zdołają zaobserwować i udokumentować na UFO, odnosi i zachowuje swoją ważność także i do Magnokraftów mojego wynalazku - a stąd, że ogromnie potrzebne i cenne są analizy i dokumentacje typu tych jakie ja już opisałem m.in. w podpunktach z punktu #A6 mojej strony o nazwie portfolio_pl.htm. W sumie więc dowód ten z jednej strony pozwala na szybkie rozszyfrowanie tajemnic UFO poprzez odnoszenie do UFO tego co wiemy o moich Magnokraftach. Z drugiej zaś strony pozwala on też na szybsze zbudowanie moich Magnokraftów przez ludzi poprzez stosowanie do ich budowy wiedzy uzyskiwanej poprzez obserwowanie UFO.
       Dla niniejszej strony ów dowód, że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" wnosi też poważne następstwa. Oznacza on bowiem, że wszystko co tutaj wyjaśniam o Magnokrafcie, jest ważne także dla wehikułów UFO. Stąd np. precyzyjne wymiary i kształty Magnokraftu, jakie ściśle wynikają z równań pokazanych poniżej na "Rys. #E3" - jakie to równania Magnokraft musi spełniać aby siły magnetyczne NIE rozerwały go w locie, muszą być także spełnione u UFO. To zaś pozwala nam obecnie na szybkie uzyskiwanie wszelkich danych o zaobserwowanych, sfotografowanych, lub sfilmowanych UFO natychmiast po tym jak w sposób wyjaśniony w punkcie #E4 tej strony ustalimy jakiego typu one były. Z kolei ślady pozostawiane przez UFO na ziemi, takie jak np. słynne angielskie "kręgi zbożowe" opisane i zilustrowane dokładniej np. w punkcie #D2.1 mojej strony o nazwie eco_cars_pl.htm, czy w punkcie #F2 innej mojej strony o nazwie artefact_pl.htm, albo jak owe szkliste podziemne tunele wytapiane w twardej skale przez UFO i opisane w punktach #G3 do #G4 niniejszej strony oraz w punkcie #C9.1 strony ufo_proof_pl.htm, albo jak dziwne i zawzięcie krytykowane przez zawodowych naukowców i polityków zdjęcia UFO poprawnie interpretowane m.in. na w/w mojej stronie explain_pl.htm, mogą obecnie być już łatwo wyjaśniane na bazie naszej znajomości działania Magnokraftów mojego wynalazku.


Część #B: Poznajmy budowę i działanie Magnokraftu:

      

#B1. Zasada działania Magnokraftu:

       Najważniejsza zasada działania Magnokraftu opiera się na dobrze każdemu znanej obserwacji empirycznej, że każde dwa magnesy o podobnej wielkości magnetycznej muszą się nawzajem odpychać - jeśli tylko zostaną odpowiednio zorientowane względem siebie samych. Stąd jeśli jednym z owych magnesów jest Ziemia, zaś drugim jest szczególnie potężny magnes wykonany przez człowieka i nazywany "pędnikiem magnetycznym", wówczas odpowiednia siła odpychania musi powstać pomiędzy nimi. (Sczególnie kiedy "długość efektywna", albo wymiar magnetyczny, obu tych magnesów są do siebie zbliżone.) Podsumujmy więc tutaj tą najważniejszą zasadę: magnocraft jest w stanie latać, ponieważ potężne "pędniki magnetyczne" jakie są wprowadzone do jego konstrukcji odpychają się od naturalnego pola magnetycznego które otacza Ziemię, Słońce, Galaktykę, itp.
       Oczywiście, siła odpychania magnetycznego używana jest przez Magnokraft tylko do wzlotów w górę. Kiedy zaś ten wehikuł zamierza się obniżyć, te same pędniki magnetyczne zaczynają generować siły przyciągania magnetycznego, które zepchną go ku ziemi. Wehikuł ten jest również w stanie generować poziome siły napędowe, poprzez albo pochylanie swoich pędników, albo też generowanie magnetycznego odpowiednika dla tzw. "Efektu Magnusa".
       Jeden pędnik magnetyczny nie jest sam w stanie dostarczyć Magnokraftowi wymaganych zdolności lotnych i manewrowych, podobnie jak pojedyńcze koło nie jest w stanie umożliwić zbudowania samochodu. Stąd w opisywanym tutaj statku musi być wykorzystywany cały szereg takich pędników ściśle współpracujących ze sobą (podobnie jak w samochodzie wykorzystywane są co najmniej cztery koła dla zapewnienia jego jazdy i manewrowalności). Najbardziej optymalna konfiguracja pędników, która jest w stanie wypełnić wszystkie wymagania lotu i manewrowania danego wehikułu, nazywana jest tutaj "magnetycznym układem napędowym". Układ taki stosowany w napędzie Magnokraftu pokazany jest na rysunku #F3 po prawej stronie (dla uproszczenia wyjaśnień przytoczonych poniżej, układ ten zilustrowany został w stanie magnetycznego zawisania ponad północnym biegunem magnetycznym Ziemi).
       Konfiguracja omawianego tutaj układu napędowego bazuje na kształcie dzwona. Z kolei dzwon jest najbardziej samo-stabilizującą się formą ze wszystkich prostych kształtów znanych fizyce. Bazowanie tej konfiguracji na kształcie dzwona wynika z faktu, że w tym układzie napędowym rozkład sił nośnych i stabilizacyjnych przypomina konfigurację dzwonową, w której pojedynczy punkt zaczepienia dla siły nośnej przyłożony jest w podwyższonym centrum, natomiast pierścień sił stabilizujących umieszczony jest poniżej owego punktu zaczepienia w równych od niego odległościach. Z mechaniki doskonale nam wiadomo, że taki układ dzwonowy reprezentować musi formę fizykalną która wykazywała będzie najwyższą samo-stabilność swego ustawienia w przestrzeni, zaś po ewentualnym wytrąceniu jej z równowagi sama przywróci się do poprzedniej pozycji stabilności.
       Rozważmy teraz najważniejsze podzespoły i zasadę działania tego magnetycznego układu napędowego. Składa się on z dwóch odmiennych rodzajów pędników, tj. z pojedynczego pędnika głównego (oznaczonego "M" na "Rys. #B2" poniżej - jaki jest kopią Rys. G3 z [1/5]) zlokalizowanego w centrum statku, oraz z określonej liczby "n" pędników bocznych (na owym rysunku #B2 oznaczonych "U, V, W, X") rozłożonych w stałych odległościach od siebie na obwodzie obniżonego pierścienia. Zgodnie z wymogiem wyjaśnionym w podrozdziale G4.2 monografii [1/5], całkowita liczba "n" pędników bocznych musi być podzielna przez cztery. Pędnik główny w typowych przypadkach lotu Magnokraftu jest tak zorientowany, aby odpychać się od pola magnetycznego Ziemi. (Wstępna część podrozdziału G1 w [1/5] wyjaśnia, że na północnym biegunie magnetycznym Ziemi takie odpychające zorientowanie pędników uzyskane będzie kiedy ich północny "N" biegun skierowany zostanie w dół.) Pędniki boczne zwykle są tak zorientowane aby przyciągane były przez pole magnetyczne Ziemi.
       Poprzez zwiększenie wydatku magnetycznego wytwarzanego przez pędnik główny (M) zorientowany względem pola Ziemi w odpychający sposób, uzyskane zostaje zwiększenie siły odpychającej "R". W chwili gdy owa siła odpychająca przekroczy siłę przyciągania grawitacyjnego "G", pędnik magnetyczny (M) zaczyna wzlatywać, wznosząc w powietrze cały podłączony do niego układ napędowy. Gdyby pędnik główny (M) operował w pojedynkę, wtedy jego lot natychmiast zostałby zakłócony poprzez moment magnetyczny jaki starałby się odwrócić orientację jego biegunów tak aby odpychanie magnetyczne "R" zostąpić przyciąganiem "A". Stąd, aby skompensować efekty owego momentu obrotowego wytwarzanego przez pole magnetyczne otoczenia i starającego się obrócić pędnik główny (M), w omawianym tu układzie napędowym konieczne są dodatkowe pędniki boczne (U, V, W, X). Ich zorientowanie magnetyczne jest przeciwstawne do zorientowania pędnika głównego (M), tj. jeśli pędnik główny jest odpychany przez pole otoczenia, wtedy pędniki boczne są przyciągane przez to pole. Jedna z możliwych konfiguracji owych pędników bocznych pokazana została na owym rysunku G3 z [1/5]. Pędniki boczne dostarczają stabilności lotu całemu układowi napędowemu. Poprzez odpowiednie nasterowanie wytwarzanych przez nie strumieni magnetycznych, pędniki boczne mogą wymusić balansowane zorientowanie układu napędowego (a za tym i całego wehikułu) dla dowolnej wysokości i pozycji jaką załoga może sobie zażyczyć.
       Układ napędowy opisany powyżej jest w stanie operować równie efektywnie w dwóch odmiennych pozycjach (patrz rysunek G4 z [1/5]) zwanych "pozycją stojącą" oraz "pozycją wiszącą". Poprzednie opisy referowały do pozycji stojącej. W pozycji wiszącej funkcje obu rodzajów pędników magnetycznych zostają odwrócone, tj. pędnik główny działa jako pojedynczy stabilizator, natomiat pędniki boczne wytwarzają siłę unoszącą. Podczas lotów poziomych w takiej pozycji wiszącej ponad powierzchnią Ziemi przyciąganie grawitacyjne "G" służy jako dodatkowy stabilizator. Stąd pozycja ta łączy lepszą stabilność z mniejszą mocą zaangażowaną we wytwarzanie pola magnetycznego wehikułu. Stąd zwyke będzie ona używana w przypadku gdy obszar lotu nie powinien być zbytnio zakłócony polem magnetycznym statku - np. podczas lotów ponad miastami (jednak dla załogi pozycja ta zapewne jest mniej wygodna).


#B2. Magnetyczny układ napędowy:

       Podsumujmy teraz zasadę działania Magnokraftu. Pędnik główny oznaczony "M" na rysunku #B2 poniżej, zorientowany jest odpychająco względem naturalnego pola magnetycznego Ziemi. Aby lepiej zilustrować ową siłę odpychania "R", ten pędnik "M" został pokazany jak zawisa dokładnie ponad północnym "N" biegunem magnetycznym Ziemi, skierowując w dół swój biegun "N". Jednak w rzeczywistości, taka siła magnetycznego odpychania może być formowana nad dowolnym punktem Ziemi, nawet ponad równikiem - tak jak to zostało zilustrowane na następnym rysunku #G21 poniżej. Oczywiście, gdyby pędnik główny "M" pracował samotnie, wówczas natychmiast po wzniesieniu się w górę dokonałby przekoziołkowania i spadł z powrotem na Ziemię. Dlatego jest on otoczony 8 pędnikami bocznymi sztywno z nim związanymi, które na rysunku #B2 poniżej są oznaczone jako "U", "V", "W", oraz "X". Tamte pędniki boczne są przyciągane przez ziemskie pole magnetyczne. Dlatego działają one jako magnetyczne stabilizatory.

Rys. G3.

Rys. #B2 (tj. G3 z [1/5]): Układ napędowy Magnokraftu.
       Zilustrowane zostały: "M" - pojedyńczy pędnik główny wytwarzający oddziaływania odpychające "R" od pola magnetycznego otoczenia (oznaczony przez "M" od angielskiego słowa "main"); "R" – siła oddziaływania odpychającego ("R" przyjęte jest od angielskiego słowa "repulsion"), "U, V, W, X" - osiem pędników bocznych (oznaczonych "U, V, W, X" dla ukazania ich wzajemnych przesunieć fazowych co 90 stopni) zorientowanych w taki sposób aby wytwarzać oddziaływania przyciągające "A" z polem magnetycznym otoczenia; "A" – siły oddziaływań przyciągających (oznaczenie "A" przyjęte jest od angielskiego słowa "attraction"). Zauważ, że w poszczególnych typach Magnokraftu ilość "n" pędników bocznych opisana jest równaniem (G6) i (G2): n = 4(K-1). Stąd ilość n=8 pędników bocznych posiada jedynie Magnokraft typu K3 (dla którego K=3). Każdy z pędników pokazanego tu układu napędowego zawiera pojedynczą kapsułę dwukomorową (uformowaną z mniejszej komory wewnętrznej wstawionej do wnętrza większej komory zewnętrznej - patrz rysunek F5 poniżej) zamontowaną w kulistej obudowie. Poprzez odpowiednie zesynchronizowanie pulsowań pola wytwarzanego przez poszczególne pędniki boczne, taki układ napędowy może wytwarzać wirujące pole magnetyczne.
       Symbole: N - północny biegun magnetyczny (tj. biegun "wlotowy" (I) jak go wyjaśniono w podrozdziale G5.2 z [1/5]), S - południowy biegun magnetyczny (tj. biegun "wylotowy" (O) jak go wyjaśniono w podrozdziale G5.2 z [1/5]), 1 - konstrukcja nośna jaka łączy razem poszczególne pędniki, d - średnica okręgu przebiegającego przez punkty centralne (tj. geometryczne środki) wszystkich pędników bocznych; "d" reprezentuje więc też maksymalną odległość osi magnetycznych dowolnych dwóch pędników bocznych położonych po przeciwstawnych stronach danego układu napędowego (ów istotny dla Magnokraftu wymiar "d" nazywany jest "średnicą nominalną"; "d" daje się zmierzyć gdyż stanowi on średnicę pierścienia wypalanego na ziemi przez pędniki boczne lądującego Magnokraftu - patrz rysunek G33 z [1/5]); h - wysokość środka pędnika głównego ponad płaszczyzną podstaw pędników bocznych; R - siła odpychania magnetycznego, A – siła przyciagania magnetycznego.
* * *
       Jeśli układ napędowy opisany powyżej wbudowany zostanie w powłokę ochronną która zawierać będzie hermetyczną kabinę załogi oraz wyposażenie statku, otrzymana zostanie końcowa konstrukcja Magnokraftu. Widok ogólny takiej konstrukcji pokazany już został na pierwszym rysunku z tej strony internetowej (tj. C1 "b" lub G1 "b"). (Zauważ, że numeracja ilustracji z tej strony internetowej, odpowiada numeracji rysunków w monografii naukowej [1/5].) Z kolei opisy podzespołów charakterystycznych dla owej powłoki ochronnej Magnokraftu stanowi cel podrozdziału G2 monografii [1/5].


#B3. Loty Magnokraftu ponad równikiem:

       Magnokraft jest w stanie wygenerować wystarczające siły napędowe praktycznie ponad dowolnym punktem Ziemi, nie zaś jedynie ponad biegunami. Jak tego on dokonuje zilustrowane zostało na rysunku G21 poniżej. Ogólna zasada generowania magnetycznej siły odpychającej "R" ponad danym obszarem Ziemi, sprowadza się do ustawienia jego pędnika głównego w pozycję dokładnie odwrotną do pozycji którą ów pędnik by sam przyjął gdyby pozwolono mu dowolnie się obracać jak potężna igła magnetyczna.

Rys. G21

Rys. #B3 (tj. G21 z [1/5]): Zasada formowania siły wyporu magnetycznego ponad równikiem magnetycznym.
       Pędnik główny Magnokraftu posiada swoją oś magnetyczną ustawioną równolegle do lokalnego przebiegu pola magnetycznego otoczenia, natomiast bieguny magnetyczne zwrócone do takich samych biegunów magnetycznych Ziemi (np. biegun "N" Magnokraftu zwrócony do bieguna "N" Ziemi, natomiat "S" do "S"). W ten sposób pędnik główny formuje liczące się siły wyporu magnetycznego "RN" i "RS" jakie wynoszą ten wehikuł w przestrzeń. Wyjątkowo duża "długość efektywna" jego pędników magnetycznych jest znacząca nawet gdy porównywana ze średnicą Ziemi (patrz opisy z podrozdziału G5.3 monografii [1/5]). Stąd, na przekór niewielkim fizycznym wymiarom Magnokraftu, jego wymiary magnetyczne mogą być zilustrowane w proporcjach pokazanych na powyższym rysunku.


Część #C: Dlaczego dzisiejsi naukowcy są tak wrogo nastawieni do Magnokraftu:

      

#C1. Problemy niektórych z uznaniem realności zasady działania Magnokraftów:

       Zasada działania Magnokraftu wykorzystuje cały szereg tematów dotyczących pola magnetycznego tego wehikułu. Niektóre z nich są niezwykle ważne lub dotyczą drażliwych zagadnień. Przykłady najbardziej drażliwych z nich obejmują:
       #1. Tzw. "długość efektywną" pędników Magnokraftu, w skonfrontowaniu z tzw. "jednorodnym charakterem" pola magnetycznego Ziemi.
       #2. Nieprzyciąganie przedniotów ferro-magnetycznych przez lecący Magnokraft.
       Wszelkie takie główne problemy związane z napędem Magnokraftu są już obecnie rozwiązane i opublikowane w tomie 3 monografii [1/5]. Niestety, wielu ludzi zwykle najpierw wygłasza swoje zastrzeżenia, zanim mieli okazję choćby rzucić okiem na obszerną teorię stojącą poza tym wehikułem. Dlatego rozwiązanie np. dla sprawy "długości efektywnej" pędników Magnokraftu jest zwykle przeaczane przez większość osób wysuwających pod adresem tego statku krytyczne uwagi dotyczące tzw. "jednorodności" pola magnetycznego Ziemi. Podobnie się dzieje z ludźmi mającymi zastrzeżenia do nieprzyciągania przez pole Magnokraftu przedniotów ferro-magnetycznych. Stąd, gdyby osoby które wysuwają tego typu zastrzeżenia zapoznały się najpierw z pełną treścią moich dedukcji, zanim publicznie zaczynają wykrzykiwać swoje poglądy, wiele niepotrzebnych emocji oraz bezproduktywnego krytykanctwa mogłoby zostać uniknięte. Dla tego powodu, niektóre problemy dotyczące pola magnetycznego Magnokraftu muszą zostać poruszone i na tej stronie internetowej, aby dostarczyć czytelnikowi całkowitego zrozumienia naukowych fundamentów u podwalin tego wehikułu. Takie zrozumienie umożliwi też czytelnikowi obronienie konceptu tego statku, kiedy nieuzasadnienie atakowany on będzie przez różnych "sceptyków" którzy nie pofatygowali się nawet aby zapoznać się ze szczegółami "Teorii Magnokraftu", jednak którzy są dosyć entuzjastyczni w jego atakowaniu. Na nieszczęście, podstawowe zagadnienia dotyczące pola magnetycznego tego wehikułu są dosyć trudne do przyswojenia, a także ich pełne zrozumienie zdaje się wymagać solidnych podstaw w znajomości nauki i techniki. Stąd niektórzy czytelnicy mogą znaleźć następne punkty #C2 i #C3 raczej trudnymi. Aby więc zminimalizować straty dla tych osób, którzy zdecydują się przeskoczyć przez materiał o polu magnetycznym Magnokraftu, tak uformowałem punkty #C2 i #C3 oraz resztę niniejszej strony, że pominięcie ich czytania nie powinno pomniejszyć zrozumienia pozostałego materiału. Dla tych jednak z czytelników, którzy są w stanie zapoznać się z punktami #C2 i #C3 poniżej, gorąco zalecam aby ze zrozumieniem przegryźli się przez zaprezentowany w nich materiał. Wszakże Magnokraft otwiera nadzieję na lepszą przyszłość dla rasy ludzkiej, jako więc taki jest wart poznania w pełnym zakresie.


#C2. Jak "efektywna" bije "jednorodne":

       Rozmiar magnetyczny każdego magnesu definiowany jest przez tzw. "długość efektywną", tj. długość bąbla przestrzeni w której panuje pole magnetyczne z danego magnesu. Stąd, aby pędnik magnetyczny odpychał się od ziemskiego pola magnetycznego, jego "długość efektywna" musi być porównywalna do średnicy naszej planety. Długość efektywna pędnika magnetycznego zależy od wartości strumienia magnetyczngo jaki pędnik ten wytwarza. (Aby obrazowo zilustrować tą zależność, strumień magnetyczny może być porównywany do gazu pompowanego w powłokę gumowego balonu, tj. im więcej gazu tego zostanie tam wpompowane, tym większą objętość przestrzeni powłoka ta zajmie, a więc także i tym większa będzie jej "długość efektywna".) Jeśli strumień magnetyczny wytwarzany przez dany pędnik przekroczy wartość tzw. "strumienia startu", wtedy jego rozmiar magnetyczny zacznie być porównywalny do wymiarów Ziemi. Stąd łatwo wówczas pokona on tzw. "jednorodny" charakter pola ziemskiego oraz wygeneruje znaczącą siłę magnetyczną netto. Po więcej szczegółów na temat "długości efektywnej" pędników Magnokraftu patrz podrozdział G5.3 z tomu 3 monografii [1/5].
       Każdy pędnik Magnokraftu wytwarza pole magnetyczne o ogromnej "długości efektywnej". Kiedyś dokonałem odpowiednich obliczeń (opublikowanych w podrozdziale G5.3 monografii [1/5]) i wyznaczyłem, że przykładowo pole magnetyczne pędnika o długości fizycznej 1 metra, przyjmie długość efektywną jaka w nawet najbardziej niekorzystnych warunkach przekroczy odległość 1000 kilometrów. Praktycznie to oznacza, że jednometrowy pędnik Magnokraftu, w swoim działaniu zachowywał się będzie jak hipotetyczny magnes o ogromnej długości około 1000 kilometrów. Stąd pole z tego pędnika pokona "jednorodność" ziemskiego pola magnetycznego i wytworzy liczącą się siłę magnetyczną netto. Siła ta z kolei spowoduje napędzanie Magnokraftu w kierunku zdefiniowanym przez jego komputer sterujący.


#C3. Nieprzyciąganie przedmiotów ferro-magnetycznych:

       Pulsujące pole magnetyczne generowane przez komory oscylacyjne z pędników owego statku odznacza sie niezwykłą cechą. Mianowicie, w normalnych warunkach pole magnetyczne Magnokraftu NIE przyciąga przedmiotów ferro-magnetycznych. Stąd na przekór używania napędu magnetycznego, pole tego wehikułu zachowuje się bardziej jak hipotetyczne "pole antygrawitacyjne" niż jak pole magnetyczne. Zasada powodująca takie niezwykłe zachowywanie się pola Magnokraftu została wyjaśniona szczegółowo w podrozdziale F7.3 z monografii [1/5], a także podsumowana w skrócie w punkcie #E2 na stronie internetowej o komorze oscylacyjnej. Być może jest warto rzucić okiem na tamte wyjaśnienia.


Część #D: Urządzenie napędzające Magnokraft też już zostało wynalezione:

      

#D1. Komora oscylacyjna z pędników Magnokraftu:

       Sercem Magnokraftu jest urządzenie nazywane "komora oscylacyjna. W Magnokrafcie właśnie to urządzenie używane jest jako pędnik magnetyczny, znaczy do realizowania wszelkich funkcji napędowych oraz do zasilania w energię. Czyli owa komora oscylacyjna w Magnokrafcie jest odpowiednikiem "silników" oraz "zbiorników paliwa" z obecnych helikopterów. Funkcja napędowa jest w niej osiągana dzięki siłom przyciągającym i odpychającym jakie komora ta wytwarza podczas oddziaływań z naturalnymi polami Ziemi, Słońca, lub Galaktyki. Z kolei "paliwem" jakie owo urządzenie używa, jest energia przywiązana do pola magnetycznego które urządzenie to wytwarza. A jak wiemy z dzisiejszych magnesów, zawartość energetyczna potężnych pól magnetycznych może być ogromna. Dla przykładu proste obliczenia opublikowane w podrozdziale G5.5 z tomu 3 monografii [1/5] wskazują że pole magnetyczne z najmniejszego Magnokraftu typu K3 zawiera energię będącą odpowiednikiem około 2 miesięcy konsumpcji wszystkich form energii przez całe państwo takie jak Nowa Zelandia.
       "Komora oscylacyjna" jest urzadzeniem mojego własnego wynalazku. Początkowo zostało ono wynalezione w celu generowania ekstremalnie silnych pól magnetycznych. Jednak później się okazało że może ona również realizować cały szereg innych funkcji. Byłoby poprawnym stwierdzenie, że komora oscylacyjna jest rodzajem szczególnie silnego, sterowalnego "magnesu" (tj. magnesu tak silnego, że owa komora jest w stanie odepchnąć siebie sama od pola magnetycznego Ziemi i wznieść się w przestrzeń, tylko dzięki odpychającym oddziaływaniom z ziemskim polem magnetycznym). Działanie owej komory oscylacyjnej bazuje na całkowicie nowej zasadzie, wcześniej nieznanej na Ziemi, opisanej w szczegółach w rozdziale F z tomu 2 monografii [1/5]. Komora ta zwykle przyjmuje kształt przeźroczystego sześcianu, pustego wenątrz. Wzdłuż ścian bocznych tego sześcianu utrzymywane są oscylujące iskry elektryczne, które są tak sterowane aby wirowały wzdłuż obwodu kwadratu. Z kolei kwadratowe rotowanie tych iskier elektrycznych formuje potężne pole magnetyczne. Stąd pojedyńcza komora oscylacyjna jest rodzajem potężnego magnesu, jaki jest zdolny do wzniesienia się (razem z ciężkim wehikułem dołączonym do niego) wyłącznie w wyniku odpychania się od pola magnetycznego Ziemi, Planet, Słońca czy Galaktyki. Aby owo wzniesienie było możliwe, wydatek magnetyczny komory oscylacyjnej musi przekraczać wartość jaka wyrażona jest stałą magnetyczną nazywaną "strumieniem startu". Ów strumień startu zdefiniowany jest jako "najmniejszy wydatek ze źródła pola magnetycznego, który to wydatek po odpychającym zorientowaniu względem pola Ziemi, powoduje przezwyciężenie przyciągania ziemskiego i wzlot tego źródła pola w przestrzeń kosmiczną". Wartość strumienia startu jest wyliczona w podrozdziale G5.1 z monografii [1/5]. Dla obszaru Polski wynosi ona Fs=3.45 [Wb/kg].
       Oto jak w przybliżeniu wygląda sześcienna komora oscylacyjna:

Rys. S6 (left).

Rys. #D1 (tj. S6(lewa część) i F3a z [1/5]): Komora oscylacyjna.
       Oto rysunek S6 (lewa strona) a takze rysunek F3 "a" z monografii [1/5]. Ilustruje on wygląd ogólny unikalnego urządzenia nazywanego właśnie "komora oscylacyjna". Urządzenie to wygląda jak przeźroczysta kostka. Ujawnia ona przez swoje przeźroczyste ścianki procesy jakie następują w jego wnętrzu, np. przeskoki iskier elektrycznych, gęstość upakowania energii, działanie urządzeń sterujących, itp. Stąd zaciekawiony obserwator działania takich komór zobaczyłby przed sobą typowy "kryształ". Wyglądałby on jak lśniąca kostka sześcienna cała wyszlifowana z przeźroczystego materiału. Wzdłuż wewnętrznych powierzchni tej kryształowej kostki, jasno-złociste oscylujące iskry będą migotały. Iskry te sprawią wrażenie zamrożonych w tych samych pozycjach, aczkolwiek od czasu do czasu dokonujących nagłych poruszeń jak kłębowisko uśpionych ognistych węży. Ich drogi będą ciasno przylegały do wewnętrznych powierzchni ścianek komory, dociskane do nich przez elektromagnetyczne siły odchylające (siły te opisane są w punkcie 2 strony internetowej o komorze oscylacyjnej). Wnętrze kostki będzie wypełnione potężnym pulsującym polem magnetycznym oraz rozrzedzonym gazem dielektrycznym. Pole to, gdy obserwowane z kierunku prostopadłego do jego linii sił, będzie pochłaniało światło. Stąd sprawi ono wrażenie gęstego czarnego dymu wypełniającego wnętrze tego przeźroczystego kryształu.
* * *
       Komora oscylacyjna jest tak istotnym i unikalnym urządzeniem, a także ma ona tak wiele odmiennych zastosowań, że aby opisać ją szczegółowo, utworzona została odrębna strona internetowa. Stronę tą można odwiedzić poprzez kliknięcie na komorę oscylacyjną w "Menu 1".


#D2. Konfiguracje komór oscylacyjnych:

       Wydatek z jednej komory oscylacyjnej byłby bardzo trudny do sterowania. Wszakże taka komora wypełniona jest po brzegi ogromną ilością energii magnetycznej. Dlatego, w celu lepszego sterowania tym urządzeniem, dwie unikalne konfiguracje komór oscylacyjnych będą formowane. Konfiguracje te są nazywane: (1) "kapsuła dwukomorowa" oraz (2) "konfiguracja krzyżowa".
       "Kapsuła dwukomorowa" pokazana została w części (c) rysunku C1 (zreprodukowanego poniżej) oraz na rysunku F5 monografii [1/5]. Kapsuła taka składa się z większej zewnętrznej komory oscylacyjnej (O), we wnętrzu której zawieszona jest bezdotykowo mniejsza komora wewnętrzna (I). Bieguny magnetyczne N/S komory wewnętrznej (I) zostały odwrócone w stosunku do biegunów komory zewnetrznej (O), tak że wydatki obu komór nawzajem się odejmują. W rezultacie część wydatku magnetycznego (C) z komory o większej wydajności jest zakrzywiana z powrotem i cyrkuluje bezpośrednio do komory o mniejszej wydajności, formując tzw. "strumień krążący" (C) jaki nie wydostaje się na zewnątrz kapsuły. Jedynie nadwyżka wydatku wydajniejszej z komór nie związana strumieniem krążącym odprowadzana jest do otoczenia, formując tzw. "strumień wynikowy" (R) jaki stanowi użyteczny wydatek kapsuły. Podział energii magnetycznej zawartej w kapsule na "strumień wynikowy" (R) i "strumień krążący" (C) umożliwia niezwykle szybkie i efektywne przesterowywanie wydatku kapsuły, bez konieczności zmiany ilości energii w niej zawartej. Przesterowywanie to polega na zwykłej zmianie wzajemnych proporcji pomiędzy wydatkiem (C) cyrkulowanym wewnątrz kapsuły i wydatkiem (R) wydostającym się z niej na zewnątrz. Istnieje więc możliwość takiego pokierowania pracą kapsuły, że na jej zewnątrz nie odprowadzany jest żaden wydatek (nastąpi to gdy całe pole kapsuły uwięzione zostanie w strumieniu krążącym "C"), lub też że do otoczenia odprowadzane jest prawie całe zawarte w kapsule pole magnetyczne. Możliwe jest też płynne nasterowywanie dowolnego wydatku pomiędzy tymi dwoma skrajnościami. Z kolei takie efektywne sterowanie kaspułą dwukomorową zapewnia precyzyjną kontrolę lotu wehikułu napędzanego wynikowym wydatkiem magnetycznym (R) odprowadzanym do otoczenia przez to urządzenie.

Rys. C1(c).

Rys. #D2 (tj. rysunki C1(c) oraz F5 z monografii [1/5]): Kapsuła dwukomorowa.
       Pokazano tu kapsułę formowaną z komór oscylacyjnych pierwszej generacji. Kapsuła taka stanowi podstawową konfigurację dwóch komór oscylacyjnych, formowaną w celu zwiększenia ich sterowalności. Powstaje ona poprzez osadzenie dwóch przeciwstawnie zorientowanych komór oscylacyjnych pierwszej generacji, jedna we wnętrzu drugiej. Z uwagi na potrzebę swobodnego "pływania" komory wewnętrznej (I) zawieszonej w środku komory zewnętrznej (O), boki "a" obu tych komór muszą wypełniać równanie (F9): ao=ai/(sqrt(3)). Z powodu przeciwstawnego zorientowania biegunów magnetycznych obu komór kapsuły, wynikowe pole magnetyczne (R) odprowadzane z tej konfiguracji do otoczenia, stanowi algebraiczną różnicę pomiędzy wydatkami jej komór składowych. Zasada formowania takiego strumienia wynikowego została zilustrowana na rysunku F7. Kapsuły dwukomorowe umożliwiają łatwe sterowanie wszystkimi atrybutami wytwarzanego przez nie pola. Przedmiotem tego sterowania są następujące własności strumienia wynikowego (R): (1) moc pola - regulowana płynnie od zera do maksimum; (2) okres pulsowań (T) lub częstość pulsowań (f); (3) stosunek amplitudy pulsowań pola do jego składowej stałej (dF/Fo - patrz rysunek F12 z monografii [1/5]); (4) charakter pola, tj. czy jest ono stałe, pulsujące, czy przemienne; (5) krzywa zmian w czasie F=f(t), np. czy jest to pole liniowe, sinusoidalne, czy zmieniane według "krzywej dudnienia"; (6) biegunowość (tj. z której strony kapsuły panuje biegun N a z której biegun S). Symbole: O - komora zewnętrzna (outer), I - komora wewnętrzna ("inner"), C - strumień krążący ("circulating flux") uwięziony we wnętrzu kapsuły, R - strumień wynikowy ("resultant flux") odprowadzany z kapsuły do otoczenia.
* * *
       Niezależnie od konfiguracji nazywanej "kapsuła dwukomorowa" a opisanej powyżej, komory oscylacyjne mogą być także zestawione w jeszczed jedną konfigurację nazywaną "konfiguracją krzyżową". Szczegółowy opis konfiguracji krzyżowej zawarty jest na odrębnej stronie internetowej w całości poświęconej opisowi komory oscylacyjnej jaka jest dostępne poprzez "Menu 1".


#D3. Pędniki magnetyczne:

       W konstrukcji Magnokraftu wszystkie "kaspuły dwukomorowe" zamontowanie są we wnętrzu kulistych obudów, oraz zaopatrzone w odpowiednie urządzenia kontrolne jakie pozwalają załodze precyzyjnie sterować kierunkiem i wielkością wydatku magnetycznego (a w ten sposób również i siłą napędową statku). Takie indywidualne moduły napędowe Magnokraftu, jakie obejmują kapsułę dwukomorową (lub konfigurację krzyżową), razem z ich urządzeniami sterującymi oraz kulistą obudową która je okrywa, nazywane są "pędnikami magnetycznymi".
       Każdy Magnokraft posiada pojedynczy pędnik główny (M) zlokalizowany w centrum tego wehikułu, oraz "n" pędników bocznych (U, V, W, X) zamontowanych naokoło obwodu wehikułu w specjalnym poziomym kołnierzu bocznym.


#D4. Teoretycznie nieograniczona pojemność na energię pędników Magnokraftu:

       Komory oscylacyjne używają bardzo unikalnej zasady działania, która opisana jest w rozdziale F z tomu 2 monografii [1/5]. Zasada ta pozwala jej na osiągnięcie cechy, która w dzisiejszych czasach może wydawać się niemal niemożliwością, mianowicie są zdolne do "akumulowania nieograniczonej ilości energii". Ta nieograniczona pojemność na energię powoduje, że komory oscylacyjne użyte w Magnokrafcie są w stanie wypełniać nie tylko funkcje napędowe, ale także funkcje akumulatorów energii statku. Stąd w Magnokrafcie funkcjonują one nie tylko jak śmigła z dzisiejszych helikopterów, magnetycznie wynosząc ten statek w przestrzeń, ale także jako helikopterowe zbiorniki paliwa, zawierające w swym wnętrzu całą energię która jest konieczna do skompletowania ich lotów. Stąd niezależnie od komór oscylacyjnych, Magnokraft NIE posiada już żadnych innych urządzeń napędowych, generujących energię, czy spalających paliwo.
       Ogromna pojemność na energię komór oscylacyjnych Magnokraftu posiada aż kilka różnych następstw. Jednym z nich jest, że komory owe mogą być też używane w wielu innych zastosowaniach jako doskonałe akumulatory energii - co dokładniej wyjaśnione zostało m.in. w punkcie #D2 odrębnej strony eco_cars_pl.htm.


Część #E: Kształty i typy całych Magnokraftów:

      

#E1. Budowa i podzespoły Magnokraftu:

       Oto rysunek #E1ab jaki pokazuje jak Magnokraft jest zbudowany i wygląda w środku - jeśli jego powłoka aerodynamiczna okrywająca pędniki boczne zostaje wycięta w przedniej części tego wehikułu:

Fot. #E1a - góra  
Fot. #E1b - dół

Rys. #E1ab (góra, dół): Oto ilustracje konstrukcji oraz podstawowych podzespołów Magnokraftów, pokazane na przykładzie wykroju w powłoce najmniejszego z Magnokraftów, oznaczanego jako "typ K3". (Kliknij na wybraną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
       Rys. #E1a (góra): Powyższy rysunek "a" faktycznie jest reprodukcją rysunku C1 (a) z mojej najnowszej monografii [1/5], a także rysunku A1 "a" z mojej nieco starszej monografii [1/4]. Podobnie jak wszystkie inne rysunki w jego stylu, ja sam przygotowałem go osobiście inżynierską metodą kreślarską - tak jak objaśniam to na "Rys. #A1" niniejszej strony. Powyższy rysunek #E1 "a" pokazuje Magnokraft najmniejszego typu K3, w którym wycięcie wykonane w aerodynamicznej osłonie jego kołnierza bocznego pozwala na ukazanie jego wewnętrznej budowy. Krawędzie wszystkich ścianek wykonanych z materiału nieprzenikalnego dla pola magnetycznego na tym rysunku obwiedzione zostały przerywaną linią. Pozostałe ścianki (tj. powłoki aerodynamiczne wszystkich pędników) wykonane są z materiału przenikalnego dla pola magnetycznego. Z uwagi na swą zasadę działania, Magnokraft typowo lata z podstawą ustawioną prostopadle do linii sił pola magnetycznego otoczenia. Jednakże podczas manewru lądowania, zilustrowanego na powyższym rysunku, statek ten ustawia swą podstawę równolegle do powierzchni gruntu oraz wysuwa teleskopowe nogi "2". Podczas dłuższego lądowania z pędnikami pozostawionymi w stanie działającym, pędniki "M, U" lądującego Magnokraftu typu K3 pozostawiają na ziemi wypalony magnetycznie (jakby promieniowaniem kuchenki mikrofalowej) pierścień roślinności o nominalnej średnicy d = 3.1 metrów (podczas gdy średnica gabarytowa "D" tego wehikułu wynosi D = 4.39 metrów). Pędnik główny "M" oddziaływuje odpychająco z polem magnetycznym otoczenia (którym może być pole ziemskie, słoneczne, lub pole galaktyczne). W ten sposób wytwarza on siłę nośną "R". Natomiast n=8 pędników bocznych "U" oddziaływuje przyciągająco z polem otoczenia wytwarzając siły stabilizacyjne "A". Symbole: N,S - bieguny magnetyczne i - kąt nachylenia ziemskiego pola magnetycznego, 1 - kabina załogi, 2 - jedna z czterech nóg wysuniętych na czas lądowania.
       Rys. #E1b (dół): Kiedy w przyszlości, już po zbudowaniu Magnokraftów, jakieś muzeum techniki będzie wystawiało eksponat wyjaśniający konstrukcję i podstawowe podzespoły Magnokraftów typu K3, wówczas eksponat ten będzie wyglądał dokładnie tak, jak na części "b" z powyższej ilustracji. Wszakże aby ukazać jego wewnętrzną budowę i główne podzespoły, w eksponacie takim też wycięta zostanie część jego powłoki bocznej. Odnotuj, że powyższa ilustracja znacząco przekracza moje zdolności graficzne. Jej autorem jest wszakże ów skromny, jednak wysoce utalentowany nasz Ślązak, o którym już wzmiankowałem w podpisie pod "Rys. #A2" powyżej.
* * *
       Magnokraft posiada dwa rodzaje pędników magnetycznych: główny (M) i boczne (U) - patrz część (a) z powyższego rysunku, oraz z rysunku A1. Pojedynczy pędnik główny (M) zawieszony jest w centrum tego wehikułu. W "pozycji stojącej" tego statku, bieguny magnetyczne pędnika głównego "M" są tak zorientowane, że odpychają one statek od pola magnetycznego otoczenia (którym może być pole Ziemi, Słońca, lub Galaktyki). W ten więc sposób pędnik (M) wytwarza siłę nośną (w części "a" powyższego rysunku oznaczoną jako siła "R" - od angielskiego słowa "repulsion"). Ta siła "R" wydźwiga i utrzymuje Magnokraft w przestrzeni. Oś magnetyczna pędnika (M) jest prawie zawsze utrzymywana w położeniu stycznym do linii sił pola magnetycznego otoczenia istniejącego w obszarze działania tego statku. Stąd najbardziej efektywne zorientowanie Magnokraftu w locie jest kiedy jego podstawa ustawiona zostaje prostopadle do lokalnego kierunku linii sił ziemskiego pola magnetycznego. Czasami jednakże owo zorientowanie musi zostać nieco zmienione aby wehikuł ten mógł manewrować lub lądować.
       Każdy Magnokraft posiada także określoną liczbę "n" pędników bocznych (U), umieszczonych w równych odstępach od siebie na obwodzie tego dyskoidalnego statku. W "stojącym zorientowaniu" Magnokraftu, bieguny magnetyczne tych pędników bocznych są zorientowane tak aby przyciągały one pole magnetyczne otoczenia. W ten sposób pędniki boczne wytwarzają cały szereg "n" sił przyciągających (na rysunku E1 (a) oznaczonych jako siły "A" - od angielskiego "attraction"), które stabilizują ten wehikuł i utrwalają jego orientację w przestrzeni. Dla zwiększenia stabilności tego statku, pędniki boczne są zamontowane nieco poniżej pędnika głównego, tworząc razem z nim rodzaj konfiguracji dzwonowej jaka w fizyce znana jest ze swojej wysokiej stabilności. Wszystkie owe "n" pędników bocznych zamontowane są w poziomym kołnierzu jaki otacza podstawę Magnokraftu. Kołnierz ten, wraz z zawartymi w nim pędnikami, osłonięty jest specjalną soczewko-kształtną owiewką aerodynamiczną wykonaną z materiału przenikalnego przez pole magnetyczne.


#E2. Kompletna konstrukcja Magnokraftu:

       W Magnokrafcie kabina załogi zawarta jest pomiędzy pędnikiem głównym (M) i pędnikami bocznymi (U) - patrz (1) w części (a) rysunku #E1. Przyjmuje ona kształt stożkowatego pierścienia i wygląda jak ścianki boczne spodka odwróconego do góry dnem. Poszycie (powłoka) tej kabiny wykonane jest z materiału nieprzenikalnego dla pola magnetycznego (tj. wykazującego właściwość zwaną "magnetorefleksyjnością" - czyli odbijaniem pola magnetycznego w sposób podobny jak lustro odbija światło, patrz jej opisy w podrozdziale G2.2.1 mojej monografii [1/5]). Wzdłuż wewnętrznych (nachylonych) ścianek kabiny załogi zamontowane są teleskopowe nogi (2) wehikułu. Nogi te wysuwane są jedynie na czas lądowania.
       Powłoka Magnokraftu jest to mechanicznie wytrzymała skorupa ochronna z materiału magnetorefleksyjnego, jaka utrzymuje wszystkie urządzenia statku w wymaganych położeniach oraz oddziela wnętrze statku od otaczającej go przestrzeni. Wykonana jest ona z przeźroczystego materiału, który jednak ma płynnie sterowalny stopień refleksyjności dla światła. Jednym więc razem (np. podczas przelotów statku w pobliżu słońc) załoga Magnokraftu może zmienić tą powłokę w srebrzyście lśniące lustro odbijające całkowicie wszelkie padające na nią światło, innym zaś razem (np. podczas lotów nocnych lub w obszarach o przyciemnionym świetle) może uczynić ją całkowicie przeźroczystą. W przypadku gdy powłoka ta uczyniona zostaje przeźroczystą, postronny obserwator może zobaczyć wewnętrzne podzespoły statku (np. pędniki, kabiny, poziomy, fotele załogi, itp.) - jak pokazano na rysunku C1 (b). Poprzez przeźroczystą powłokę statku mogą też być zaobserwowane jego obwody magnetyczne. Obwody te to pęki linii sił pola magnetycznego, jakie jest aż tak zagęszczone, że przechwytuje ono światło sprawiając wrażenie solidnych tworów. Kiedy obserwowane z wnętrza Magnokraftu, obwody te wyglądają jak gałęzie i korzenie ogromnego drzewa (w opisach "raju" nazywane "drzewem życia" - patrz podrozdział P6.1 z [1/5]), które rozdzielają się na wiele "gałęzi" na wierzchu statku, a również rozchodzą się na wiele mniejszych "korzeni" pod przeźroczystą podłogą statku. Odnotuj ze istnieje juz sporo monografii które szczegółowo opisują Magnokraft - jako ich przyklad patrz tom 3 z monografii [1/5], a także nieco starsze monografie [2e] i [1e] dostępne za posrednictwem "Menu 1".
       Końcowa konstrukcja Magnokraftu obejmuje jego powłokę, system napędowy (pędniki), kabinę załogi, komputer pokładowy, system podtrzymywania życia załogi, oraz inne istotne podzespoły i urządzenia. Wygląd ogólny tej końcowej konstrukcji pokazano na rysunku C1 (b) z początka tej strony.
* * *
       Wygląd dyskoidalnego Magnokraftu pierwszej generacji, pokazanego w widoku bocznym, ilustruje część (b) rysunku C1. Z kolei jego konstrukcję zilustrowano w części (a) tego samego rysunku C1. Kształt zewnętrzny tego wehikułu przypomina dysk lub spodek odwrócony do góry dnem.
       Układ napędowy Magnokraftu zestawiony jest z urządzeń nazywanych "komorami oscylacyjnymi" (na rysunku C1 komory te pokazano jako przeźroczyste kostki sześcienne zawarte w wnętrzu kulistych powłok). Magnokraft posiada pojedynczy pędnik główny oraz "n" pędników bocznych. Liczba "n" pędników bocznych zawartych w danym typie Magnokraftu jest ściśle zdefiniowana przez warunki konstrukcyjne opisywane w podrozdziale G4.2 monografii [1/5]. Opisuje ją równanie n = 4(K-1). Liczba ta bardzo jednoznacznie charakteryzuje dany typ Magnokraftu.

Fot. #E2
Rys. #E2: Oto wygląd najmniejszych Magnokraftów typu K3 po wylądowaniu. Odnotuj, że Magnokrafty typu K3 posiadają cztery teleskopowe nogi wysuwane z powłoki jedynie na czas lądowania. (Liczby nóg w innych typach Magnokraftów zależą od liczby "n" ich pędników bocznych i są pozestawiane w "Tablicy G1" z tomu 3 mojej monografii [1/5]. Jeśli owa liczba "n" jest podzielna przez 3 - tak jak ma się to w Magnokraftach typów K4, K7 oraz K10, wówczas statki owych typów mają po 3 teleskopowe nogi. Magnokrafty pozostałych typów mają po 4 nogi.) Ponadto, jeśli po wylądowaniu pędniki tego statku nadal pracują, wówczas ich pole magnetyczne wypala w trawie pod statkiem pierścieniowaty układ plam, na powyższym rysunku pokazanych rozjaśnionym kolorem. Powyższy rysunek został sporządzony przez utalentowanego graficznie Ślązaka, którego wkład i pomoc do moich badań wyjaśniłem już w poprzednich ilustracjach "Rys. #A2" oraz "Rys. #E1b". (Kliknij na powyższą ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)


#E3. Równania opisujące kształt Magnokraftu:

       Magnokraft jest bardzo wyrafinowanym statkiem. Dla przykładu, konstrukcja fizyczna tego wehikułu musi wypełniać cały zbiór bardzo ostrych warunków, które wynikają z zasad jego działania, ze zjawisk jakie on sobą wzbudza, z cech pola magnetycznego, itp. Doskonałym przykładem takich warunków jest wymóg że siły magnetyczne jakie wytwarzane są przez pędniki tego wehikułu muszą nawzajem się równoważyć. (Jak czytelnik zapewne jest tego świadomy, pędnik główny "M" Magnokraftu przyciąga do siebie każdy z pędników bocznych, formując w ten sposób całą wiązkę sił "dośrodkowych" które ściskają ów wehikuł w kierunku jego centrum. Z kolei każdy pędnik boczny odpycha się od wszystkich innych pędników bocznych, w ten sposób formując cały pęk sił "odśrodkowych" które rozrywają ten wehikuł na boki. Stąd jest koniecznym takie zaprojektowanie konstrukcji fizycznej Magnokraftu, aby owo ściskanie "dośrodkowe" było w równowadze z rozrywaniem "odśrodkowym", w ten sposób faktycznie wehikuł nie jest ani ściskany ani rozrywany siłami magnetycznymi.) Jak to zostało zdefiniowane przez dedukcje ilościowe opublikowane w podrozdziale G4.3 z monografii [1/5], Magnokraft osiąga stan równowagi siłowej kiedy jego współczynnik spłaszczenia "K" wyrażający stosunek jego średnicy gabarytowej "D" do wysokości gabarytowej "H" wypełnia równanie: K = D/H = n/4 + 1 (gdzie "n" jest całkowitą liczbą pędników bocznych). Dlatego wszystkie wehikuły Magnokrafto-podobne muszą być skonstruowane w ten sposób że ich "współczynnik spłaszczenia" (K = D/H) jest równy jednej z liczb integer, tj. równy albo K=3, albo K=4, ..., albo K=10. To z kolei oznacza, że może istnieć 8 zasadniczych typów Magnokraftu, dla których ich współczynnik "K" przyjmuje jedną z wartości pomiędzy K=3 do K=10. Oczywiście, również wszystkie inne wymiary Magnokraftu muszą wypełniać zbiór bardzo ścisłych równań. Dla przykładu gabarytowa średnica zewnętrzna "D" tego wehikułu opisana jest równaniem (G16): D = 0.5486*2**K metrów (tj. "D" jest równe kosmicznej jednostce długości wynoszącej Cc = 0.5486 metra, pomnożonej przez "2" do potęgi "K"). Oto wykaz owych równań, razem z graficzną interpretacją wymiarów które są w nich używane:

Rys. G18.

Rys. #E3 (tj. rysunek G18 w [1/5]): Oto mój rysunek techniczny wykonany techniką "tusz na kalce technicznej" a zawierający zestawienie najważniejszych równań jakie wyrażają związki matematyczne pomiędzy istotnymi wymiarami i parametrami konstrukcyjnymi opisującymi powłokę Magnokraftu. Wymiary tego gwiazdolotu występujące w równaniach z powyższego rysunku zinterpretowałem na zarysie Magnokraftu typu K10 - bardziej realistyczna ilustracja którego, bowiem generowana przez komputer, pokazana jest także powyżej na "Rys. #A5abc".
       Interpretacja pokazanych powyżej symboli dla Magnokraftów innych niż K10 typów pokazana też została na rysunkach G15, G20 i G38 monografii [1/5]. Oznaczenia: "H" jest wysokością gabarytową Magnokraftu (od podstawy do wierzchołka); "D" jest średnicą gabarytową Magnokraftu (średnica ta wyrażona jest przez równanie (G16): D=0.5486*2**K, stąd dla pokazanego tutaj Magnokraftu typu K10 wynosi ona D=561.76 metrów); "DM" i "DS" są średnicami zewnętrznymi kulistych obudów jakie utrzymują pędnik główny i pędniki boczne; "K" reprezentuje współczynnik konstrukcyjny zwany "Krotność" który w kolejnych typach Magnokraftu przyjmuje wartości "integer" rozciągające się od K=3 do K=10 (dla wehikułu typu K10 współczynnik ten przyjmuje wartość K = 10); "n" reprezentuje liczbę pędników bocznych (w Magnokrafcie typu K10 liczba ta wynosi n = 36).


#E4. Jak identyfikować typ Magnokraftu:

       Ponieważ konstrukcja kolejnych typów Magnokraftu musi ściśle wypełniać serię bardzo istotnych równań wyszczególnionych powyżej w punkcie #E3, typy te mogą być bardzo łatwo identyfikowane przez postronnego obserwatora. Oto wykaz głównych metod identyfikowania typu zaobserwowanego wehikułu Magnokrafto-podobnego:

Rys. G20.

Rys. #E4 (tj. G20 z [1/5]): Zestawienie łatwych w użyciu metod identifikowania typu Magnokraftu poprzez wyznaczenie jego współczynnika typu "K".
       Ponieważ wszystkie szczegóły techniczne danego Magnokraftu wynikają z owego współczynnika typu "K", stąd znajomość tego współczynnika umożliwia albo odczytanie pozostałych wymiarów i parametrów tego wehikułu z tablicy G1 w [1/5] albo tez ich wyliczenie z odpowiednich równań zestawionych poniżej na "Rys. #E3" (tj. na rysunku G18 z mojej monografii [1/5]).
       #1. Metoda polegająca na znalezieniu proporcji wymiarów gabarytowych danego statku. Umożliwia ona bezpośrednie wyznaczenie wartości współczynnika "K" poprzez zmierzenie pozornej wysokości gabarytowej "H" danego wehikułu (podstawa do wierzchołka) i następne odliczenie ile razy wysokość ta mieści się w gabarytowej średnicy "D" tego Magnokraftu (wynik podziału K=D/H reprezentuje wartość "K" która musi przyjąć jedną z następujących liczb typu "integer": K=3, K=4, K=5, K=6, K=7, K=8, K=9, lub K=10). W przykładzie pokazanym na tym rysunku wysokość pozorna "H" zawarta jest trzy razy w pozornej średnicy "D" wehikułu, stąd zilustrowany Magnokraft jest typu K3 (tj. jego współczynnik typu jest równy K=3).
       #2. Metoda polegająca na policzeniu ilości "n" pędników bocznych. Współczynnik "K" jest potem wyznaczany z następującego równania (G9): K=1+n/4 (patrz też równania G2 i G6 oraz rysunek G28 w [1/5]).
       #3. Metoda polegająca na policzeniu ilości lamp systemu "SUB". Współczynnik "K" jest potem wyznaczany z następującego równania: K=(SUB)/2 + 1.
       #4. Metoda polegająca na policzeniu liczby "f" fal magnetycznych. Współczynnik "K" jest potem wyznaczany z następującego równania: K=1+f, gdzie f=n/4 (patrz też podrozdział G7.2 oraz rysunki P19D i P29 w [1/5]).
       #5. Metoda polegająca na liczeniu liczby członków "załogi" (nie mylić ich z pasażerami). Współczynnik "K" jest równy tej liczbie: K=załoga (patrz "Tablica G1" z [1/5]).
       #6. Metoda polegająca na pomiarze średnicy nominalnej "d" pierścieniowych śladów wypalonych na glebie przez pędniki boczne danego wehikułu podczas jego lądowania. Zależność pomiędzy tą średnicą oraz współczynnikiem "K" wyraża się równaniem (G34) z [1/5]: d = 0.7758*2**K [metrów]. Stąd znając "d" możliwe jest albo obliczenie wartości współczynnika "K", albo też jego znalezienie z kolumn "K" i "d" w "Tablicy G1" z [1/5].
       #7. Metoda polegająca na zidentyfikowaniu zarysów danego Magnokraftu poprzez ich porównanie do zarysów wszystkich ośmiu typów tego wehikułu, ilustrowanych m.in. na "Rys. #A2" z niniejszej strony, zaś skrupulatnie pozestawianych na "Rys. G19" i "Rys. G39" z tomu 3 mojej najnowszej monografii [1/5] ("K" jest wówczas określany poprzez tą identyfikację).
       #8. Metoda polegająca na identyfikowaniu charakterystycznych atrybutów wnętrza wehikułu. Danych do tej metody dostarcza podrozdział G2.5 z [1/5]. Z kolei przykład użycia tej metody opisany jest w podrozdziale P6.1 z [1/5].


Część #F: Inne pokrewne napędy i wehikuły wykorzystujące zasadę działania Magnokraftów:

      

#F1. Inne Magnokrafto-podobne wehikuły i napędy:

       Podstawowa konstrukcja dyskoidalnego Magnokraftu opisanego powyżej może następnie zostać zmodyfikowana w celu uzyskania napędów i wehikułów pochodnych. Dwie najużyteczniejsze takie pochodne od dyskoidalnego Magnokraftu to "napęd osobisty" opisywany w rozdziale E monografii [1/5], oraz "Magnokraft Cztero-Pędnikowy" opisywany w rozdziale D najnowszej monografii [1/5]. (Szczegółowy opis ich konstrukcji, zasad działania, oraz atrybutów, wraz z odpowiednimi ilustracjami, zawarty też został w starszych monografiach [1/4], [1/3], [1/2], [3/2], [3] i [2].)
       Magnokraft Cztero-Pędnikowy uzyskiwany jest poprzez doczepienie do czterech rogów przenośnego pomieszczenia (np. podobnego do barakowozu) odpowiednio sporządzonych pędników w kształcie tzw. konfiguracji krzyżowych. Jak to wyjaśniłem na odrębnej stronie internetowej o komorze oscylacyjnej, takie konfiguracje krzyżowe są prostymi zestawami komór oscylacyjnych alternatywnymi do kapsuł dwukomorowych, w których pojedyńcza komora centralna otoczona jest czterema komorami bocznymi. Wynikowa konfiguracja z wyglądu przypomina więc beczkę, zaś jej działanie stanowi jakby miniaturowy Magnokraft pozbawiony kabiny załogi. Gdy cztery takie konfiguracje krzyżowe napędzają osadzone pomiędzy nimi pomieszczenie transportowe, efekt przypomina nieco domek kampingowy unoszony na rogach przez cztery niniaturowe Magnokrafty. Głośne niegdyś w Polsce uprowadzenie Jana Wolskiego z Emilcina odbyło się właśnie na pokład UFO typu Magnokraft Cztero-Pędnikowy (jego opis zaprezentowany jest w podrozdziale Q1 z [1/5]).
       Napęd osobisty jest to jakby Magnokraft budowany w formie kombinezonu przywdziewanego przez użytkownika, w którym dwa zminiaturyzowane pędniki główne zamontowane są albo w podeszwach butów, albo też w epoletach nad ramionami, natomiast osiem pędników bocznych - w specjalnym pasie ośmiosegmentowym. Otrzymany w ten sposób napęd pozwala użytkownikowi na loty w powietrzu, chodzenie po suficie lub po wodzie, czy skoki na olbrzymie wysokości lub odległości bez użycia widocznego na zewnatrz wehikułu.
* * *
       Wszystkie systemy napędowe opisane poprzednio wykorzystują do lotów wyłącznie siły magnetycznego przyciągania i odpychania. Jednak komory oscylacyjne posiadają również tą zdolność, że są w stanie wygenerować bardziej zaawansowane zjawiska magnetyczne, np. zjawisko technicznej telekinezy. Dlatego jest również możliwym zbudowanie następnych generacji Magnokraftów, które będą latały na odmiennych zasadach, np. na zasadzie "ruchu telekinetycznego". Owe bardziej zaawansowane Magnokrafty nazywane są Magnokraftami drugiej i trzeciej generacji. Ich szczegółowy opis zawarty jest w rozdziałach LC i M monografii [1/5].


#F2. Magnokraft (gwiazdolot) cztero-pędnikowy:

Motto: 'Jeśli zaakceptujesz prawdę formalnego dowodu iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty" oraz poznasz ustalenia "Teorii Magnokraftu", wówczas żadne z autentycznych zdjęć i wideów UFO nie będzie kryło dla ciebie tajemnic, zaś nawet najspektakularniej podrabiane fabrykacje UFO z łatwością odróżnisz od autentycznych zdjęć i wideów tych gwiazdolotów.'

       Magnokraft (gwiazdolot) cztero-pędnikowy faktycznie jest rodzajem jakby barakowozu o dowolnym kształcie tak zaprojektowanym, aby możliwie najlepiej wypełniał funkcje dla jakich został on stworzony (tj. np. o kształcie kostki sześciennej, domku kampingowego, czy autobusu - jeśli ma przewozić załogę, lub np. o kształcie torpedy - jeśli ma przewozić jakieś wydłużone ładunki - np. dzisiejsze ludzkie samoloty). Ów kształt unoszony jest potem w przestrzeni przez cztery "magnetyczne pędniki", każdy z których uformowany zostaje z aż kilku Komór Oscylacyjnych pozestawianych razem w tzw. "konfigurację krzyżową", a stąd każdy z których to pędników działa jak miniaturowy dyskoidalny Magnokraft.
       Jedną z najbardziej istotnych cech 4 pędników magnetycznych gwiazdolotu 4-pędnikowego jest, że niezależnie od napędzania tych gwiazdolotów, owe 4 pędniki muszą też umożliwiać magnetyczne sprzęganie ze sobą gwiazdolotów odmiennych typów - tak jak dla dyskoidalnych Magnokraftów opisałem to poniżej np. w punktach #H1 i #H2 tej strony. Z tego powodu wszystkie gwiazdoloty cztero-pędnikowe celowo będą też budowane tylko w takich kształtach i wymiarach, aby wzajemne rozstawienia pionowych osi ich czterech pędników odpowiadały rozstawieniom którychś czterech pędników w dyskoidalnych gwiazdolotach odpowiadającego im typu - z jakimi dzięki temu będą one mogły być stykowo sprzęgane siłami magnetycznymi. Od rozstawienia więc owych pędników będzie się wywodził typ w serii "T" lub "V" danego Magnokraftu cztero-pędnikowego. I tak typ np. oznaczany jako "T4" albo "V4" będzie typem gwiazdolotu cztero-pędnikowego, rozstawienia osi wszystkich pędników jakiego będą dokładnie się pokrywały z rozstawieniami którychś czterech pędników w dyskoidalnym gwiazdolocie typu "K4" (tj. w gwiazdolocie pokazanym powyżej na "Rys. #A2"). Podobnie będzie np. z typami gwiazdolotów cztero-pędnikowych wszystkich innych typów, np. T7 albo V7 czy T10 albo V10 - tj. osie ich pędników będą tak precyzyjnie porozstawiane, aby te gwiazdoloty mogły potem stykowo sprzęgać się magnetycznie z dyskoidalnymi gwiazdolotami odpowiadających im typów, np. typów K7 czy K10 (tj. z tymi typami jakie są zilustrowane np. na "Rys. #A4" oraz "Rys. #A5" powyżej na tej stronie).
       W tym miejscu mam obowiązek wyjaśnić, co czytelnik powinien rozumieć pod powyżej użytymi symbolami dla oznaczania poszczegółnych typów z serii "T" lub "V" gwiazdolotów 4-pędnikowych. Ponieważ gwiazdoloty te będą sprzęgane automatycznie przez komputery pokładowe jakie sterują nimi, oraz jakie sterują gwiazdolotami z jakimi one się będą sprzęgały, owe komputery pokładowe muszą być w stanie rozpoznawać na odległość jaka jest wielkość danego gwiazdolotu, a stąd jaki algorytm sprzęgania powinny realizować. W przypadku dyskoidalnych gwiazdolotów (tj. gwiazdolotów serii "K"), rozpoznanie ich typu następuje wutomatycznie poprzez wyznaczenie dla nich wartości tzw. "współczynnika krotności" równego K=D/H. Natomiast w przypadku gwiazdolotów 4-pędnikowych, poprzez zdalne pomierzenie stosunku innych ich wymiarów - np. przy kształtach jak ten pokazany na "Rys. #F2a" poniżej, poprzez pomierzenie stosunku T=G/Z. Z faktu, iż komputery pokładowe tych gwiazdolotów będą musiały być w stanie automatycznie wyznaczyć ich typ, ja zdaję sobie sprawę już od 1984 roku, czyli już od pierwszej chwili kiedy wynalazłem możliwość budowania czworobocznych gwiazdolotów cztero-pędnikowych (tj. natychmiast po swoim ustaleniu, iż Komory Oscylacyjne daje się sprzęgać w "konfiguracje krzyżowe", które faktycznie są rodzajami miniaturowych Magnokraftów dyskoidalnych, jakie od biedy mogłyby same odbywać sterowane loty w przestrzeni). Aby zaś móc łatwo odróżniać oznaczenia typu dla gwiazdolotów 4-pędnikowych, od oznaczeń typów dla gwiazdolotów dyskoidalnych, do oznaczania typów gwiazdolotów 4-pędnikowych wybrałem wówczas literę "T" (tj. pierwszą literę słowa "Typ"). Niestety, dopiero w spory czas po wybraniu tej litery i po jej użyciu w swych publikacjach, dokonałem kolejnego wynalazku, mianowicie że technicznie wysoce zaawansowane wersje gwiazdolotów 4-pędnikowych mogą być też budowane w kształcie trójkątnym, tj. że gwiazdolotom 4-pędnikowym budowanym głównie do natychmiastowych lotów telekinetycznych na międzygalaktyczne odległości, technicznie będzie uzasadnione nadawanie kształtu trójkąta równobocznego (oczywiście, jak każdy gwiazdolot o napędzie 2-giej lub 3-ciej generacji, będą one też zdolne do lotów czysto magnetycznych - aczkolwiek w takich lotach czysto magnetycznych wykażą one niepożądaną tendencję do wpadania w ruch wirowy opisany poniżej). Kiedy jednak dokonałem tego kolejnego wynalazku, było już za późno aby typom takich trójkątnych gwiazdolotów 4-pędnikowych przyporządkować literę "T", bowiem literę tę już przez spory czas używałem do oznaczania typów 4-pędnikowych gwiazdolotów czworobocznych (tj. o kwadratowym lub prostokątnym rozstawie osi ich 4 pędników magnetycznych - patrz "Rys. #F2a"). Zdecydowałem więc, że typy 4-pędnikowych gwiazdolotów o kształcie trójkątnym będę oznaczał literą "V", jako że kształt tej litery nieco przypomina ich kształt jaki jest nieco podobny do dzisiejszych ludzkich samolotów wojskowych ze skrzydłami typu "delta".
       Możliwe są aż dwa odmienne rozwiązania techniczne jakie gwarantują, że osie pędników gwiazdolotów 4-pędnikowych (tj. z serii "T" i "V") będą dokładnie się pokrywały z osiami pędników gwiazdolotów dyskoidalnych (tj. odpowiadających im typów z serii "K"). W pierwszym z tych rozwiązań pomieszczenie załogowe tych gwiazdolotów, oznaczanych jako seria "T" typów (od słowa "Typ"), jest unoszone w przestrzeń przez 4 pędniki jednakowej wielkości rozmieszczone w narożach jakiegoś prostokąta, np. kwadratu lub czworokąta - tak że każdy z tych pędników może się sprzęgać z którymś z pędników bocznych dyskoidalnego gwiazdolotu z serii "K" odpowiadającej mu wielkości i typu. Taki właśnie Magnokraft Cztero-Pędnikowy serii "T" pokazałem poniżej na "Rys. #F2a". Ponieważ wszystkie 8 gwiazdolotów serii "K" (tj. gwiazdoloty typów K3 do K10) mają liczbę "n" pędników bocznych podzielną przez 4, stąd także gwiazdoloty serii "T" mogą być budowane w odpowiadających im 8 typach o binarnie zwiększanej wielkości, które to 8 typów w moich publikacjach są oznaczane symbolami T3, T4, T5, T6, T7, T8, T9 i T10. (Odnotuj, że opisywany w Biblii pod nazwą "Nowe Jeruzalem" ich typ T12 działający w konwencji wehikułu czasu byłby aż tak gigantyczny, że przekraczałby ludzkie potrzeby transportowe - chociaż, jak wyjaśniam to w punkcie #J3 swej strony o nazwie malbork.htm, Bóg zapowiada iż go stworzy i to w nim będzie obwoził wybranych 144 tysięcy ludzi po całym świecie fizycznym.)
       Natomiast w drugim z możliwych rozwiązań technicznych gwiazdolotów 4-pędnikowych, nazwijmy je typami z serii "V" (jaka to litera "V" przypomina ich trójkątny wygląd) 3 jednakowe ich pędniki (nazwijmy je "boczne") są rozstawione w narożach trójkąta równobocznego, zaś czwarty, 3-razy większy pędnik (nazwijmy go "głównym") jest umieszczony w centrum trójkąta - patrz "Rys. #F2b" poniżej. Dzięki temu owe trzy pędniki boczne gwiazdolotu serii "V" mogą sprzęgać się magnetycznie z 3 pędnikami bocznymi dyskoidalnego gwiazdolotu odpowiadającego mu typu z serii "K", zaś ów czwarty większy pędnik główny z cetrum trójkątnego gwiazdolotu serii "V" może się sprzęgać magnetycznie z pędnikiem głównym dyskoidalnego gwiazdolotu odpowiadającego mu typu z serii "K". Ponieważ jednak tylko trzy typy gwiazdolotów serii "K" (tj. typy K4, K7 i K10) posiadają liczbę "n" pędników bocznych podzielną przez trzy, gwiazdoloty cztero-pędnikowe serii "V" o kształcie trójkąta równobocznego mogą być budowane jedynie w trzech wielkościach, w moich publikacjach oznaczanych jako typy V4, V7 i V10. (Pozostałe typy V3, V5, V6, V8 i V9 musiałyby być budowane w kształcie trójkątów nierównobocznych - co w warunkach lotów międzygwiezdnych z ogromnymi szybkościami niewypowiedzianie komplikowałoby techniczne wyważanie rozkładu ich mas, dynamikę ich cech, oraz ich zachowania w locie, nakładając kupę dodatkowych wymagań na ich systemy napędzania i sterowania, w ten zaś sposób czyniłoby ich budowanie raczej nieopłacalnym i nieracjonalnym, a być może nawet wręcz niemożliwym.)
       W punktach #A5 i #K1 tej strony opisuję mój formalny dowód naukowy, konklusywnie wykazujący iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty". Dowód ten oznacza m.in., że nad Ziemią powinny operować NIE tylko dyskoidalne UFO (serii "K"), ale również i cztero-pędnikowe UFO (serii "T" i "V"). Wiedząc zaś, że istnieją filmy i widea dokumentujące loty nad Ziemią dyskoidalnych UFO (serii "K"), warto więc szukać w YouTube także filmów lub wideów takich 4-pędnikowych UFO (serii "T" i "V"). Pierwsze i najbardziej wyraźne oraz wartościowe z takich wideów UFO serii "T", znalazł i wskazał mi mój współpracownik (później już samemu znalazłem w YouTube kilka innych ich przykładów, tyle że dowodowo już NIE aż tak wartościowych). W maju 2017 roku to dowodowo najcenniejsze wideo było dostępne pod adresem youtube.com/watch?v=sqlJdI14AJk. Jego szerszy opis zaprezentowałem w punkcie #A6.2 swej strony portfolio_pl.htm. Udokumentowało ono dyskoidalne Magnokrafto-podobne UFO typu K6 sfilmowane w Malezyjskiej prowincji Kelantan, kiedy latało tam nisko nad ziemią w tzw. "pozycji wiszącej" (tj. pozycji w której podłoga UFO zwrócona jest ku górze, zaś sufit kabiny załogi - ku dołowi). Do zwróconej zaś ku górze podłogi tego UFO typu K6 magnetycznie przylgnięte było właśnie cztero-pędnikowe UFO typu T6 - jakiego pomieszczenie załogowe miało kształt jakby "torpedy" o średnicy około 8 metrów oraz długości około 40 metrów. (Dla porównania Airbus 330 airliner ma zewnętrzną średnicę 5.64, zaś długość 58.82 metrów - co oznacza, że owo UFO typu T6, podobnie jak pradawny "smok", mogłoby pochwycić w locie i zmieścić w swoim brzuszysku niemal cały kadłub Airbusu 330 wraz z wszystkimi siedzącymi w środku pasażerami, tyle że podczas jego połykania musiałoby odgryźć mu i wypluć skrzydła oraz końcówkę ogona.) Najlepsze z malezyjskich wideo tego UFO można było znaleźć w YouTube używając np. słów kluczowych Kota Kuala Krai UFO Berlegar Kelantan Malaysia 2016 - przykładowo patrz pod adresem youtube.com/watch?v=VpkCAAeGa20. Lecąc bowiem już przy relatywnie dobrym oświetleniu i mając powłokę ustawioną na całkowitą przeźroczystość, owo UFO typu K6 doskonale ujawniało szczegóły zarysów powłoki zarówno swojego typu K6, jak i magnetycznie dołączonego do niego typu T6. Dwa inne malezyjskie widea pokazujące te same posprzęgane ze sobą UFO typów K6 i T6, w maju 2017 roku można było oglądnąć pod adresami: youtube.com/watch?v=OZbW6YE2o7g i https://www.youtube.com/watch?v=nlIaWx63dF4.
       Widea w postaci już latających UFO ilustrujących drugie rozwiązanie techniczne gwiazdolotu cztero-pędnikowego serii "V" (tj. to z pędnikami rozmieszczonymi w narożach i w centrum trójkąta) ja zdołałem odnaleźć już samemu. W maju 2017 roku można je było oglądnąć np. pod adresami youtube.com/watch?v=18o3104BLmU i https://www.youtube.com/watch?v=zGOHt4pSvJo, zaś ich szczegółowszy opis przytoczyłem w punkcie #A6.3 ze swej strony o nazwie portfolio_pl.htm.
       Niestety, gwiazdoloty 4-pędnikowe serii "V" mają poważną niedoskonałość techniczną, o której poczuwam się w obowiązku aby tutaj wspomnieć. Mianowicie, przy magnetycznych lotach równoleżnikowych, dla których siły napędowej dostarcza im wir magnetyczny pełniący funkcje magnetycznego odpowiednika dla hydrodynamicznego tzw. "Efektu Magnusa", ich tylko trzem pędnikom bocznym balansowanie reakcyjnego momentu obrotowego od tego wiru wcale NIE przychodzi podobnie łatwo jak to czynią liczne pędniki boczne w dyskoidalnych gwiazdolotach serii "K". W rezultacie, podczas lotów równoleżnikowych w konwencji magnetycznej korpusy gwiazdolotów serii "V" wykazują tendencję do wpadania w ruch wirowy. Właśnie takie wirujące UFO typu "V4" zostało udokumentowane na filmie wykonanym w Jalalabad District Afganistanu w marcu 2014 roku przez żołnierzy US. (W maju 2017 roku wideo to ciągle było dostępne do oglądnięcia m.in. pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=OtVRTwVkMdU. Tu radzę więc czytelnikom aby szybko wideo to sobie oglądnęli, bowiem z powodów opisanych w następnym paragrafie niniejszego punktu jestem pewien, że - podobnie jak wszystko na co ja się powołuję, szybko ono zniknie z dostępności w YouTube, wszakże ktoś wysoce wpływowy bardzo się stara aby uniemożliwiać upowszechnianie po świecie rzetelnej wiedzy i niewygodnych prawd jakie ja wypracowałem.) Oczywiście, ponieważ takie gwiazdoloty serii "V" będą budowane tylko przez cywilizacje, które opanowały już natychmiastowe loty telekinetyczne, owa tendencja do wpadania ich korpusów w ruch wirowy NIE będzie dla nich stanowiła żadnego problemu. Wszakże wszystko w tych gwiazdolotach będzie sterowane przez komputery, zaś ich załoga będzie specjalnie trenowana aby NIE dostawać np. "zawrotów głowy" podczas lotów. Z drugiej jednak strony warto tu też podkreślić, że nawet gdyby jakimś cudem nasza dzisiejsza cywilizacja ludzka uzyskała dostęp do technologii budowy ich telekinetycznego napędu, ciągle zbudowanie i użycie takich wpadających w ruch wirowy gwiazdolotów serii "V" przez dzisiejszych ludzi byłoby wprost niemożliwe. Powodem jest, że ręczne pilotowanie przez ludzkiego operatora takiego wirującego gwiazdolotu byłoby wprost niemożliwe, zaś ludzkość nadal NIE posiada wymaganie zaawansowanych technik komputerowych aby takim statkiem móc sterować komputerowo. (Faktycznie, jak doskonale to wiemy, w czasach poszerzania tego punktu w maju 2017 roku ludzkość nadal jeszcze NIE dysponowała nawet technikami zdolnymi do niezawodnego sterowania komputerowego ciągle tak prymitywnym w porównaniu do gwiazdolotu pojazdem jak samochód.)
       Z badań zarówno moich, jak i dokonywanych przez innych badaczy UFO, jest jasne jak słońce, że dysponenci gwiazdolotów UFO są bardzo nieszczęśliwi iż ludzka wiedza na temat nieustająch działań ich gwiazdolotów na Ziemi nieustannie wzrasta z każdym wideo i filmem jakie zdołały udokumentować klarowne obrazy UFO. Stąd sami UFOnauci działający na Ziemi na kluczowych pozycjach jako tzw. podmieńcy (patrz ich opisy na stronie changelings_pl.htm) utrudniają jak mogą powiększanie przez ludzi rzetelnej wiedzy na temat UFO. Wśród rozlicznych metod tego utrudniania, część z których wyjaśniłem w podpisie pod "Wideo #A0" z niniejszej strony a także na stronie o nazwie faq_pl.htm, ostatnio rzuca się w oczy kolejna metoda jaką UFOnauci używają na ludziach w tej sprawie. Sprowadza się ona do krzykliwego (aczkolwiek anonimowego - jakie jest typowym u upowszechniających kłamstwa) wmawiania zainteresowanym za pośrednictwem YouTube oraz internetu, że telekinetyczne gwiazdoloty serii "V" zaopatrzone w Komory Oscylacyjne 2-giej generacji, jakoby są "ziemskimi gwiazdolotami anty-grawitacyjnymi" o nazwie "TR-3B". Użycie tej metody przez UFOnautów reprezentuje sobą pośrednie wmawianie ludziom "ty sam NIE zawracaj sobie głowy UFO, bowiem faktycznie wszystko na temat UFO od dawna sekretnie wie już twój rząd, który nawet posiada działające gwiazdoloty jak niniejszy TR-3B". Tego typu zwodzenie ludzi przez UFOnautów wcale NIE jest nowością. Wszakże wmawiane ludziom już od dawna podobne kłamstwa i nonsensy czytelnicy znają zapewne m.in. z tzw. "Roswell UFO incydent", z LIGO czyli z rzekomego "odbiornika fal grawitacyjnych", z filmu "Raiders of the Lost Ark", itp. - po szczegóły patrz opisy wskazywane linkami ze strony o nazwie skorowidz.htm. Tym więc z czytelników, którzy skłonni byliby wierzyć tej kolejnej próbie jałowego zwodzenia ludzi i odbierania im w ten sposób motywacji do pracowitego i wymagającego własnego intelektualnego wkładu powiększania swej racjonalnej i naukowo sprawdzalnej wiedzy o szatańskich UFOnautach skrycie okupujących Ziemię i umiejętnie wiodących ludzkość na manowce i ku samozagładzie, chcę tutaj zwrócić uwagę na dwa fakty, jakie klarownie dowodzą, iż UFO opisywanej tu serii "V" NIE mają prawa być ziemską konstrukcją już zbudowaną i używaną przez ludzi. Pierwszym z tych faktów jest opisana powyżej tendencja tych gwiazdolotów do wpadania w ruch wirowy podczas lotów równoleżnikowych - która czyni je niemożliwe do ręcznego pilotowania przez ludzi. Drugim zaś faktem jest, że podczas swoich niemal 50-letnich badań nad napędami magnetycznymi i nad telekinezą ja nigdy nawet NIE słyszałem o jakimkolwiek (innym niż ja) dzisiejszym zawodowym naukowcu ziemskim, który oficjalnie prowadziłby jakiekolwiek badania na dowolnych urządzeniach do generowania sił napędowych z pomocą technicznej wersji telekinezy. Bez zaś oficjalnego podjęcia owych rewolucyjnych badań nad opanowaniem technicznej wersji telekinezy i uzyskania w tych badaniach sukcesów jakie z uwagi na swą przełomową dla ludzkości naturę stałyby się głośne na cały świat, ludzie NIE będą w stanie budować takich Magnokrafto-podobnych gwiazdolotów - które wszakże latają tylko dzięki użyciu technicznie już dopracowanych do doskonałości Komór Oscylacyjnych 2-giej generacji (o wydatku telekinetycznym) lub 3-ciej generacji (o zdolności do sterowania nawracalnym czasem softwarowym), honorem wynalezienia których to komór ja zostałem obdarzony przez Boga.
       Oto wyglądy obu zasadniczych wersji konstrukcyjnych Magnokraftów 4-pędnikowych. Górna ilustracja pokazuje narysowany osobiście przeze mnie dawną techniką kreślarską (tuszu na kalce technicznej) wygląd typowego Magnokraftu 4-pędnikowego w wersji technicznej z prostokątnym (a w tym przypadku - kwadratowym) rozstawieniem pędników, tj. serii "T". Pod nim zaś pokazny jest wygenerowany komputerowo wygląd gwiazdolotu serii "V". (Odnotuj jednak, że jeśli tylko opisane powyżej wymogi rozlokowania ich pędników są spełnione, idywidualne szczegóły kształtu i wyglądu unoszonego przez owe cztery pędniki pomieszczenia załogowego mogą w tych gwiazdolotach podlegać najróżniejszym modyfikacjom, stąd w praktyce będą one budowane NIE tylko w formach pokazanych poniżej.)

Rys. #F2a(góra) - tj. D1 w [1/5]  
Rys. #F2b(dół) - nowy

Rys. #F2ab: Dwie zasadnicze konstukcje Magnokraftów cztero-pędnikowych, tj. serii "T" (góra) i serii "V" (dół). Konstrukcje te opisane są w punkcie #F2 powyżej. W górnej części pokazałem mój własny (stary) rysunek 4-pędnikowego gwiazdolotu typu T3, tj. takiego dla którego T=H/Z=3. (Po szczegółowsze wyjaśnienia patrz podrozdział D5 z tomu 2 monografii [1/5].) W dolnej zaś części pokazałem 4-pędnikowy gwiazdolot typu V4, tj. taki dla którego V=L/H=4. Ponieważ ja już NIE dysponuję działającym sprzętem kreślarkim, dolny z powyższych rysunków komputerowo wygenerował mój graficznie uzdolniony przyjaciel Dominik Myrcik (w ścisłej współpracy ze mną). Wszystkie 4-pędnikowe gwiazdoloty do swego napędu będą używały "konfiguracje krzyżowe" komór oscylacyjnych. (Klinkij na wybrany rysunek aby zobaczyć go w powiększeniu.)
       Rys. #F2a(góra) (tj. D1 w [1/5]): Cztero-pędnikowy gwiazdolot typu "T3". Wraz z "dyskoidalnym Magnokraftem" głównie opisywanym na całej tej stronie, oraz wraz "magnetycznym napędem osobistym" opisanym poniżej w punkcie #F3, reprezentuje on jedno z trzech podstawowych zastosowań "pędników magnetycznych", które do formowania sił napędowych i stabilizacyjnych wykorzystują tzw. Komorę Oscylacyjną. Powyższy rysunek pokazuje wygląd ogólny wersji gwiazdolotu cztero-pędnikowego typu "T3 z rozłożeniem jego jednakowej wielkości pędników w narożach prostokąta - tj. wersji zilustrowanej i omawianej szerzej m.in. w punkcie #A6.2 mojej strony o nazwie portfolio_pl.htm. W pokazanym tu gwiazdolocie pomieszczenie załogi ma kształt kostki sześciennej z piramidkowym dachem. Jednak cztery pędniki tych gwiazdolotów mogą unosić pomieszczenia załogi o dowolnych kształtach - np. "torpedy" podobnej do tej typu T6 jaka w sprzęgnięciu z dyskoidalnym Magnokraftem typu K6 udokumentowana została na malezyjskich wideach opisanych w punkcie #F2 powyżej, jakie to powyższe opisy zostały potem dodatkowo poszerzone i udoskonalone w punktach #A6.2 i #A6.3 mojej innej strony o nazwie portfolio_pl.htm. (Najlepsze i najbardziej dowodowe z owych malezyjskich wideo w maju 2017 roku dostępne było pod adresem youtube.com/watch?v=sqlJdI14AJk.) W powyższej jego wersji zilustrowane zostały: kształt, podzespoły, oraz najważniejsze wymiary tego gwiazdolotu typu T3. Symbole: 1 - dach w kształcie piramidki; 2 - sześcienny korpus główny statku zawierający jego przestrzeń życiową (tj. kabinę załogi, kabiny pasażerów, powietrze, zapasy, komputer pokładowy, itp.); 3 - jeden z czterech pędników (każdy pędnik tego gwiazdolotu zawiera w sobie tzw. "konfigurację krzyżową" Komór Oscylacyjnych, stąd faktycznie każdy jego pędnik działa jak rodzaj miniaturowego Magnokraftu dyskoidalnego); 4 - rdzeń słupa pola magnetycznego wydzielanego przez każdy z pędników tego gwiazdolotu (rdzeń ten formowany jest z pochłaniającego światło słupa pola magnetycznego produkowanego przez główną "M" Komorę Oscylacyjną jego "konfiguracji krzyżowej"); 5 - otoczka z wirujących słupów pochłaniającego światło pola magnetycznego wydzielanego z komór bocznych U, V, W, X "konfiguracji krzyżowej" każdego pędnika; 6 - jeden z czterech wypalonych śladów pozostawianych na powierzchni gruntu przez taki nisko zawisający statek, którego pędniki pracują w trybie dominacji strumienia wewnętrznego (patrz podrozdziały D3 i F7.2 z [1/5]). Wymiary: H, Z, G, W - opisują rozmiary prostokątnej lub sześciennej kabiny załogi (reprezentują one: wysokość gabarytową, wysokość dachu, wysokość ścian, oraz szerokość statku); d, l, lw, lb (dla sześcianu lw=lb=l) - opisują rozstaw osi magnetycznych tego gwiazdolotu (rozstaw ten musi być zgodny z rozstawem pędników bocznych dyskoidalnego gwiazdolotu odpowiadającego mu rozmiarowo typu); h - opisuje wysokość pędników gwiazdolotu.
       Rys. #F2b(dół): Cztero-pędnikowy Magnokraft typu V4 zilustrowany nocą obok dwupoziomego nowoczesnego domku mieszkalnego. Pokazany tu gwiazdolot V4 ma kształt trójkąta równobocznego. W jego trzech narożach umieszczone są 3 "pędniki boczne", zaś w centrum pojedyńczy 3 razy od nich większy "pędnik główny" - tak jak ilustruje to i opisuje punkt #A6.3 z w/w strony o nazwie portfolio_pl.htm. Odnotuj, że kulista kopuła osłaniająca jego "pędnik główny" wystaje ponad dachem tego gwiazdolotu, jednak dla wielu powodów NIE ma prawa wystawać poniżej poziomu jego podłogi. Wszystkie pędniki tego gwiazdolotu w swych kulistych obudowach zawierają "konfiguracje krzyżowe" Komór Oscylacyjnych 2-giej lub 3-ciej generacji (komory 1-szej generacji NIE będą używane do budowy gwiazdolotów serii "V"). Typ tego gwiazdolotu (a stąd jego wymiary i algorytmy sprzęgania) komputery pokładowe innych gwiazdolotów będą wyznaczały z równania V=L/H, gdzie: L = długość boku jego korpusu w ksztłcie trójkąta równobocznego, zaś H = wysokość statku liczona od płaskiej podłogi do czubka kopuły z jego pędnikiem głównym. Gwiazdolot o tym kształcie budowany będzie jedynie w trzech wielkościach (3 typach), tj. jako: V4, V7 i V10. (Porównanie wielkości i wymiarów typu V7 tego gwiazdolotu do wymiarów londyńskiej Westminster Abbey zilustrowane zostało na "Rys. #A6.3" mojej strony o nazwie portfolio_pl.htm - kliknij na niniejszy (zielony) link aby zobaczyć to porównanie.) Wymiary L, H i d każdego z nich będą się pokrywały z wymiarami D, H i d dyskoidalnych Magnokraftów odpowiadających im typów (tj. dla typu V4: L= 8.78, H = 2.19, zaś d = 6.20 metrów).


#F3. Magnetyczny napęd osobisty:

       Zasada działania "magnetycznego napędu osobistego" jest niemal identyczna do zasady działania dyskoidalnego Magnokraftu. Tyle że napęd osobisty używa pędników magnetycznych zamontowanych we wnętrzu ośmiosegmentowego pasa, oraz w podeszwach butów. Dlatego użytkownicy tego napędu są w stanie bezgłośnie latać w powietrzu bez jakiegokolwiek widocznego wehikułu. Ponieważ "magnetyczny napęd osobisty" został opisany na kilku odmiennych stronach internetowych oscillatory_chamber_pl.htm - o komorze oscylacyjnej oraz propulsion_pl.htm - o napędach magnetycznych (dostępnych poprzez "Menu 1"), być może czytelnik zechce odwiedzić owe strony i zapoznać się tam z dalszymi opisami tego napędu.

Rys. #F3 (tj. E2 w [1/5])

Rys. #F3 (tj. E2 w [1/5]): Magnetyczny napęd osobisty z pędnikami w 8-segmentowym pasie i podeszwach butów.
       Pokazano ogólny wygląd i elementy składowe standardowego kombinezonu tego napędu. Użytkownicy takiego napędu osobistego będą w stanie bezgłośnie latać w powietrzu, spacerować po powierzchni wody, wykazywać odporność na działanie broni palnej, stawać się niewidzialnymi, itp. Na kombinezon ten składają się: (1) buty których podeszwy zawierają wmontowane pędniki główne; (2) ośmio-segmentowy pas zawierający pędniki boczne; (3) jednoczęściowy kombinezon wykonany z materiału magnetorefleksyjnego, jaki obejmuje także kaptur (5) lub chełm; (4) rękawice z błonopodobnymi łącznikami pomiędzypalcowymi. Wszystko to uzupełnione jest kremem na bazie grafitu jaki okrywa odsłonięte części skóry dla zabezpieczenia ich przed działaniem silnego pola magnetycznego, oraz komputerem kontrolnym zamocowywanym z tyłu szyi, jaki odczytuje bioprądy użytkownika i zamienia je na działania napędowe. Kiedy cięższa praca musi zostać wykonana, dodatkowe bransoletki zawierające pędniki wspomagające mogą być nakładane na przeguby rąk (pokazane jako (3) na rysunku E4a z [1/5]). Pędniki te kooperują z pędnikami z pasa i butów, dostarczając użytkownikowi napędu "nadprzyrodzonej" siły fizycznej, np. umożliwiającej mu wyrywanie dębów z korzeniami, unoszenie ogromnych głazów, powalanie budynków, itp.


Część #G: Osiągi i możliwości Magnokraftów:

      

#G1. Cechy Magnokraftu:

       Nazwa "Magnokraft" nadana została zupełnie nowemu rodzajowi międzygwiezdnych wehikułów latających napędzanych pulsującym polem magnetycznym, jakich wygląd najlepiej ilustrują powyższe rysunki #A2(K3) do #A5(K10). Ja mam honor być wynalezcą Magnokraftu, który NIE tylko na co najmniej pół wieku przed ich zbudowaniem przewidział iż ich era nadchodzi dla ludzkości, ale także który rozpracował ich zasadę działania, konstrukcję i główne podzespoły, oraz który wyjaśnił ich cechy oraz udowodnił formalnie, że owe tajemnicze wehikuły latające of wieków obserwowane na Ziemi i jakiegoś czasu nazywane "UFO", stanowią już zbudowane i już działające na Ziemi Magnokrafty. Głównym celem, jaki starałem się osiągnąć przez swój wynalazek Magnokraftu, jest upowszechnienie takiej konstrukcji i zasady działania statku o międzygwiezdnym zasięgu, które umożliwiłyby jego zbudowanie przez dowolne i to nawet relatywnie niewielkie państwo (takie jak Korea, Polska, czy Nowa Zelandia) albo nawet przez jakąś produkcyjnie większą organizację przemysłową. Jak blisko jesteśmy osiągnięcia tego celu uzmysławia następujący przegląd cech i właściwości Magnokraftu:
       #1. Jego działanie nie wymaga obecności ruchomych części. Teoretycznie więc biorąc, Magnokrafty można ukształtować w całości z pojedynczej części (powłoki), formując je jak plastykowe balony. Ich koszt spadnie więc do rzędu małego ułamka kosztów współczesnych wehikułów, czyniąc Magnokrafty osiągalnymi dla prawie każdej osoby i rodziny. Dla porównania, samolot pasażerski Boeing 747 - 400 skonstruowany w 1988 roku zawiera około 4 miliony indywidualnych części. Każda z tych części musi zaś zostać oddzielnie wyprodukowana, zamontowana i wytestowana. Większość też z nich może zawieść w powietrzu powodując katastrofę całego samolotu. Natomiast współczesny samochód osobowy Mitsubishi zaprojektowany w 1990 roku składa się z około 2000 części. Miniatuirowe, sterowane komputerowo wersje Magnokraftu będą też zapewne budowane w przyszłości, jakie pozbawione będą całkowicie ruchomych części, a jednocześnie jakie doskonale będą wypełniały nałożone na nie funkcje. W przypadku zaś dużych, załogowych wersji Magnokraftu, ruchome części takie jak drzwi, będą do nich włączane tylko dla wygody załogi i pasażerów. Jak istotnym przełomem jest takie pozbawione ruchomych części konstruowanie Magnokraftu, łatwo sobie wyobrazić jeśli uświadomi się produkowanie owych milionów ruchomych części składających się na dzisiejsze wehikuły kosmiczne, oraz jeśli uświadomi się konsekwencje zepsucia się którejś z tych części daleko w przestrzeni kosmicznej.
       #2. Zasoby jego energii są samoodtwarzające się. Praktycznie to oznacza, iż Magnokraft, podobnie jak niektóre koleje elektryczne, w próżni kosmicznej będzie tracił swą energię magnetyczną podczas przyspieszania oraz odzyskiwał ją z powrotem podczas wyhamowywania. W sumie więc ten statek po powrocie na Ziemię z wieloletniej podróży międzygwiezdnej przez próżnię kosmosu będzie posiadał prawie tyle samo energii magnetycznej zgromadzonej w swych pędnikach ile miał on w dniu rozpoczęcia tej podróży. Jedyne bowiem straty energii jakich on doświadczy będą następowały podczas lotów w atmosferach, płynach, oraz w ośrodkach stałych.
       #3. Wehikuł ten wykorzystuje tak zaawansowany napęd, iż technicznie, technologicznie i militarnie przewyższa on wszystko co dotychczas zostało zbudowane na Ziemi. Dla przykładu, Magnokraft może wytworzyć co następuje:
           #3a. Wirujący "wir plazmowy". Wir ten uzyskiwany jest dzięki zawirowywaniu chmury zjonizowanych cząsteczek otaczającego statek ośrodka przez wirujące pole magnetyczne Magnokraftu. Z kolei taka chmura wirującej niszczycielskiej plazmy jaka otacza powłokę Magnokraftu formuje rodzaj "plazmowej piły tarczowej" która bez trudu wcina się w nawet najtwardsze materiały odparowując w tych materiałach szkliste tunele. To z kolei pozwala Magnokraftowi na latanie nawet w ośrodkach stałych, takich jak skały, budynki i bunkry, oraz na wypalanie w tych ośrodkach szklistych tuneli.
           #3b. Lokalny "pęcherz próżniowy". Pęcherz ten formowany jest przez siły odśrodkowe jakie działają na każdą cząsteczkę zawirowanego ośrodka otaczającego ten statek. Z kolei następstwem tego pęcherza jest, że izoluje on powłokę Magnokraftu od działania rozpalonych gazów jakie mogą znajdować się przy powierzchni statku. To zaś umożliwia Magnokraftowi loty w stopionej magmie oraz rozpalonych gazach, jak również loty w atmosferze z prędkościami wielokrotnie przekraczającymi "barierę ciepła". "Pęcherz próżniowy" pozwala mu na latanie z prędkościami do 70 000 [km/godź] w atmosferze i bliskimi prędkości światła w próżni kosmicznej. Może on też latać w próżni, powietrzu, wodzie, lawie, a nawet ośrodkach stałych.
           #3c. "Pancerz indukcyjny". Pancerz ten formowany jest przez wirujące pole magnetyczne tego wehikułu. Moc indukująca tego pancerza jest wystarczająco potężna aby np. zamieniać metale jakie znalazły się w zasięgu tego wirującego pola w materiał wybuchowy, oraz aby eksplodować te metale na maleńkie odłamki. Ta zdolność powoduje, że "Magnokraftu kule się nie imają", czyli że jest on niezniszczalny dla dzisiejszych rodzajów broni ludzkiej. W podobny zresztą sposób niezniszczalni są posiadacze magnetycznego napędu osobistego opisanego w punkcie #F3 powyżej.
           #3d. "Szkielet magnetyczny". Jest on formowany z układu nawzajem się balansujących sił magnetycznych wytwarzanych przez pędniki Magnokraftu. Z kolei istnienie owego niewidzialnego szkieletu magnetycznego wzmacnia fizyczną konstrukcję statku, uodparniając ją na działanie nawet największych ciśnień i sił zewnętrznych. Szkielet ten pozwala więc Magnokraftowi bezpiecznie wlatywać do obszarów o ogromnych ciśnieniach, takich jak np. dna rowów oceanicznych, czy nawet wnętrza Ziemi, Planet lub Słońca.
           #3e. "Soczewkę magnetyczną". Soczewka ta pozwala Magnokraftowi np. stać się niewidzialnym dla obserwacji wizualnej i radarowej. Soczewka taka powstaje dzięki nasyceniu przestrzeni przez lecący Magnokraft energią magnetyczną o takim natężeniu, że jest ona odpowiednikiem miejscowego zwiększenia gęstosci masy (zgodnie z relatywistycznym odpowiednikiem masy i energii). Z kolei owa zwiększona gęstość masy zmienia własności optyczne przestrzeni otaczającej Magnokraft, ukształtowując tą przestrzeń na kształt soczewki. Do tego dodaje się optyczna anizotropowość linii sił pola magnetycznego które działają jak pęki włókien fibro-optycznych.
           #3f. Całkowita bezszelestność podczas lotów. Oddziaływania magnetyczne są bezgłośne. Dlatego także loty Magnokraftu nie będą wytwarzały żadnego dźwięku.
       Powyższe cechy użytkowe Magnokraftu pozwolą temu statkowi wynieść ludzkość do gwiazd. Jednak potrafią również zamienić ten wehikuł w najbardziej potężną broń jaka kiedykolwiek znajdowała się w dyspozycji ludzkiej.
* * *
       Istnieją również dalsze atrybuty Magnokraftu, które wprowadzają rzucającą się w oczy różnicę pomiędzy faktyczną teorią tego statku międzygwiezdnego, a istniejącymi od dawna spekulacjami na temat przyszłości podróży ludzkości do gwiazd. Te są jak następuje:
       #4. Zbudowanie Magnokraftu może zostać dokonane już przy obecnym poziomie naszej wiedzy. Wszystkie zasady działania oraz wszystkie zjawiska wykorzystywane w działaniu Magnokraftu bazują na naszym obecnym poziomie wiedzy. Żadna więc część teorii tego statku - włączając w to urządzenie zwane komora oscylacyjna (po angielsku oscillatory_chamber), które stanowi trzon "pędnika" dla tego wehikułu, wymaga odkrycia nowego prawa fizyki, nowego zjawiska, lub nowej zasady działania.
       #5. W sposób teoretyczny wszystkie problemy wstrzymujące budowę Magnokraftu zostały już rozwiązane (włącznie z zasadą działania jego urządzenia napędowego opisanego tu pod nazwą "komora oscylacyjna"). Dlatego realizacja techniczna tego wehikułu może zostać zapoczątkowana niemal natychmiast. To zaś oznacza, że w przypadku jeśli faktycznie znajdę od dawna poszukiwanego promotora oraz otrzymam wymagane finansowanie na badania, pierwszy latający prototyp Magnokraftu może zostać dostrzeżony na naszym niebie jeszcze przed końcem następnej dekady.
       Wszystkie powyższe cechy Magnokraftu wzięte razem czynią jego urzeczywistnianie jednym z najatrakcyjniejszych ambicji naukowych trzeciego tysiąclecia licząc od daty urodzeniu się Chrystusa, zaś siódmego tysiąclecia licząc od daty stworzenia ludzkości - ilustrowanej Tabelą #K1" ze strony .


#G2. Niewidzialność dla ludzkich oczu:

       Nawykliśmy myśleć, że nic nie może stać się całkowicie niewidzialne dla ludzkich oczu. Jednak zwykle nie jesteśmy świadomi, że potężne pole magnetyczne może uformować tzw. "soczewkę magnetyczną" która jest niemal identyczna do znanych nam soczewek optycznych. Aby było nawet bardziej interesujące, taka "soczewka magnetyczna" nie posiada wyraźnie zdefiniowanych powierzchni, które odbijałyby światło tak jak czynią to soczewki optyczne. Dlatego Magnokraft owinięty w taką soczewkę magnetyczną może pozostawać całkowicie niewidzialny dla ludzkich oczu, dla naszych kamer, a także dla naszego radaru. W podobny sposób użytkownicy "magnetycznego napędu osobistego" opisanego poprzednio w punkcie #F3 tej strony, również mogą uczynić się zupełnie niewidzialni dla ludzi, po otoczeniu się właśnie taką "soczewką magnetyczną". Dlatego posiadacze takiego "magnetycznego napędu osobistego" mogą postępować niemal jak "duchy" lub jak starożytni "bogowie", znaczy mogą całkowicie znikać z ludzkiego widoku, lub pojawiać się przed ludźmi na każde swoje życzenie. (Faktycznie zresztą różni dowcipnisie posiadający taki napęd, będą czynili psikusy i straszyli tych mniej zorientowanych od siebie.) Poniżej pokazałem ilustrację która wyjaśnia jak soczewką magnetyczna jest formowana przez Magnokraft (po dalsze szczegóły owej soczewki patrz podrozdział G10.3 w monografii [1/5]):

Rys. #G1 (tj. G32 z [1/5])

Rys. #G1 (tj. G32 z [1/5]): Wyjaśnienie dla efektu "soczewki magnetycznej".
       Efekt taki może zostać wytworzony na życzenie przez wszystkie wehikuły Magnokrafto-podobne. Postronny obserwator który śledzi (lub fotografuje) taki wehikuł, gdy ów efekt został włączony, w najbardziej korzystnym przypadku może jedynie zarejestrować kwadratową komorę oscylacyjną z pędnika głównego, podczas gdy cała powłoka statku pozostaje dla niego niewidzialna (patrz też rysunek F6 w [1/5]). Najczęściej jednak nie jest w stanie zobaczyć ani sfotografować niczego z danego wehikułu, który może znajdować się tuż przed jego nosem. Aby wytworzyć taką soczewkę magnetyczną, dany wehikuł otacza się stałym polem magnetycznym. Konfiguracja tego pola jest tak wysterowana, aby moc uwięziona w centralym obwodzie magnetycznym (tj. obwodzie którego linie sił przebiegają jedynie przez pędnik główny) przewyższała wielokrotnie moc krążącą w międzypędnikowych i bocznych obwodach magnetycznych (tj. obwodach których linie sił przebiegają przez pędnik główny i pędniki boczne). Stąd ów centralny obwód magnetyczny hermetycznie zawija w sobie nie tylko cały korpus statku, ale także jego pozostałe dwa obwody. Linie sił skoncentrowanego pola magnetycznego tego obwodu centralnego zachowują się jak wiązka włókien optycznych oddziaływujących na światło odbite do obserwatora. Ich oddziaływanie manifestuje się na dwa następujące sposoby: (1) powoduje ono zakrzywianie światła którego droga powinna przebiegać w poprzek linii sił pola magnetycznego (tj. światło odbite od korpusu statku zostaje tak ugięte że nie dociera ono do osoby obserwującej), ale (2) umożliwia ono swobodne przejście światła którego droga przebiega wzdłuż linii sił pola magnetycznego (tj. tylko światło pochodzące z pędnika głównego może bez przeszkód dosięgnąć obserwatora stojącego dokładnie pod statkiem). Stąd najkorzystniej ustawiona osoba która patrzy na taki Magnokraft dokładnie spod spodu (tj. wzdłuż linii sił obwodu centralnego), może co najwyżej zobaczyć kwadratowy lub romboidalny kształt kapsuły dwukomorowej z pędnika głównego, podczas gdy cała reszta statku - hermetycznie zawinięta w linie sił pola magnetycznego nie jest dla osoby tej widoczna. Dla wszystkich innych osób, które patrzą na statek pod znacznie większymi kątami, cały wehikuł staje się niewidzialny (patrz także rysunki F6, S5 i S4 z [1/5]). Oznaczenia: 1 - droga po której światło nie jest w stanie się przedostać, 2 - droga po której światło bez przeszkód dociera do obserwatora.
       Powyższa ilustracja ujawnia, że Magnokraft owinięty w soczewkę magnetyczną może zostać zobaczony jedynie w przypadku kiedy obserwator patrzy na niego dokładnie od spodu, oraz kiedy jednocześnie ów statek wznosi się w górę. Natomiast dla wszystkich innych kątów patrzenia, a także przy wszystkich innych manewrach, taki Magnokraft jest w stanie stać się całkowicie niewidzialnym dla ludzi - jeśli jego załoga życzy sobie pozostać nieodnotowana.


#G3. Odparowanie podziemnych tuneli:

       Jedną z najbardziej niezwykłych zdolności Magnokraftu jest, że statek ten potrafi przelatywać przez dowolną materię stałą, oraz formować w niej szkliste tunele. Efekty wizualne jakie towarzyszyły będą odparowywaniu tych tuneli są identyczne do tych które widzieliśmy podczas "zawalania" się budynków WTC w dniu 11 września 2001 roku. Mianowicie, materia stała topi się przed tym statkiem jak masło na gorącej patelni, podczas gdy odparowana materia stała formuje intensywną chmurę pary skalnej. Chmura ta zostaje następnie wydmuchana z owych podziemnych tuneli aby opaść na ziemię w formie miałkiego jak mąka proszku, który dokładnie pokrywa cały pobliski obszar. Aby było jeszcze bardziej niezwykłe, podczas odparowywania owych tuneli w materii stałej Magnokraft jest w stanie pozostawać całkowicie niewidzialny dla ludzkich oczu i kamer, ponieważ ukrywa się on poza zasłona np. swojej soczewki magnetycznej. Szczegółowe opisy zasad odparowywania tuneli podziemnych przez Magnokrafty, a także cechy oraz przykłady takich tuneli, są zaprezentowane i zilustrowane w podrozdziałach G10.1.1, V5.3.1 i V8.1 z tomów 3 i 17 mojej najnowszej monografii [1/5]. Oto rysunki jakie ilustrują zasady odparowywania tuneli podziemnych przez Magnokrafty pierwszej generacji, pokazują podstawowe elementy które pozwalają potem na identyfikowanie tych tuneli i na ich odróżnianie od naturalnych tuneli, a także jakie ilustrują wygląd i główne cechy tych tuneli które wynikają z technicznej zasady ich odparowywania w skale:

Rys. #G2 (tj. G31 z [1/5])

Rys. #G2 (tj. Rys. G31 w monografii [1/5]): Mój rysunek sporządzony techniką kreślarską, jaki ilustruje formowanie, elementy składowe, oraz charakterystyczne cechy tuneli odparowywanych w skale podczas podziemnych przelotów Magnokraftu pierwszej generacji (z napędem czysto magnetycznym).
       Szczegóły tych tuneli ukazałem tak jakby gleba była przeźroczysta i stąd ujawiała tunel oraz wypalający go statek. Końcowy kształt tych tuneli wypalanych przez Magnokrafty jest zdefiniowany przez fakt, że Magnokraft zawsze podczas lotu stara się utrzymywać swą podstawę prostopadle do lokalnego przebiegu linii sił ziemskiego pola magnetycznego. (Zauważ, że niniejszy rysunek z dnia 8 marca 1998 roku zastępuje starszą i mniej ilustratywną swoją wersję pokazującą tą samą zasadę formowania tuneli.)
       (a) Zasada wypalania podziemnych tuneli. Pokazuje ona penetrację skały rodzimej przez "piłę plazmową" Magnokraftu jaki zmienił kierunek lotu z początkowego kierunku południe ku północy, na końcowy kierunek ze wschodu na zachód zilustrowany na tym rysunku. Oznaczenia: 1 - Magnokraft, 2 - wirujaca tarcza obwodów magnetycznych statku które jak ogromna piła plazmowa wcinają się w skałę i odparowują tunel, 3 - odparowana skała rozprężająca się wzdłuż już wypalonego odcinka tunelu, 4 - gruz skalny jaki opada na dno tunelu po przelocie statku.
       (b) Przebicie z tunelu. Jest to naturalna szczelina, lub słabość w skale, przerwana ciśnieniem sprężonych w tunelu gazów. Sprężone w tunelu opary skalne umykają nim ku powierzchni. Może ono potem być użyte jako dodatkowe wejście do tunelu. (Takie właśnie przebicie do tunelu UFO spod na Babiej Góry w Polsce istniało kiedyś tuż koło niemieckiego schroniska Beskidenverein (Leśnik) - patrz "Rys. C5" z polskojęzycznego traktatu [4b] o tytule Tunele NOL spod Babiej Góry.) Symbole: 5 - rozsiew skroplonej skały tunelu formujący jakby miniaturkę wulkanu przy szczelinie wylotowej (jego obecność zdradza to przebicie), 6 - kanał w skale przez który sprężone opary skalne przedzierają się ku powierzchni.
       (c) Eliptyczny tunel pozostawiony przez Magnokraft poruszający się w kierunku północ/południe (N/S). Tunel taki ma przekrój eliptyczny ponieważ powstaje on przez odwzorowanie w skale kolistego obwodu wehikułu lecącego z podstawą prostopadłą do linii sil miejscowego pola magnetycznego otoczenia - patrz też cześci (b) i (d) rysunku V6 z [1/5]. Symbole: 7 - szkliste ściany i sufit tunelu (ich powierzchnia będzie ukazywała bąble zastygnięte w skale), 8 - aerodynamiczna podłoga pozorna będąca górną powierzchnią "mostu skalnego" - w tunelach poziomych podłoga ta jest płaska, relatywnie równa i sucha, zaś w tunelach biegnących pod kątem ma ona formę poprzerywanych "zasp" i "mostków" przez które przebija się woda, 9 - "most skalny" uformowany z warstwy zastygłych i stwardniałych oparów stopionej przez statek skały rodzimej (leży on na powierzchni gruzu skalnego), 10 - gruz skalny wypełniający spodnią część tunelu i zakrywający jego rzeczywistą podłogę, 11 - woda gromadząca się w szczelinach gruzu skalnego i formująca strumień przepływający pod podłogą pozorną tunelu (ponieważ strumień ten w najniższym punkcie będzie przebijał sie ku powierzchni, jego pojawienie się na powierzchni typowo jest oznaką istnienia tunelu UFO), 12 - podłoga rzeczywista tunelu po której spływa woda, 13 - zasięg termicznych i magnetycznych zmian skały rodzimej, spowodowanych oddziaływaniem na nią plazmy i pola statku.
       (d) Trójkątny tunel formowany podczas lotów Magnokraftu w kierunkach wschód/zachód. Kształt tego tunelu wynika z odwzorowania w nim przekroju bocznego wytapiającego go wehikułu - patrz też "Rys. #G4" (tj. V6a z [1/5]). Oznaczenia: I - kąt inklinacji ziemskiego pola magnetycznego definiujący nachylenie statku podczas podziemnego lotu i stąd również nachylenie tuneli o przekroju trójkątnym oraz stopień spłaszczenia tuneli o przekroju eliptycznym (a ściślej stosunek długości osi poziomej elipsy do jej osi pionowej). Symbole 7 do 13 noszą znaczenie już wyjaśnione w części (c) tego rysunku.
* * *
Rys. #G3 (góra)
Rys. #G3 (dół)

Rys. #G3: Komputerowe symulacje ilustrujące wyglądy, cechy i najważniejsze elementy składowe przebiegających poziomo tuneli odparowanych w skale, lub pod ziemią, przez wehikuły magnokrafto-podobne (np. przez UFO) pierwszej generacji, lecące w określonym kierunku (tj. u góry lecące w kierunku pułudnikowym, zaś u dołu - w kierunku równoleżnikowym). Symulacje te starają się w możliwie najbardziej realistyczny sposób oddać kształty, wyglądy, kolory, cechy i szczegóły tuneli jakich podstawowe elementy pokazuje i wyjaśnia w szkicowy sposób pokazany powyżej mój "Rys. #G2". Po ich oglądnięciu zalecam czytelnikowi przeglądnąć też kolekcję zgromadzonych przeze mnie zdjęć faktycznych takich tuneli już istniejących na Ziemi, co do których moje badania potwierdziły, że tunele te zostały odparowane przez wehikuły UFO. Kolekcję tych zdjęć czytelnik znajdzie na "Rys. B4" z traktatu [4b], oraz na "Rys. V6" z tomu 17 monografii [1/5]. Na bazie przytoczonych tu opisów proponuję potem czytelnikowi wydedukować, który z pokazanych tam tuneli przebiega w jakim kierunku, oraz jakie i jak szybko lecące wehikuły go odparowały. Powyższe komputerowe symulacje, we współpracy ze mną przygotował Dominik Myrcik w styczniu 2017 roku. (Kliknij na oglądaną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu.)
       Rys. #G3 (góra): tunel wiodący w kierunku S/N. Górna z pokazanych tu symulacji wyglądu owych tuneli ilustruje niemal wszystkie elementy tunelu odparowanego podczas poziomych lotów podziemnych wehikułu magnokrafto-podobnego (np. wehikułu UFO) w kierunkach południkowych (tj. z S ku N lub z N ku S), tj. niemal wszystkie elementy tego tunelu wskazywane odnośnikami z owej części (c) powyższego "Rys. #G2", takie jak ściany tunelu potopione wirem plazmowym oraz oblepione potem szybko zastygającymi oparami skalnymi, poziomą podłogę pozorną formowaną przez zastygłe opary skalne, gruz skalny opadły pod podłoge pozorną, wodę ściekającą pod podłogą pozorną i formująca potem strumień lub rzeczkę buchającą spod ziemi w pobliżu najniższego ujścia z tego tunelu, itp. Odnotuj, że na pokazanej tu symulacji ściany boczne tunelu NIE wykazują charakterystycznych kolistych wyżłobień śrubowatych jakie często w takich tunelach muszą być pozostawiane przez wir magnetyczny odparowujących je szbko lecących wehikułów. To zaś oznacza, że wehikuł jaki odparował tak wyglądający tunel albo był pojedyńczym statkiem lecącym z bardzo małą szybkością, albo też był on cygarokształtną konfiguracją sprzęgniętą z aż kilku indywidualnych statków (w jakiej to konfiguracji wir magnetyczny ma kształt długiego walca, stąd NIE pozostawia on po sobie śrubowatych wyżłobień ścian bocznych).
       Rys. #G3 (dół): tunel wiodący w kierunku E/W. Dolna z pokazanych tu symulacji wyglądu owych tuneli ilustruje wygląd niemal wszystkich elementów tunelu (jednak bez pokazania co znajduje się pod "podłogą pozorną" tego tunelu). Tunel ten wyraźnie został odparowany podczas bardzo szybkich lotów podziemnych w kierunkach równoleżnikowych (tj. w kierunkach z E ku W lub z W ku E) kompleksu kulistego sprzęgniętego z dwóch małych statków magnokrafto-podobnych (np. dwóch wehikułów UFO typu K3). O fakcie, że kompleks kulisty fomujący ten tunel leciał bardzo szybko świadczy ów "prawoskrętny" śrubowaty wzór wytopiony na ścianie przez poprzeczny wir plazmowy tego kompleksu - wygląd jakiego to wzoru przypomina linię śrubową jaką pozostawiłoby w maśle szybko wepchnięte w to masło gorące wiertło. Dzięki możliwości właściwego wysterowania przesunięcia fazowego w pulsowaniach pola magnetycznego swych składowych statków, każdy taki kompleks sprzegnięty z co najmniej dwóch statków jest bowiem w stanie formować aż dwa pionowe i nawzajem do siebie prostopadłe wiry magnetyczne i plazmowe, tj. wir około-obwodowy każdego ze statków, oraz prostopadły do niego wir poprzeczny obiegający naokoło cały ów kompleks. W tunelach równoleżnikowych (jak powyższy) wir około-obwodowy odparowuje skałę przed lecącym wehikułem, zaś wir poprzeczny formuje właśnie ów śrubowaty wzór na ścianach odparowanego tunelu. Powyższa symulacja ilustruje niemal wszystkie elementy tego tunelu wskazywane odnośnikami i opisane w owej części (d) powyższego "Rys. #G2" - tyle że na owym "Rys. #G2" pokazany jest tunel odparowany przez pojedyńczy wehikuł dużego typu, zaś na powyższej symulacji - tunel odparowany przez kompleks kulisty wehikułów małego typu, podobny do kompleksu kulistego pokazanego poniżej na "Rys. #H1". Odnotuj, że lot wehikułu który odparował tunel pokazany na tej symulacji musiał być bardzo szybki, zaś energia szybkiego odparowania skały musiała być ogromnie duża. Energia ta spowodowała bowiem, że po przelocie wehikułu nadtopiona skała ścian sciekała w dół, formując po bokach dolnej części tunelu owe dwie jakby przyścienne ławy podłużne do siadania. Odnotuj także z opisu w punkcie #G4 poniżej, że właśnie tunel UFO pokazanego tu kształtu wiódł kiedyś ze szczytu Babiej Góry w Polsce do podziemi starego kościoła w Rabczycach, Słowacja, będąc tam używanym przez babiogórskich zbójników jako kryjówka i szlak łącznikowy. Ilustracje dokumentujące jak kształt tunelu UFO ze słowackich Rabczyc porównuje się do powyższej komputerowej symulacji tuneli odparowanych napędem moich magnokraftow, a także jak on porównuje się do kształtu faktycznego tunelu UFO jaki kiedyś istniał koło nowozelandzkiego miasta Auckland, pokazałem na "Fot. #G3abc" z odmiennej mojej strony o nazwie aliens_pl.htm.


#G4. Tunele odparowane technicznie przez magnokrafto-podobne wehikuły (tj. przez UFO) już istnieją na Ziemi - np. odnotuj tunel "Deer Cave" z Borneo:

       Jak wykazały moje badania, skorupa planety Ziemia przypomina przysłowiowy "ser szwajcarski", ponieważ w dawnych czasach została ona gęsto "podziurawiona" opisanymi powyżej tunelami odparowywanymi w skałach przez wehikuły magnokrafto-podobne (tj. przez UFO). Jedynie w maleńkiej Nowej Zelandii naliczyłem się aż kilkanaście opowieści, iż ktoś osobiście mi znany natknął się przypadkowo na jeden z nich, tyle że z jakichś tam powodów tunel ów do dzisiejszych czasów został albo już zlikwidowany, albo też stał się już niemal niedostępny, lub opowieści, że kiedyś tunel taki w danym miejscu istniał i był szeroko znany, jednak gdzieś około początku 20 wieku wejście do niego zostało zniszczone. Zdjęcie jednego z owych już polikwidowanych w Nowej Zelandii tuneli UFO pokazałem jako "Fot. #F1" na swej stronie newzealand_pl.htm, a także jako zdjęcie (d) z "Rys. V6" w tomie 17 mojej monografii [1/5]. Ciekawostką tego udokumentowanego owym zdjęciem nowozelandzkiego tunelu UFO jest, że jego kształt jest niemal identyczny do pokazanego na "Fot. #G3b (środek)" z innej strony o nazwie aliens_pl.htm, kształtu tunelu UFO jaki znany był iż do lat 1930-tych wiódł on pod ziemią z Babiej Góry w Polsce aż do starego kościoła w Rabczycach ze Słowacji, a wygląd jakiego to słowackiego tunelu UFO zilustrowany został odręcznym rysunkiem księdza kościoła w Rabczycach, oryginalnie pokazanym na stronie C-88 traktatu [4b]. (Porównaj kształt owego babiogórskiego tunelu UFO zilustrowanego rysunkiem ze strony C-88 traktatu [4b], z kształtem nowozelandzkiego tunelu UFO udokumentowanego zdjęciem (d) na "Rys. B4" też tego samego traktatu [4b].) Także w Polsce wiele osób raportowało mi o istnieniu takich tuneli w przeszłości, tyle że około początku 20 wieku wejścia do nich wszystkich też zostały w tajemniczy sposób polikwidowane lub poukrywane. (Jako ciekawostkę warto tu dodać, że już kilkakrotnie zostało odnotowane i udokumentowane w internecie, iż ukryte "wrota" do takich tuneli zostają zamaskowane rodzajem skałki wyglądającej na naturalną i podobną do innych skałek z jej otoczenia, która to jednak skałka w razie potrzeby potrafi się otwierać - co doskonale dokumentuje około 5-minutowe wideo z hiszpańskim komentarzem nagrane przypadkowo, poczym 28 lutego 2017 roku opublikowane w YouTube pod adresem youtube.com/watch?v=BeglAuNwnTs. Warto tu dodać, że właśnie o takiej "skałce" wiodącej do tunelu pod Babią Górą, jaka wyglądała jak naturalny fragment skały rodzimej, jednak otwierała się jak "wrota", oryginalnie informowało opowiadanie Wincentego opisywane m.in. w podrozdziale V5.3.2 z tomu 17 mojej monografii [1/5]. Odnotuj, że sporo wystraszonych ludzi, którzy stali się przypadkowymi świadkami otwierania się takich skalnych wrót do tuneli UFO, czasami bierze je też za "portale" do odmiennego czasu lub do innej rzeczywistości - podczas gdy faktyczne powstawanie i działanie zjawiska czasowych "portali" opisałem szerzej w punkcie #J2 swej strony immortality_pl.htm.) Tego typu technologicznie odparowane tunele istniały też kiedyś, oraz zapewne po ukryciu istnieją do dzisiaj, praktywcznie w każdym z państw świata - jednak podobnie jak w Nowej Zelandii i w Polsce, wejścia do nich zostały albo celowo pozawalane, albo ukryte, około 100 lat temu. Do dzisiaj pozostały po nich jedynie legendy i opowieści - przykładowo takie jak powtarzana nawet w Google opowieść o szczurołapie z Hamelin w Niemczech. (Nazwę "szczurołapi" w dawnych czasach przyporządkowywano podobnym do ludzi nadprzyrodzonym istotom o cechach opisywanych staropolską nazwą podmieńcy, które dysponowały "czarodziejskimi" mocami jakie wykorzystywały one do eliminowania plag szczurów i myszy. Działania jednego z ostatnich takich "szczurołapów" we wsi Cielcza widzieli i mi opowiedzieli moi rodzice i dziadkowie - po szczegóły patrz punkt #D1 na stronie cielcza.htm.) Otóż owa niemiecka legenda stwierdza, że w 1284 roku jeden taki szczurołap został oszukany w mieście Hamelin. Miejscowi odmówili mu bowiem zapłaty za jego usługi. W ramach więc zemsty, zagrał on ponownie na swej "magicznej" fujarce, zaś wszystkie dzieci z owej miejscowości Hamelin (poza jednym kulawym) podążyły za nim jak owe szczury i myszy, poczym zniknęły na zawsze w tunelu, wejście do jakiego otwarło się w zboczu pobliskiej góry. Legenda owa m.in. wskazuje nam więc byłe istnienie tunelu UFO w górze koło niemieckiej miejscowości Hamelin. Niestety, z powodu owego celowego poniszczenia wejść do tuneli UFO, gdyby obecnie ktoś zechciał taki tunel znaleźć we własnym kraju, musiałby najpierw celowo i usilnie go poszukać - tak jak usilnie i celowo poszukiwane było owo raportowane w traktacie [4b] wejście do tunelu UFO zlokalizowanego w Polsce pod Babią Górą.
       Istnieje sporo cech owych technologicznych tuneli, odparowanych w skałach przez magnokrafto-podobne wehikuły (tj. przez UFO), jakie to cechy pozwalają na zidentyfikowanie gdzie najprawdopodobniej ukrywają się wejścia do niektórych z nich. Dla dobra "poszukiwaczy prawdy" przytoczę więc tutaj wykaz najważniejszych z tych cech identyfikujących bliskość tunelu UFO. Oto one:
       1. Mała rzeczka lub strumień buchające spod ziemi w pobliżu podnóża góry. Ta rzeczka reprezentuje wodę, która akumuluje się pod "podłogą pozorną" wznoszącego się tunelu jaki przecina daną górę.
       2. Już istniejąca jaskinia, jaka jest znana z przyciągania do siebie jeleni (np. dobrze w Polsce znana "Jelenia Jaskinia"), lub niektórych innych zwierząt (m.in. owiec, patrz zdjęcie (d) z "Rys. V2" w tomie 17 mojej monografii [1/5]) - i to nawet jeśli po zbadaniu okaże się ona raczej krótka, lub wyglądająca na naturalną, jako że wiadomo iż dotychczasowi dysponenci wehikułów UFO, którzy około początka 20 wieku celowo poukrywali wejścia do najłatwiej dostępnych z tych tuneli, dysponują techniką jaka pozwala im aby skracać (zawalajac tuż przy wejściu) tunele UFO które w dawnych czasach mogły mieć dowolnie długie przebiegi, oraz jaka pozwala im nadawać "naturalny wygląd" tym technologicznie odparowanym tunelom. Powodem silnego przyciągnia jeleni (a także owiec, nietoperzy, itp.) do tuneli UFO, jest "pole telekinetyczne" zamrożone w ścianach owych tuneli UFO, jakie jest znane ze swych uzdrawiających cech, a stąd i z przyciągania do siebie zwierząt, szczególnie tych nieco chorych. Owo przyciąganie do siebie zwierząt powoduje także, iż tunele UFO typowo są także zamieszkiwane przez bardzo duże liczby nietoperzy - które to nietoperze, podobnie jak jelenie, są do nich usilnie przyciągane przez pole telekinetyczne (aczkolwiek małe liczby nietoperzy żyją też w praktycznie niemal każdej jaskini, podobnie jak jelenie żyją też w lasach). Z kolei produkty uboczne zwierząt żyjących w tych tunelech UFO, lub często do nich przybywających (w rodzaju odchodów, nieżywych ciał, itp.), powodują że w tunelach UFO zawsze panuje bardzo silny i ostry smród - jakiego brak jest w naturalnych jaskiniach. Powyższe powienien uzupełnić informacją, że podobnie jak tunele UFO, owce i jelenie są też silnie przyciągane do lądowisk UFO. Przykładowo, w czasach kiedy badałem liczne lądowiska UFO na łąkach Nowej Zelandii, często widywałem owce lub jelenie wylegujące się dokładnie na owym okręgu lub elipsie trawy magnetycznie wypalonej przez lądujące tam UFO (obecnie żałuję, że wówczas NIE sfotografowałem sobie takich okręgów uformowanych przez owce wylegujące się na owych lądowiskach UFO). Oczywiście, NIE wszystkie zwierzęta są przyciągane przez pole UFO. Przykładowo krowy, wręcz odwrotnie, okropnie się boją UFO i wszystkiego co się wywodzi z UFO lub od UFO.
       3. Najróżniejsze legendy o odludnych miejscach gdzie zwykły się gromadzić diabły, jiny, czarownice, krasnoludki, oraz jeszcze inne nadprzyrodzone istoty. Typowo bowiem zwykły one gromadzić się (tj. odbywać "sabaty" - w Polsce opisywane legendami o Babiej Górze, o Łysej Górze, oraz o Sobótce) właśnie w pobliżu wejść do owych tuneli UFO.
       4. Opowiadania miejscowych ludzi o widzeniach "duchów", o aktywnościach "poltergeist", itp. Wszakże widzialni jedynie częściowo, lub całkowicie niewidzialni, załoganci wehikułów UFO jacy operują w "stanie telekinetycznego migotania" typowo są brani właśnie za "duchy" lub za "poltergeist".
       5. Miejsca notorycznie znane z operowania tam rozbójników i bandytów w dawnych czasach. Wszakże dawni rozbójnicy i bandyci często używali tuneli UFO jako swoich kryjówek - przykładowo "Babia Gora" w Polsce, gdzie jeden z tuneli UFO jest zlokalizowany, była kiedyś szeroko znana jako trwała siedziba licznych rozbójników i bandytów, a także znana jako miejsce zlotów (sabatów) czarownic i czarowników.
       6. Góra w której tunel UFO, lub komora UFO, jest zlokalizowana, a także obszar płaski pod jakim taki tunel lub komora się znajduje, typowo są pokryte licznymi lądowiskami UFO. Ponadto zdarza się tam bardzo wiele obserwacji UFO oraz tajemniczych zjawisk, typowo znanych iż wynikają one z bliskości UFO.
       7. Twierdzenia szeregu miejscowych ludzi, że byli oni uprowadzeni do UFO. Uprowadzenia do UFO często bowiem zachodzą właśnie w pobliżu istniejącego tam takiego tunelu lub komory UFO.
       8. W pobliżu tuneli UFO wielu miejscowych ludzi słyszy tajemnicze buczenie o niskiej częstotliwości (rzędu 33 Hz). Po angielsku takie buczenie nazywają "hum" lub "humming noise". W raportach z obserwacji UFO jest ono słyszane kiedy UFO znajduje się w bliskiej odległości.
       Podsumowując powyższe, jeśli ktoś zacznie podążać za powyższymi cechami identyfikującymi, wówczas powinien być w stanie ustalić gdzie prawdopodobnie jakiś podziemny tunel UFO, lub komora UFO, są zlokalizowane. Poniewaz jednak wejścia do owych tuneli UFO zostały celowo poukrywane, dostanie się do ich wnętrza NIE będzie takie proste ani tanie. Dlatego znacznie prostrze i tańsze dla kogoś kto chce zobaczyć taki tunel, byłoby zoroganizowanie ekspedycji do jakiegoś tunelu UFO, wejście do którego jest już dobrze znane, zaś który ja uprzednio już zidentyfikowałem w swoich badaniach i publikacjach właśnie jako tunel UFO - przykładowo do "Deer Cave" zlokalizowanej na tropikalnej wyspie Borneo, która już od dawna jest celem wypraw licznych turystów, zaś do wejścia której wiedzie dobrze utrzymywany około 2 kilometrowy szlak przez dżunglę od celowo przy niej zbudowanego luksusowego hotelu.
       Powinienem tu także wyjaśnić, że w wyniku moich własnych kilkuletnich poszukiwań tuneli UFO, mi faktycznie udało się odnaleźć w zasięgu moich możliwości podróżniczych wejścia do dwóch z nich. Niestety, jeden z nich, nazywający się "Jin Cave", a zlokalizowany w Korei Południowej (patrz jego opisy i zdjęcia przytoczone w punkcie #H1 i na "Fot. #11" strony korea_pl.htm, oraz w punkcie #G2 i na "Fot. #G2e" strony malbork.htm) został zablokowany poprzez celowe stopienie i zapadnięcie już kilka metrów od wejścia skały w jakiej tunel ten był uformowany. Stąd obecnie dostępny jest jedynie bardzo krótki jego odcinek - aczkolwiek ciągle wykazuje się on posiadaniem wysoce intrygujących cech. (Np. ja osobiście doświadczyłem, iż w nim, oraz przy nim, "coś straszy", zapewne owe nadprzyrodzone "dżiny", pisane "jin", od jakich jaskinia ta wzięła swoją nazwę - wszakże to właśnie tuż przy nim owo "coś" spowodowało złamanie mojego małego palca w prawej ręce.) Za to drugi z odnalezionych przeze mnie tuneli UFO nadal jest dostępny na niemal całej swej długości. Też i do niego udało mi się dotrzeć i go przebadać. Nazywa się on "Deer Cave" - co po angielsku oznacza "Jelenia Jaskinia" i co czyni go tropikalnym odpowiednikiem innej "Jeleniej Jaskini" znajdującej się w Polsce. Lekko wznosząc się pod górę, ów gładki, długi, geometrycznie ukształtowany i namagnesowany tunel UFO penetruje po trajektorii podobnej do litery "S" poprzez masyw góry na tropikalnej Wyspie Borneo, niedaleko od sporego miasta Miri. Tunel ten jest gigantyczny - lokalna ulotka reklamowa stwierdza, że zmieściły by się w nim aż dwie słynne londyńskie Westminster Abbey pokazane na "Rys. #A4(K8-K8)" tej strony i ustawione jedna na drugiej (wszakże wehikuły UFO typu K8, krótkie cygaro złożone z których odparowało ten właśnie tunel w skale, mają średnicę gabarytową D=140.44 metrów, zaś wysokość H=17.56 metrów - patrz "Tabela #G1" w tomie 3 mojej monografii [1/5].) Wykazuje on też się posiadaniem wszystkich tych unikalnych cech, które muszą być obecne w tunelach odparowanych w skale podczas podziemnych przelotów magnokrafto-podobnego wehikułu UFO - tak jak owe cechy zostały wyjaśnione w mojej "Teorii Magnokraftu" z podrozdziału G10.1.1 w tomie 3 monografii [1/5] i zilustrowane powyżej na "Rys. #G2" (tj. G31 z [1/5]), a także jak cechy te faktycznie zostały potwierdzone moimi badaniami wykonanymi w "Deer Cave" a opisanymi w podrozdziałach V5.3 do V5.3.2 z tomu 17 monografii [1/5]. Końcowy kształt tego tunelu (tj. eliptyczny w obszarze ujętym na powyższym zdjęciu - który to obszar jest zorientowany z południa na północ, oraz trójkątny w obszarach gdzie ów tunel skręca w kierunku wschód-zachód) ilustruje wymóg, że podstawa spodko-kształtnego kompleksu wehikułów UFO typu K8, jaki tunel ten odparował, musiała przez cały czas pozostawać prostopadła do linii sił lokalnego pola magnetycznego. Razem więc z innymi tunelami UFO jakie badałem i jakie zilustrowałem m.in. na rysunku V6 z monografii [1/5], ten podziemny tunel doskonale ilustruje jak muszą wyglądać tunele odparowane przez Magnokrafty i przez UFO, oraz jakie cechy muszą być w nich obecne:
       Jeśli czytelnika zainteresowały owe już istniejące na Ziemi tunele technologicznie odparowane przez wehikuły magnokrafto-podobne (tj. przez UFO), wówczas w punkcie #C9.1 odmiennej mojej strony o nazwie ufo_proof_pl.htm znajdzie on opisy i ilustracje najważniejszych cech, które pozwalają na klarowne odróżnianie jaskiń odparowanych technicznie w twardej skale przez wehikuły UFO, od naturalnych jaskiń np. uformowanych wybuchami wulkanów czy hydrodynamicznymi siłami gorących gejzerów.

Fot. #G4 (tj. V6 (d) z [1/5])

Fot. #G4 (tj. V6 (d) z [1/5]): tzw. Deer Cave (czyli "Jelenia Jaskinia") z Mulu Cave System w Północnej części tropikalnej wyspy Borneo.
       Powyższe zdjęcie pokazuje około jednej trzeciej długości owej Deer Cave (tj. Jeleniej Jaskini) z Mulu na Północnym Borneo. Swoją wizytę i badanie tej jaskini odparowanej przez UFO opisuję dokładniej w podrozdziale V5.3.1 z tomu 17 mojej monografii [1/5]. Pokazany powyżej odcinek Deer Cave ukazuje wygląd jej początka przy południowym wejściu (wlocie UFO) używanym obecnie przez turystów. (To niedaleko poza owym wejściem dla turystów, z podziemi bucha cała spora rzeka, jakiej wody stopniowo gromadzą się pod podłogą pozorną tego "tunelu UFO", aby wypłynąć spod gruzów powyrzucanych z tunelu przez UFO.) Cała owa "Deer Cave" ma kształt litery "S", zaś jej długość wynosi około 1 kilometra. Sufit tej jaskini wznosi się na około 120 metrów ponad podłogą pozorną. Jej wymiary, kształt, przebieg i cechy odpowiadają też precyzyjnie wymiarom, kształtom, przebiegowi i cechom teoretycznie wydedukowanym dla tuneli odparowanych przez Magnokrafty (a stąd i przez wehikuły UFO), a opisanym dokładniej w punkcie #C9.1 na mojej stronie o nazwie ufo_proof_pl.htm - w przypadku Deer Cave odparowanym przez krótkie cygaro uformowane z dwóch magnokrafto-podobnych UFO typu K8, tj. odparowanym przez konfigurację tych wehikułów zilustrowaną na następnym "Rys. #G5b" niniejszej strony. O zależności kształtu Deer Cave od kształtu takiego krótkiego cygara sprzęgniętego z tylko dwóch UFO typu K8 najlepiej świadczy jej zorientowany W-E otwór wlotowy dobrze uwidoczniony na pokazującej mnie w owej jaskini fotografii z następnej ilustracji "Fot. #G5a". Po owym wlocie krótkiego cygara, wszystkie też następne kształty i cechy tej zmieniającej kierunek jaskini, szczególnie zmiany jej kształtu z owego jakby bocznego odwzorowania bardzo krótkiego cygara UFO, w kształt elimptyczny, a dalej ponownie w boczne odwzorowanie krótkiego cygara UFO, dokładnie pokrywają się z kształtem i cechami wynikającymi z kształtu, wymiarów, oraz zasad lotu (tj. zawsze swą podłogą niemal prostopadle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego) cygarokształtnego wehikułu UFO typu K8, a wyjaśnionymi szerzej w punkcie #C9.1 na stronie o nazwie ufo_proof_pl.htm. Definitywnie więc one potwierdzają, że Deer Cave faktycznie została odparowana przez cygaro sprzęgnięte z dwóch UFO typu K8.
       Na powyższej fotografii udokumentowane zostały: fragment Deer Cave o eliptycznym przekroju poprzecznym (charakterystycznym dla lotu UFO w kierunku S-N), płaska podłoga pozorna, rumowiska skalne odpadłe od częściowo zawalonego już sufitu, a także część wytopionego i oryginalnie zaokrąglonego sklepienia - to szkliste i lśniące sklepienie widoczne jest na około 1/3 długości powyższego zjęcia w jego górnej-lewej części. Powinienem dodać, że woda zbierająca się pod "podłogą pozorną" tego tunelu formuje początek dość sporej rzeki, jaka wyłania się spod rumowiska skalnego w bliskości południowego wejścia do tego tunelu (tj. tego wejścia, przez które obecnie do owego tunelu UFO wchodzą turyści, zaś wcześniej które powtało w wyniku wtopienia sie w skałę formującego ten tunel wehikułu UFO).
       Warto tu odnotować, że z powodów wyjaśnionych szerzej w "części #L" tej strony oraz w punkcie #C9.1 ze strony , ufo_proof_pl.htm, podobnych tuneli "odparowanych technologicznie przez już zbudowane Magnokrafty" (tj. przez UFO) istnieje na Ziemi znacznie więcej - np. wejście do jednego z nich znane było kiedyś nawet w Polsce na Babiej Górze (po szczegóły owego "babiogórskiego tunelu" patrz polskojęzyczny traktat [4b]). Faktycznie to skorupa naszej planety jest podziurawiona tunelami UFO jak przysłowiowy "szwajcarski ser". Tyle, że zaślepieni klamstwami oficjalnej nauki ludzie narazie ciągle NIE nauczyli się jak je odnajdować i odróżniać od "naturalnych" form jakiniowych. Tymczasem przykładowo jeśli w górach spod ziemi bucha jakaś rzeka lub strumyk, w większości przypadków swój początek bierze ona/on pod podłogą pozorną jakiegoś tunelu UFO. Opisy i zdjęcia niektórych z owych tuneli UFO, jakie ja już zidentyfikowałem i przebadałem, przytoczone są m.in. w podrozdziale V5.3 i pokazane na "Rys. V6" z tomu 17 monografii [1/5], a także np. na "Fot. #F1" do "Fot. #F3" ze strony newzealand_pl.htm, czy np. na "Fot. #11" ze strony korea_pl.htm. Opisy sporej liczby tuneli UFO daje się także odnaleźć w Google - jako ich przykład patrz dokumentacja internetowa 49-ciu naturalnych pionowych jakby "szybów" (po angielsku zwanych "sinkhole") o szlistych powierzchniach i śladach na ściankach jakby zostały wywiercone gigantycznymi wiertłami, których średnice pasują do wymiarów poszczególnych typów UFO, odkrytych na niewielkim obszarze w chińskiej prowincji Shaanxi (jeden z najgłębszych takich szybów w świecie, odparowany w twardej skale przez UFO typu K5, znajduje się w Nowej Zelandii - patrz tzw. Harwoods Hole).
       Powinienem tutaj też dodać, że powyższa "Deer Cave" jest prawdopodobnie jednym z najłatwiej w świecie dostępnych tuneli odparowanych przez gigantyczny wehikuł UFO. Daje się w nim też zobaczyć i przebadać większość cech charakterystycznych dla tuneli odparowanych przez UFO. Na dodatek, tunel ten został dokładnie przebadany osobiście przeze mnie - zaś szczegółowe opisy co w nim wynika z jakich cech i zachowań wehikułu UFO typu K8 są dostępne dla każdego czytelnika we wskazywanych i linkowanych tutaj moich publikacjach. Dlatego jeśli ktoś ma zainteresowania i wymagane fundusze, ja bym mu rekomendował zorganizowanie ekspedycji badawczej, fotograficznej i filmowej do "Deer Cave". Nawet bowiem jeśli NIE będzie dysponował przyrządami jakie pozwolą mu na wykrycie np. namagnesowania czy bąblastych stopień ścian i pozornej podłogi tego tunelu UFO, albo istnienia pod jego podłogą pozorną drugiej sporej części tunelu zalanej wodą - w której formowana jest potem mała rzeka jaka wypływa spod ziemi niedaleko od jego wejścia, ciągle tunel ten jest aż tak gigantyczny, jego oglądanie aż tak pełne niezwykłych okazów natury, zapachów, dźwięków, widoków i doświadczeń, zaś jego cechy fizykalne aż tak unikalnie i charakterystyczne dla tuneli odparowanych przez UFO, że pamięć oglądnięcia tego tunelu i wynikająca z tego pewność co do wyjaśnionych tutaj faktów pozostaną mu na całą resztę życia.

Fot. #G5a - lewa   Rys. #G5b - prawy

Fot. #G5ab: Porównanie zdjęcia wejściowego zarysu Deer Cave (czyli "Jeleniej Jaskini") z komputerowo wygenerowanym przez Dominika Myrcik wyglądem zarysu bocznego cygara sprzęgniętego z dwóch Magnokraftów typu K8 (czyli cygara identycznego do cygara sprzęgniętego z dwóch UFO typu K8 - po wyjaśnienie patrz punkt #A5 niniejszej strony). Porównanie to dosyć jednoznacznie ilustruje, że profil części wlotowej do owej Deer Cave faktycznie odzwierciedla zarys boczny cygara sprzęgniętego z dwóch UFO typu K8.
       Fot. #G5a - lewa: Zdjęcie mnie (tj. dra inż. Jana Pająk) wykonane podczas pobytu w Deer Cave w dniu 29 maja 1997 roku. Ilustruje ono uwypuklony światłem zarys części wlotowej do owej jaskini, powstały kiedy wehikuł UFO nadlatujący zgrubnie od zachodu ku wschodowi (tj. w kierunku W-E) wcinał się w skalną ścianę owej góry, przez którą potem przeleciał po trajektorii przypominającej literę "S". Jeśli weźmie się poprawkę na górne obrywanie się skał ciętych i odrzucanych przez wir plazmowy tego UFO, ów zarys części wlotowej dokładnie odpowiada zarysowi bocznemu cygara sprzęgniętego z dwóch UFO typu K8, a pokazanego w części "b" niniejszej ilustracji. Warto tu dodać, że natychmiast po pełnym wcięciu się w masę góry, owo UFO zmieniło kierunek swego lotu na S-N (tj. z południa ku północy), zmieniając tym też kształt wypalanego przez siebie tunelu UFO na eliptyczny. Poprzednie zdjęcie z "Fot. #G4" pokazuje właśnie ową eliptyczną S-N część jaskini Deer Cave.
       Rys. #G5b - prawy: Przygotowana przez Dominika Myrcik komputerowa generacja wyglądu bocznego zarysu cygara sprzęgniętego z dwóch Magnokraftów typu K8 i dla porównania wielkości ustawionego przy 3D modelu Westminster Abbey z Londynu. (Wszakże na reklamówkach Deer Cave jest podkreślane, że owa jaskinia jest aż tak ogromna, iż zmieściłyby się w niej dwie katedry Westminster Abbey ustawione jedna na drugiej.) Ponieważ istnieje formalny dowód naukowy, że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" (po szczegóły tego dowodu patrz punkt #A5 niniejszej strony), powyższy wygląd ilustruje także jak wygląda zarys boczny cygara UFO typu K8. Jeśli po odpowiedniej korekcji nachylenia, owo cygaro UFO przymierzy się do pokazanego obok niego zarysu wlotowej części "Deer Cave", wówczas staje się oczywistym, że jaskinia ta faktycznie została odparowana w twardej skale właśnie przez takie cygaro sprzęgnięte z dwóch UFO typu K8. Po inne ilustracje porównań wielkości Magnokraftów (a stąd i UFO) typu K8 z rozmiarami Westminster Abbey, patrz "Rys. #A4" powyżej na niniejszej stronie. Jak zaś wyglądają cygara posprzęgane z innej liczby i z odmiennych typów Magnokraftów (i UFO), czytelnik może się zorientować oglądając dosyć podobne (aczkolwiek znacznie dłuższe) cygara pokazane tutaj na "Rys. #H2" (a także na "Rys. G1c" z mojej monografii [1/5]).


Część #H: Magnetyczne sprzęganie Magnokraftów w latające konfiguracje:

      

#H1. Połączenia Magnokraftów:

       Jednym z najważniejszych atrybutów pędników Magnokraftu jest że pozwalają one na łatwe i całkowite sterowanie wytwarzanym przez nie wydatkiem magnetycznym, zorientowaniem biegunów magnetycznych, oraz kierunkiem w jaki wydatek ten jest odprowadzany. Stąd, niezależnie od ich funkcji napędowych, pędniki te mogą także być użyte jako urządzenia sprzęgające, umożliwiając w ten sposób na łatwe dołączanie jednego wehikułu do innego bez widocznego zakłócania możliwości lotnych któregokolwiek z nich. Siły jakie łączą razem sprzęgane Magnokrafty formowane są poprzez magnetyczne oddziaływania ich pędników zbliżonych do siebie w efekcie łączenia. Praktycznie więc Magnokrafty mogą się wzajemnie łączyć ze sobą na tej samej zasadzie jak kilka małych magnesów może się połączyć nawzajem formując jeden większy magnes. Co ciekawsze, jak to opisano w podrozdziale G3.2 monografii [1/5], Magnokrafty mogą się łączyć i rozłączać w trakcie swego lotu. Taki łatwy sposób magnetycznego łączenia ze sobą kilku Magnokraftów w latającą konfigurację, w powiązaniu z licznymi zaletami jakich jest on źródłem, powoduje że łączenie tych wehikułów razem będzie bardzo powszechnym zjawiskiem. Stąd obserwatorzy tych statków przy jednej okazji będą mogli zobaczyć je jako pojedyncze wehikuły w kształcie odwróconego spodka, podczas gdy przy innej okazji mogą odnotować je jako kule, cygara, platformy, krzyże, oraz setki innych możliwych kształtów które mogą zostać stworzone z kilku Magnokraftów sprzężonych ze sobą razem. (patrz rysunki poniżej). Wszystkie owe latające konfiguracje Magnokraftów mogą być poklasyfikowane aż na sześć odrębnych klas zilustrowanych na rysunkach z rozdziału G w tomie 3 monografii [1/5] oraz omówionych w punkcie #H2 tej strony. Trzy przykłady połączeń pokazane poniżej wyjaśniają zasady formowania takich latających połączeń. Dwie pierwsze z nich (tj. kula i cygaro) należą do klasy #1 "latające kompleksy" z punktu #H2 tej strony. Z kolei ostatni przykład (tj. układ podwieszony) należy do klasy #4 "platformy nośne" z punktu #H2 tej strony. Jedna z bardziej powszechnych takich latających konfiguracji Magnokraftów będzie zapewne latające cygaro pokazane tutaj na rysunku G1 (c). Cygaro takie jest formowane poprzez wstawianie wypukłego wierzchołka jednego wehikułu we wklęsłą podłogę innego, itp. Wynik jest podobny do stosu talerzy w kuchni powstawianych jeden na drugim. Co jednak najważniejsze, zarówno takie cygaro, jak i wszystkie inne omawiane tutaj konfiguracje Magnokraftów są w stanie latać i manewrować równie efektywnie jak pojedyńczy Magnokraft.
Rys. #H1 (tj. G1(b) z [1/5])

Rys. #H1 (tj. G1 (b) z [1/5]): Latający kompleks kulisty sprzężony z dwóch Magnokraftów typu K3.
       Zauważ, że łączenie razem Magnokraftów większego typu (tj. typów K4 do K10 - patrz rysunek G19 z [1/5]) formować będzie kompleks o bardziej spłaszczonym kształcie.

Rys. #H2 (tj. G1(c) z [1/5])

Rys. #H2 (tj. G1 (c) z [1/5]): Widok boczny kompleksu latającego sprzężonego z sześciu Magnokraftów typu K3, zwany "cygarem posobnym".
       Kompleks ten powstaje przez osadzenie wklęsłej podstawy każdego statku na wypukłą kopułę górną statku poprzedniego. Wynikowa konfiguracja przypomina stos talerzy w kuchni osadzonych jeden na drugim. Wymiary gabarytowe Magnokraftów typu K3 wynoszą: D=4.39, H=1.46 metrów. Po wylądowaniu, n = 8 pędników bocznych tych wehikułów wypala w glebie pierścień o średnicy nominalnej d = 3.10 metrów - patrz równania (G12), (G16) i (G34) z [1/5].

Rys. #H3 (tj. G6(4) z [1/5])

Rys. #H3 (tj. G6 (4) z [1/5]): Przyklad tzw. "układu podwieszonego" albo "platformy nosnej", tj. konfiguracji formowanej kiedy kilka mniejszych Magnokraftów podwiesza się pod podstawą większego "statku matki".
       Cechą charakterystyczną tego układu jest że pędnik główny każdego podwieszonego Magnokraftu przylega do pędnika bocznego statku matki. Siły które łączą wszystkie statki razem formowane są w rezultacie wzajemnego przyciągania się pomiędzy pędnikami bocznymi statku matki oraz pędnikami głównymi statków podwieszonych pod nią. Rysunek pokazuje cztery Magnokrafty typu K3 podwieszone pod podstawą Magnokraftu typu K5 (z całkowitej liczby ośmiu statków typu K3 możliwych do przenoszenia przez szesnaście pędników bocznych statku matki typu K5).


#H2. Sześć klas połączeń Magnokraftu:

       Z działania sił magnetycznych każdy wie, że dowolne źródła pól magnetycznych będą się do siebie albo przyciagały, albo też odpychały - zależnie od tego jak są one względem siebie zorientowane. Ponieważ każdy pędnik Magnokraftu jest właśnie takim źródłem pola magnetycznego o precyzyjnie sterowalnym wydatku i zorientowaniu swych biegunów, pędniki te pozwalają aby szereg Magnokraftów mogło w locie się sprzęgać ze sobą w większe konfiguracje latające. Dwie odmienne zasady ich sprzęgania i rozłączania w locie są wyjaśnione w podrozdziale G3.2 z tomu 3 w [1/5], zaś są zilustrowane na "Rys. G14" z [1/5]. Poniżej zilustruję 6 podstawowych klas takich konfiguracji otrzymywanych poprzez magnetyczne sprzęganie szeregu Magnokraftów w locie, oraz opiszę najważniejsze cechy każdej z tych klas.

Rys. #H2(a/#1)  Rys. #H2(b/#2)  Rys. #H2(c/#3)
Rys. #H2(d/#4)  Rys. #H2(e/#5)  Rys. #H2(f/#6)

Rys. #H4 (tj. G6 w [1/5]): Oto zestawienie sześciu podstawowych klas latających konfiguracji Magnokraftów. (Kliknij na wybraną konfigurację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
       Rys. #H2a(góra-lewy): (a/#1) Latające kompleksy. Ich przykladami sa: kompleks kulisty i cygaro posobne pokazane na rysunkach G1 "b" i G1 "c" z tomu 3 monografii [1/5], zaś powtórzone na "Rys. #H1(b)" i "Rys. #H1(c) powyżej na tej stronie. Są to najprostsze fizyczne (stykowe) połączenia Magnokraftów umożliwiające ich załogom bezpośrednie przechodzenie z pokładu jednego statku na drugi. Stąd w praktyce stosowane one będą i widywane najczęściej. Otrzymywane są one gdy w łączonych wehikułach: (a) pędnik główny zawsze konfrontuje inny pędnik główny, zaś pędniki boczne zawsze konfrontują inne pędniki boczne, (b) wszystkie pędniki formują wyłącznie oddziaływania przyciągające, oraz (c) sposób połączenia zapewnia kontakt trwały.
       Rys. #H2b(góra-środek): (b/#2) Konfiguracje semizespolone. (Ich przyklad pokazano na rysunku G9 z monografii [1/5]). Razem z "konfiguracjami niezespolonymi" omówionymi w następnym punkcie, są to najłatwiejsze do uzyskania i najszybsze do przeprowadzenia połączenia Magnokraftów. Stąd stosowane będą często do prowizorycznego łączenia wehikułów rozdzielonych uprzednio. W tych połączeniach: (a) konfrontowanie pędników jest takie same jak w latających kompleksach (tj. główny do głównego, boczne do bocznych), (b) oddziaływania przyciągające formowane są jedynie przez pędniki główne, podczas gdy pędniki boczne obu łączonych wehikułów odpychają się od siebie, oraz (c) kontakt pomiędzy wehikułami jest chwiejny (tj. następuje w punkcie zetknięcia się dwóch wypukłych czaszy kulistych). Na przekór takiemu chwiejnemu kontaktowi, konfiguracja jest trwała i sztywna ponieważ zestawienie ze sobą magnetycznych oddziaływań przyciągających oraz odpychających dostarcza wymaganej stabilności.
       Rys. #H2c(góra-prawy): (c/#3) Konfiguracje niezespolone. Powyższy ich przykład dwóch Magnokraftów typu K3 jest adoptowany z mojego rysunku technicznego takiej konfiguracji pokazanej w części #3 z "Rys. G6" monografii [1/5], zaś zasady sprzęgania konfiguracji niezespolonej z Magnokraftów typu K7 są tam zilustrowane na "Rys. G10" z tomu 3 owej monografii [1/5]. Natomiast aby zobaczyć komputerowo wygenerowane przez mojego przyjaciela Dominika Myrcik porównanie wielkości tego samego rodzaju sprzęgnięcia dwóch Magnokraftów typu K5 z powszechnie znanymi obiektami kliknij na niniejszy (zielony) link. (To realistyczne i imponująco wyglądające jego komputerowo wygenerowane porównanie wielkości jest omawiane w punkcie #A6.1 mojej innej strony internetowej o nazwie portfolio_pl.htm.) W takich "konfiguracjach niezespolonych": (a) wyloty wszystkich pędników są konfrontowane podobnie jak w kompleksach fizycznych i konfiguracjach semizespolonych (tj. główny z głównym, boczne z bocznymi), (b) charakter oddziaływań pomiędzy poszczegółnymi pędnikami jest odwróceniem oddziaływań w konfiguracjach semizespolonych, tj. pędniki główne obu gwiazdolotów odpychają się wzajemnie od siebie, natomiast pędniki boczne przyciągają się wzajemnie, oraz (c) nie istnieje fizyczny kontakt (dotykanie się) pomiędzy sprzęgniętymi gwiazdolotami, tak że utrzymują się one oddzielnie w odpowiedniej odległości od siebie. Jednak oddziaływania magnetyczne pomiędzy wehikułami są tak silne i stabilne, że wehikuły utrzymują stabilną i trwałą konfigurację, tak jakby były jednym solidnym obiektem. Zauważ, że w konfiguracjach tych wyloty z pędników bocznych obu wehikułów muszą być połączone ze sobą przez kolumny wysoko skoncentrowanego pola magnetycznego jakie przechwytuje światło i stąd wygląda jak prostokątne "czarne belki" - po ich opisy patrz podrozdział G10.4 z monografii [1/5].
       Rys. #H2d(dół-lewy): (d/#4) Platformy nośne albo układy podwieszone. Ich przylad pokazano już na "Rys. #E3" z punktu #E1 powyżej (tj. na rysunku G6 (4) z [1/5]). Otrzymywane są one gdy: (a) pędnik główny jednego wehikułu konfrontuje pędnik boczny innego wehikułu, (b) wszystkie oddziaływania międzypędnikowe są przyciąganiem, oraz (c) kontakt jest trwały. Konfiguracje takie są najkorzystniejsze kiedy szereg małych Magnokraftów ma zostać uniesionych przez większy statek matkę (patrz tez rysunek G11 "a" z monografii [1/5]). Jednak użyte też mogą zostać dla połączenia z sobą dwóch wehikułów tego samego typu (patrz rysunek G11 b z monografii [1/5]).
       Rys. #H2e(dół-środek): (e/#5) Latające systemy. Ich przyklad pokazano na rysunku G12 z monografii [1/5]. Umożliwiają one łączenie ze sobą ogromnej liczby wehikułów tego samego typu (w niektórych okolicznościach setek czy nawet tysięcy wehikułów). Dla tych: (a) pędnik boczny jednego Magnokraftu konfrontuje pędnik boczny innego, podczas gdy ich pędniki główne wcale się nie konfrontują, (b) wszystkie oddziaływania pomiędzypędnikowe są przyciągające, oraz (c) kontakt jest trwały. W latających systemach, nie tylko że pojedyncze wehikuły, ale całe latające cygara mogą być sprzęgane ze sobą. W ten sposób całe latające miasteczka mogą być formowane na czas podróży międzygwiezdnych. Latające systemy są konfiguracjami najwyższej rangi dla Magnokraftów tego samego typu.
       Rys. #H2f(dół-prawy): (f/#6) Latające klustery. Ich przykłady, wraz z przykładami unikalnych "kręgów zbożowych" jakie one formują, pokazano na rysunku G13 z monografii [1/5]. (Odnotuj, że w latach 1980-tych i 1990-tych masa takich kręgów zbożowych pojawiała się na polach Anglii, Polski, Nowej Zelandii, oraz szeregu jeszcze innych krajów świata. Formowanie tych "kręgów zbożowych" przez "latające klustery" UFO ja wyjaśniłem szczegółowo m.in. w podrozdziałach G11.3.2 i V5.1, zaś zilustrowałem na rysunkach V3A i V3B z tomów 3 i 17 mojej monografii [1/5].) Z kolei komputerowo wygenerowane wyglądy takich "latających klusterów" i generowanych przez nie "kręgów zbożowych" zostały pokazane m.in. na "Rys. #D2 z mojej strony o nazwie eco_cars_pl.htm, oraz na "Rys. #F1" z jeszcze jednej mojej strony o nazwie artefact_pl.htm. Latające klustery są to po prostu różnorodne odmienne konfiguracje sprzęgniętych Magnokraftów i pojedynczych wehikułów jakie następnie bezdotykowo łączą się ze sobą w rodzaj magnetycznych pociągów. W latających klusterach: (a) żadne z pędników danego statku lub danej konfiguracji nie konfrontują bezpośrednio pędników innego klustrowanego wehikułu lub konfiguracji (tj. we wszystkich konfiguracjach i wehikułach klustrowanych ze sobą osie magnetyczne ich pędników pozostają równoległe do siebie i pozostają w znacznej wzajemnej odległości), (b) dwie kolejne konfiguracje które należą do danego klustera wyrażając to w uproszczeniu przyciągają się do siebie swymi pędnikami głównymi zaś odpychają od siebie swymi pędnikami bocznymi - te odpychające się pędniki boczne można więc w nich też nazywać pędnikami zderzakowymi (w praktyce zasady tego przyciągania i odpychania są nieco bardziej złożone - patrz opisy z podrozdziału G3.1.6 w monografii [1/5]), oraz (c) nie występuje fizyczny kontakt pomiędzy indywidualnymi konfiguracjami i wehikułami formującymi dany kluster. Przykładem typowego dwuwymiarowego latającego klustera może być "latający krzyż" pokazany powyżej oraz w części #6 rysunku G6 z monografii [1/5].
       Przykłady wszystkich owych sześciu klas zostały też zilustrowane na "Rys. #5abcdef" ze strony o nazwie propulsion_pl.htm. Natomiast przykłady już pofotografowanych wehikułów UFO posprzęganych w każdą z powyższych klas można zobaczyć w tomie 14 z mojej najnowszej monografii [1/4], a także na niektórych z moich stron internetowych, np. na ufo_proof_pl.htm czy explain_pl.htm. W każdej z powyższych klas łączonych Magnokraftów wyróżnić się daje szczegółowe połączenia jakie różnią się od siebie kształtem, liczbą sprzęgniętych ze sobą statków, ich wzajemnym zorientowaniem, itp. Faktycznie to Magnokrafty mogą formować setki najróżnorodniejszych konfiguracji tego typu, każda z których jest unikalna i każda będzie wyglądała zupełnie odmiennie niż inne.


Część #I: Magnokrafty drugiej i trzeciej generacji:

      

#I1. Trzy generacje Magnokraftów:

       Na niniejszej stronie opisany jest tylko Magnokraft najbardziej prymitywnej, bo pierwszej generacji. Jego napęd działa na zasadzie magnetycznego odpychania i przyciągania. Jednak tzw. "Tablica Cykliczności" (opisywana już w punkcie #A2 tej strony) informuje, że niezależnie od tego Magnokraftu pierwszej generacji, na Ziemi zbudowane będą też dwie jeszcze bardziej zaawansowane generacje moich Magnokraftów, których krótkie opisy podsumuję poniżej, zaś po pełne opisy radzę sięgnąć do odrębnych opracowań jakie tu wskażę. Te jeszcze bardziej zaawansowane gwiazdoloty nazywałem Magnokraftami drugiej i trzeciej generacji. Przyporządkowałem im także równoległe nazwy "wehikułów telekinetycznych" i "wehikułów czasu".


#I2. Magnokrafty drugiej generacji - czyli "wehikuły telekinetyczne":

       Magnokrafty drugiej generacji wykorzystują do swego napędu odmienne zjawisko "technicznie indukowanej telekinezy". Krótki opis tych gwiazdolotów przytacza punkt #F1.2 na stronie o nazwie propulsion_pl.htm. Natomiast pelny opis owych telekinetycznych gwiazdolotów zawarty jest w rozdziale LC z tomu 10 moje najnowszej monografii [1/5].


#I3. Magnokrafty trzeciej generacji - czyli "wehikuły czasu":

       "Wehikuły czasu" opisane są dokładniej na dwóch odrębnych stronach internetowych, mianowicie na stronach timevehicle_pl.htm oraz immortality_pl.htm. Duga z tych stron, czyli strona immortality_pl.htm, opisuje jak z pomocą wehikułów czasu ludzie mogliby nieskończenie przedłużać swoje życie poprzez cofanie swego czasu do lat młodości po każdym osiągnięciu wieku starczego. Jeszcze bardziej szczegółowo "wehikuły czasu" mojego wynalazku są opisane w rozdziale M z tomu 11 mojej najnowszej monografii [1/5].
       Zasada działania wehikułów czasu bazuje na moim odkryciu, że na Ziemi panują równocześnie aż dwa drastycznie odmienne rodzaje czasu. Pierwszym z tych rodzajów czasu, jest czas który w totaliztycznych publikacjach nazywam "nienawracalnym czasem absolutnym wszechświata". W czasie tym żyje tylko nasz Bóg. Czas ten istnieje w naturze, upływa on w sposób ciągły, zaś w naszym świecie fizycznym oddziaływuje on jedynie na tzw. "nieożywioną materię" (tj. na pierwiastki, minerały, skały, skamienieliny, kości dinozaurów, węgiel, itp.) - która starzeje się zgodnie z jego upływem. Stara oficjalna nauka ludzka wierzy iż jest to jedyny czas istniejący w całym wszechświecie. Tymczasem ja odkryłem, że ludzie faktycznie żyją i starzeją się w zupełnie odmiennym czasie, który w swoich publikacjach nazwałem "nawracalnym czasem softwarowym". Ów czas softwarowy NIE istnieje w naturze, a został on sztucznie zaprogramowany przez Boga i wprowadzony do użycia w trakcie bibilijnego Wielkiego Potopu - tak jak wyjaśniają to punkty #C4.1, #C4 i #C3 mojej strony o nazwie immortality_pl.htm. Upływa on w krótkich skokach. (Faktyczność skokowego upływu tego sztucznego czasu softwarowego ujawnia każdemu popularne zjawisko opisane w punkcie #D1 w/w strony immortality_pl.htm.) Z powodu istnienia długich odstępów pomiędzy poszczególnymi jego skokami, upływ tego sztucznego czasu softwarowego jest wolniejszy od upływu naturalnego "nienawracalnego czasu absolutnego wszechświata". Ja NIE mam warunków ani finansowania aby zmierzyć precyzyjnie ile wynosi to zwolnienie szybkości jego upływu. Jednak z informacji podanej nam przez Boga w referowanym w #C4.1 strony immortality_pl.htm wersecie 3:8 z bibilijnego "2 Listu św. Piotra Apostoła", oraz powtórzonej w referowanym w #D7 strony evolution_pl.htm wersecie 4 z psalmu 90 bibilijnej "Księgi Psalmów", daje się zrozumieć, że ów działający na ludzi "nawracalny czas softwarowy" jest około 365 tysięcy razy wolniejszy od "nienawracalnego czasu absolutnego wszechświata" w którym żyje nasz Bóg. Działaniu tego sztucznego czasu softwarowego poddawani są zarówno ludzie, jak i wszelkie żywe stworzenia posiadające DNA. Pozwala on też na budowanie moich wehikułów czasu opisywanych m.in. w niniejszym punkcie. Różnice w szybkościach upływu obu czasów naszego świata fizycznego są też aż tak duże, że wielu ludzi odnotowuje gołym okiem np. zdumiewająco szybkie starzenie się skał - patrz punkt #C4.1 w/w strony immortality_pl.htm. Wszakże jeśli ktoś zapamięta dokładny wygląd jakiejś skały, poczym powróci aby ją oglądnąć po upływie co najmniej 3 lat, wówczas skała ta faktycznie postarzeje się o ponad milion ludzkich lat. Dla niektórych więc rodzajów skał ich erozja stanie się odnotowalna nawet gołym okiem. Fakt istnienia i działania w świecie fizycznym obu tych drastycznie odmiennych rodzajów czasu wyjaśnia też wiele zagadek o jakie ludzie prowadzili dotychczas spory i wojny, oraz z powodu jakich dzisiejszy świat podzielił się na obstających przy prawdzie tzw. kreacjonistów oraz tonących w naukowo rozprzestrzenianych bzdurach i kłamstwach tzw. ewolucjonistów. Przykładowo, wyjaśnia on dlaczego Biblia i dane historyczne ujawniają, że Bóg stworzył ludzkość zaledwie około 6000 lat temu, podczas gdy skały i skamienieliny (np. kości dinozaurów czy węgiel kamienny) datowane są na miliony lat. Dlaczego ludzkie rysunki na ścianach jaskiń nauka datuje na dziesiątki tysięcy lat, chociaż ludzkość była stworzona jedynie około 6000 lat temu. Dlaczego ludzie mają "deja vu". Dlaczego przepowiednie istnieją i się wypełniają. Dlaczego Bóg zna przyszłość. Itd., itp.


Część #J: Jak zmarnowano zapewne jedyną okazję aby moje Magnokrafty zbudowane zostały w Polsce jeszcze w XX wieku:

      

#J1. Kiedy i dlaczego usiłowałem podjąć budowę Magnokraftu w Instytucie TBM Politechniki Wrocławskiej:

       W latach 1970 do 1980 Politechnika Wrocławska była zupełnie odmienną uczelnią niż jest nią teraz. Do jej grona naukowego weszła wówczas duża porcja absolwentów mojego rocznika - którzy wykazywali ogromny entuzjazm twórczy oraz jedno z najlepszych przygotowań zawodowych na świecie. W owym czasie uczelnia ta miała też niespotykaną gdzie indziej atmosferę twórczą połączoną z nietypową prężnością, doświadczeniem zawodowym i możliwościami wykonawczymi. Jak ja ustaliłem to potem na bazie swoich wędrówek po uczelniach świata i otwarcie wyjaśniłem w punkcie #E1 odrębnej strony o nazwie rok.htm, przy użyciu "jakości wykształcenia swoich absolwentów" w roli kryterium oceny, w latach 1960 do 1980 Politechnika Wrocławska była jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą, uczelnią techniczną świata (dla porównania z dzisiejszą jej sytuacją patrz też punkt #J2 poniżej). Przykładowo, jej Instytut Technologii Budowy Maszyn miał wówczas do swojej dyspozycji wszystko co według mojej oceny byłoby wymagane aby zbudować prototyp działającego Magnokraftu. Miał bowiem entuzjastyczną i wysoce twóczą kadrę jednych z najwyżej w świecie wykwalifikowanych naukowców inżynierii, intensywnie współpracował z przemysłem (np. ja sam oprócz pracy na uczelni równocześnie pracowałem też w przemyśle na pół etatu jako naukowy doradca w fabryce komputerów "Elwro" i w fabryce ciężarówek oraz autobusów "Polmo-Jelcz") - jego kadra naukowa była więc doświadczona i twardo stała na ziemi, utrzymywał nietypowo wysoką atrmosferę twórczą i etykę zawodową, miał doskonale wyposażone laboratoria badawcze, miał wspaniałe prototypownie o niespotykanej na innych uczelniach zdolności wykonawczej, miał też dostęp do obszernych bibliotek oraz szybkiej i efektywnej informacji technicznej, technologicznej i naukowej. Jedyne czego wówczas brakowało jego kierownictwu, to wiary we własne siły i znajomości możliwości swojej kadry, a także projektu takiego jak "budowa Magnokraftu" który by mu uświadomił jaki jest prawdziwy potencjał twórczy i wykonawczy tego instytutu.
       W 1986 roku opublikowałem swoją pierwszą polskojęzyczną monografię [1], wyczerpująco opisującą Magnokraft. Nosiła ona dane biograficzne: Pająk J.: "Teoria Magnokraftu (monografia o dyskoidalnym statku kosmicznym napędzanym pulsującym polem magnetycznym)". Wydanie I, polskojęzyczne. Marzec 1986, Invercargill, Nowa Zelandia, ISBN 0-9597698-5-4; 136 stron, 58 rysunków. (Monografia ta jest referowana pod numerami [1] i [1Fc] w spisie literatury uzupełniającej z rozdziału Y i z podrozdziału F10 mojej najnowszej monografii [1/5]. Faktycznie była ona "prototypem" dla opisów Magnokraftu z mojej dzisiejszej monografii [1/5].) Mając już opublikowaną ową monografię [1], jeszcze w 1986 roku zwróciłem się oficjalnie do Rady Naukowej Instytutu Technologii Budowy Maszyn Politechniki Wrocławskiej o pozwolenie mi na otworzenie w owym instytucie przewodu habilitacyjnego którego zakres tematyczny obejmowałby właśnie budowę i działanie Magnokraftu wyjaśnione treścią owej monografii. Niestety, w 1986 roku Rada Naukowa owego instytutu I-24 odrzuciła Magnokraft jako kwalifikujący się na zakres tematyczny dla mojej rozprawy habilitacyjnej i odmówiła mi prawa otarcia przewodu habilitacyjnego w owym instytucie. A wieka szkoda. Wszakże gdyby wówczas pozwolono mi podjąć tam prace badawcze i rozwojowe nad zbudowaniem owego wehikułu, do końca XX wieku Magnokraft z całą pewnością byłby już zbudowany w Polsce. Do dzisiaj zaś prawdopodobnie bym już zbudował i oddała w służbę Polaków nawet jeszcze bardziej zaawansowaną wersję Magnokraftu zdolną do podróży przez czas i do cofania nas do lat młodości po każdym osiągnięciu przez nas wieku starczego, która to wersja Magnokraftu, na odrębnej stronie o nazwie immortality_pl.htm, jest opisana pod nazwą "wehikułu czasu". Powody dlaczego ja jestem aż taki pewny, iż tamta moja osobista próba zbudowania Magnokraftu na Politechnice Wrocławskiej zakończyłaby się sukcesem, wyjaśnia treść punktu #J3 poniżej na tej stronie.


#J2. Renoma Politechniki Wrocławskiej a uszeregowania uczelni według ich jakości:

       Jak ujawniłem to powyżej, moje porównania dokonywane podczas wędrówek "za chlebem" po uczelniach świata, pozwoliły mi ustalić, że przy użyciu "jakości wykształcenia swoich absolwentów" jako kryterium oceny, w latach 1960 do 1980 Politechnika Wrocławska była jedną z najlepszych, jeśli NIE najlepszą, uczelnią techniczną świata - co uzasadniam szerzej w punkcie #E1 odrębnej strony o nazwie rok.htm. Ja jednak NIE jestem jedynym który dokonuje porównań jakości poszczególnych uczelni świata. Z chwilą bowiem kiedy upowszechnienie się "internetu" otworzyło każdemu możliwość publikowania tego co uważa za właściwe albo co może przynieść mu korzyści, najróżniejsze instytucje na świecie też podjęły temat sporządzania własnych wykazów uczelni świata uszeregowanych pod względem "jakości" (niestety, typowo w niezbyt klarownym zrozumieniu i zdefiniowaniu owej "jakości" przez danego publikującego - co natychmiast nasuwa podejrzenie, że większość owych wykazów zamiast obiektywności kieruje się raczej kryteriami politycznymi, narodowościowymi, lub korzyściowymi). Dlatego w chwili obecnej istnieje już sporo takich list które wskazują opinie ich autorów co do tego które uczelnie na świecie zajmują jakie pozycje pod względem jakości. Aby poznać ile różnych takich list zostało już opracowanych, wystarczy w jakiejś wyszukiwarce, np. w "google.com", wpisać słowa kluczowe: world university rankings. Przykładowo, jedną z instytucji sporządzających takie wykazy uczelni, jest gazeta w UK o nazwie The Times Higher Education Supplement. Gazeta ta bowiem przez wiele lat publikowała dosyć dochodowe ogłoszenia zatrudnieniowe wywodzące się z poszczególnych uczelni świata. Poznała więc relatywnie dobrze te uczelnie od strony kadry jaką zatrudniają. (Nic dziwnego że gazeta ta ujmuje w swoim wykazie praktycznie tylko te uczelnie w których jakieś przedmioty wykładane są w języku angielskim, a stąd które zatrudniają lub zatrudniały angielskojęzycznych wykładowców wyszukanych z pomocą owej gazety. Ponadto, na przekór iż gazeta ta używa najróżniejszych kryteriów oceny owych uczelni, trudno oprzeć się wrażeniu iż pozycja zajmowana przez jakąś uczelnię na jej wykazie zależy od ilości ogłoszeń pracodawczych które uczelnia ta opublikowała w tej gazecie.) Niestety, wykaz owej gazety jest dosyć niezgrabny i niezbyt dobrze dopracowany - np. we wrześniu 2011 roku ciągle brakowało w nim wyszukiwarki która pozwalałaby odnaleźć uczelnie, czy informacje, jakich ktoś poszukuje.
       Najpowszechniej uznawany i cytowany wykaz pozycji poszczególnych uczelni świata publikowany jest w angielskojęzycznym raporcie sporządzanym corocznie (począwszy od 2004 roku) przez instytucję zwaną QS Ltd. (tj. Quacquarelli Symmonds Ltd.). Raport tej instytucji nazywa się "World University Ranking". We wrześniu 2011 roku instutucja ta publikowała pierwszą część tego raportu zawierającą pierwsze 300 uczelni świata (pozycje pozostałych uczelni miały być opublikowane pod koniec 2011 roku). Krótki artykuł [1#J2] o owej instytucji i o jej ocenie uczelni z Malezji, noszący tytuł "UM among top 200 varsities" (tj. "Universiti Malaya w obrębie najlepszych 200 uniwersytetów" - odnotuj że "UM" to uczelnia na której i ja wykładałem w latach 1993 do 1996), opublikowany został na stronie 18 malazyjskiej gazety The Star, wydanie z poniedziałku (Monday), 5 September 2011.
       Niestety, oceny poszczególnych uczelni świata instytucja ta dokonuje według kryteriów które okazują się najważniejsze z punktu widzenia utrzymywania obecnie już istniejącego "status quo" - zaś które są zupełnie bezużyteczne z punktu widzenia indukowania dalszego "postępu ludzkiej nauki, techniki i jakości życia". Przykładowo, spełnianie kryteriów tej instytucji gwarantuje kontynuację dotychczasowego zaduszającego postęp "monopolu na wiedzę" dzierżonego przez starą tzw. "ateistyczną naukę ortodoksyjną" - opisywaną dokładniej m.in. w punkcie #A2.6 strony o nazwie totalizm_pl.htm, w punktach #C1 do #C6 strony o nazwie telekinetyka.htm, czy w punkcie #B1 strony o nazwie tornado_pl.htm. Kryteria te obejmują bowiem recenzje (cenzurę) opracowań uczelni dokonywane przez akademików z innych uczelni, reputację danej uczelni wśród zatrudniodawców, stosunek zatrudnionych na uczelni lokalnych wykładowców do zatrudnionych tam zagranicznych wykładowców, procent międzynarodowych studentów, liczbę studentów przypadających na jednego wykładowcę, oraz liczbę obcych powołań na publikacje przypadająca na każdego wykładowcę. Jeśli dokładniej przeanalizować te kryteria, wówczas się okazuje że wszystkie one mają anty-postępowe działanie, ponieważ każda z nich zwiększa intelektualną inercję, zniechęca do podejmowania badań w nowatorskich kierunkach i tematach, popiera nacisk i wpływ innych naukowców na to co dany naukowiec ma prawo badać i jakie wyniki wolno mu publikować, zabija twórcze i niekonwencjonalne myślenie, itd., itp. Innymi słowy, instytucja ta (podobnie jak każda inna dzisiejsza instytucja sporządzająca tego typu wykazy uczelni), NIE używa do oceny poszczególnych uczelni kryteriów które byłyby istotne dla "postępu wiedzy, techniki i jakości życia na Ziemi" - czyli kryteriów postulowanych jako istotne przez nową tzw. "naukę totaliztyczną" opisywaną dokładniej m.in. w punktach #F1 do #G2 strony o nazwie god_istnieje.htm. Przykładowo, NIE uwzględnia ona nacisku jaki uczelnie powinny kłaść na wpajanie w studentów moralnego i etycznego postępowania i zachowania - wszakże "moralność" jest "kluczem do wszystkiego" (po szczegóły patrz punkt #B4 na stronie o nazwie morals_pl.htm), poziomu dyscypliny i sumienności wypracowywanych na uczelni (obrazowanego np. stosunkiem liczby studentów którzy mając do wyboru kilka terminów ochotniczo pozdawali w pierwszym terminie - do całkowitej liczby studentów, czy stosunkiem ilości projektów wydanych studentom do liczby projektów ukończonych i złożonych na czas, czy stosunkiem przeciętnej obecności na bezegzaminowych wykładach do liczby studentów zapisanych na dany przedmiot), poziomu trudności w dostaniu się na uczelnię (obrazowanego np. przez stosunek liczby kandydatów starających się w niej o wstęp do liczby kandydatów przyjętych w niej na studia), poziomu wymagań zawodowych i akademickich (odzwierciedlanego np. przez stosunek liczby studentów zaczynających studia na danej uczelni do liczby studentów kończących studia), poziomu twórczego studentów lub absolwentów (obrazowanego np. przez stosunek zdobytych miejsc do udziałów jej studentów na międzynarodowych zawodach lub imprezach twórczych, albo np. przez stosunek liczby patentów czy trademarks jakie jej studenci lub absolwenci uzyskali do całkowitej liczby studentów), poziomu twórczego jej kadry akademickiej (obrazowanego np. przez stosunek liczby odkryć i wynalazków o światowym poziomie dokonanych na danej uczelni do liczby zatrudnionych tam wykładowców), poszanowania dla prawdy i tolerancji dla odmiennych poglądów będących siłami motorycznymi postępu (po szczegóły patrz punkt #F1 strony totalizm_pl.htm czy punkt #K1 strony morals_pl.htm), metod i poziomu wykładania indukującego własne sądy i myślenie u studentów (obrazowanego np. przez procent przedmiotów które zawierają prezentacje nawzajem przeciwstawnych teorii tłumaczących te same zjawiska czy zdarzenia - jako przykłady takich przeciwstawnych teorii rozważ "powstanie wszechświata" opisywane przez starą ateistyczną i ortodoksyjną "teorię wielkiego wybuchu (bangu)" oraz przez nowy tzw. Koncept Dipolarnej Grawitacji; obie te wzajemnie przeciwstawne teorie są porównywane m.in. w punkcie #C2 strony cooking_pl.htm czy w punkcie #C12 strony o nazwie biblia.htm), itd., itp. Tymczasem wiele z owych "totaliztycznych kryteriów oceny uczelni" zadecydowało na Politechnice Wrocławskiej właśnie o światowym poziomie jakości absolwentów mojego rocznika - po szczegóły patrz punkt #E1 strony rok.htm.
       W rezultacie przyjęcia nieżyciowych kryteriów oceny uczelni, faktycznie np. moje osobiste oceny jakości uczelni w których ja wykładałem, są odwrotne niż owe oceny oficjalne. To zaś oznacza że coś jest drastycznie "nie tak" w owych oficjalnych ocenach. Wszakże NIE ma lepszej oceny jakichś uczelni niż te pochodzące od wykładowców którzy wykładali zarówno na danych z nich, jak i wykladali w innych uczelniach do nich porównywanych - a stąd którzy gruntownie poznali jakość obu grup studentów. A tak się składa, że ja wykladałem zarówno na uczelniach malezyjskich opisywanych w powyższym artykule [1#J2], jak i w uczelniach nowozelandzkich opisywanych np. w artykule [2#J2] o tytule "Professor predicts brain drain after university rankings fall".(tj. "profesor przewiduje odpływ mózgów po tym jak ocena uniwersytetu spadła), ze strony A13 nowozelandzkiej gazety o nazwie Weekend Herald, wydanie z soboty (Saturday) September 10, 2011. Zgodnie zaś z tą moją osobistą oceną i porównaniami uczelni w obu tych krajach, uczelnie z Malezji wypuszczają około dwa razy lepszych absolwentów niż uczelnie z Nowej Zelandii (czyli są około dwa razy lepsze). Tymczasem oficjalne oceny uczelni Malezji grupują się wokoło ich ponumerowania około pozycji 200 na wykazie najlepszych uczelni świata. Jednocześnie oficjalne oceny uczelni z Nowej Zelandii grupują je wokół numeru 100. Zgodnie więc z owymi oficjalnymi ocenami, uczelnie w Nowej Zelandii są około dwa razy lepsze od uczelni w Malezji - co jest dokładną odwrotnością stanu faktycznego.
       W 2011 roku pierwsze miejsca na wykazie "najlepszych" uczelni świata w raporcie owej instytucji QS zajmowały:
1. Cambridge University (UK)
2. Harvard University (US)
3. Massachusetts Institute of Technology (US)
4. Yale University (US)
5. Oxford University (UK)
6. Imperial College London (UK)
"Universiti Malaya" z Malezji zajmuje tam 167 pozycję. Niestety, w 2011 roku żadna z polskich uczelni NIE widniała już na owych najważniejszych, bo pierwszych, 300 pozycjach. Czy oznacza to dalszy spadek jakości polskich uczelni i ich "dreptanie w miejscu" zamiast postępowania do przodu? Wszakże np. w 2010 roku Politechnika Warszawska widniała w owym wykazie na 228 pozycji, zaś Wydział Mechaniczny Politechniki Wrocławskiej widniał tam na 351 pozycji. (Z całej Politechniki Wrocławskiej tylko ten Wydział Mechaniczny był wówczas tam oceniany - czy to oznacza, że tylko on nadal wykazuje najwyższą jakość w całej owej uczelni?) Można więc odnieść wrażenie, że od czasu kiedy ja studiowałem i pracowałem na Politechnice Wrocławskiej, albo uczelnia ta dokonała dużego skoku w dół (lub cofnęła się do tyłu), albo też cały świat się zdegenerował i utracił zrozumienie co naprawdę liczy się u absolwentów uczelni. W obu jednak tych przypadkach najwyższy już czas aby zebrać się w sobie i zacząć jakieś energiczne i efektywne inicjatywy dla poprawy jakości akademickiej i renomy tej uczelni.
       W punkcie #E3 strony o nazwie god_istnieje.htm oraz w punkcie #A2.1 strony o nazwie totalizm_pl.htm wyjaśnione zostało ustalenie filozofii totalizmu, że aby "leżenie do góry brzuchem" i "nieczynienie niczego" NIE było najmoralniejszym postępowaniem ludzkim, Bóg ogromnie rozważnie ustanowił tzw. "pole moralne" które powoduje iż tych co zaniedbują energicznego "postępowania do przodu" owo "pole moralne" automatycznie "cofa do tyłu". (Odnotuj, że owo "pole moralne" jest tylko jednym z aż całego szeregu metod i narzędzi które Bóg używa do motywowania i inspirowania ludzi - przykładem innych takich metod i narzędzi może być wychowawcza metoda Boga zwana "zasadą odwrotności", a opisana m.in. w punkcie #B1.1 strony o nazwie antichrist_pl.htm, czy "zasada wymierania najniemoralniejszych" opisana m.in. w punkcie #G1 strony o nazwie will_pl.htm.) Z powodu działania owego "pola moralnego", byłoby to z ogromną korzyścią dla renomy i znaczenia Politechniki Wrocławskiej (która jest tak miłą mojemu sercu) gdyby jej kierownictwo akademickie wytyczyło uczelni jakiś ambitny, dalekowzroczny i kompleksowy projekt badawczy, poczym zaczęło konsekwentnie wdrażać ten projekt w życie - przykładowo projekt stania się "pierwszą uczelnią w świecie która wdrożyła zasady 'totaliztycznej nauki' " - tak jak sugeruje to punkt #E2 na stronie o nazwie wroclaw.htm, albo projekt stania się "najmoralniejsżą uczelnią świata" (np. w zrozumieniu definicji "moralności" przytoczonej w punkcie #B5 ze strony o nazwie morals_pl.htm), albo stania się "pierwszą uczelnią świata która podjęła projekt realizacji Magnokraftu" - wszakże idea Magnokraftu powstała właśnie na tej uczelni, itd., itp.


#J3. Ludzie i środki konieczne aby zbudować pierwszy "Magnokraft" lub pierwszy "wehikuł czasu":

       W swoich opracowaniach wyjaśniam, że pierwsze zbudowanie wehikułów które ja wynalazłem, tj. zbudowanie albo "Magnokraftu", albo nawet od razu zbudowanie "wehikułu czasu", wcale NIE jest aż tak trudnym zadaniem dla wysce twórczych umysłów - jeśli posiadacze takich twórczych umysłów otrzymają wymagane warunki do pracy oraz wymaganą pomoc wykonawczą. Przykładowo, już od 1985 roku, czyli od momentu kiedy odkryłem jak działa czas, ja nieustannie propaguję opisane w rozdziale M monografii [1/5] prawdy na temat realności zbudowania "Magnokraftów" i "wehikułów czasu" oraz na temat uzyskiwania dostępu do nieśmiertelności z pomocą owych "wehikułów czasu". Z kolei prawdy na temat realności budowy tylko "Magnokraftów" ja propaguję już nieustannie począwszy od 1980 roku. Już też w tamtych odległych czasach ja mogłem rozpocząć budowę "Magnokraftów" lub "wehikułów czasu" - gdybym tylko otrzymał wtedy wymagane wsparcie od innych ludzi. W takim zaś przypadku, do dzisiejszych czasów, czyli po upływie kilkudziesięciu lat, Magnokrafty i wehikuły czasu byłyby już dawno zbudowane i już dawno znalazłyby się w powszechnym użyciu. Wszakże nawet znacznie bardziej kompleksowe programy, takie jak "Apollo" czy "Manhattan", dały konkretne wyniki już po 8 oraz 4 latach - co przypominam opisowo w punkcie #K2 strony immortality_pl.htm. A trzeba pamiętać, że w chwili kiedy tamte programy budowy były rozpoczynane, ich cele końcowe wyglądały równie odległe i równie niemożliwe do osiągnięcia jak dzisiaj wydaje się pierwsze zbudowanie "Magnokraftu", czy pierwsze zbudowanie "wehikułu czasu". Trzeba też pamiętać, że wiedza na tematy tamtych celów budowy u ludzi którzy realizowali tamte programy, była w chwili ich rozpoczęcia nawet znacznie niższa do poziomu mojej wiedzy na temat zasad działania "Magnokraftów" i "wehikułów czasu". Ponadto realizatorzy tamtych programów NIE mieli aż tak oczywistych potwierdzeń poprawności swoich idei jak te liczne potwierdzenia które ja opisałem w podrozdziałach M1.3 do M1.8 oraz w tomach 14 do 17 monografii [1/5], czy w następnych częściach tej strony (zaś które podsumowałem także w punktach #D1 do #D7 w/w strony internetowej o nazwie "immortality_pl.htm"). Na bazie swojego doświadczenia i oszacowań ja osobiście wierzę, że gdybym od początka swoich badań nad "Magnokraftem" lub nad "wehikułem czasu" otrzymał wymagane w tym celu warunki pracy, finansowanie i wsparcie wykonawcze, wówczas nawet gdybym pracował samotnie, ciagle do końca XX wieku Magnokrafty by już latały, zaś do momentu kiedy podjąłem pisanie monografii [1/5], "wehikuły czasu" już by były zbudowane i już by działały. Wystarczyłoby też gdyby moje wysiłki wspierane były nawet przez małoznaczne możliwości wykonawcze, podobne do tych które kiedyś miał Instytut Technologii Budowy Maszyn Politechniki Wrocławskiej w czasach kiedy ja pracowałem w nim na początku swej kariery naukowej, lub kiedy już po wyemigrowaniu do Nowej Zelandii i po wynalezieniu "komory oscylacyjnej" formalnie zwróciłem się do jego Rady Naukowej o pozwolenie mi abym mógł w nim przygotować swoją rpozprawę habilitacyjną na temat budowy i działania Magnokraftu (niestety, pozwolenia tego Rada Naukowa Instytutu TBM Politechniki Wrocławskiej mi wówczas formalnie odmówiła). Innymi słowy, ja wierzę, że zarówno pierwszy "Magnokraft" jak i pierwszy "wehikuł czasu", w korzystnej atmosferze poparcia dla twórczej pracy oraz przy pomocy wykonawczej w budowie prototypów i stanowisk badawczych ze strony instytucji w której pracowałem, ja sam byłbym w stanie zbudować siłami i środkami jakie są dostępne w dobrze wyposażonej uczelni – takiej jaką do około 1980 roku była np. Politechnika Wrocławska. Niestety, w trakcie mojej kariery zawodowej niemal nikt z moich przełożonych NIE podzielał tej mojej zawodowej opinii. Stąd nigdy nie otrzymałem szansy abym dowiódł prawdziwości takich stwierdzeń. Dlatego w niniejszym podrozdziale wyjaśnię na czym bazuję te swoje oszacowania i jak doszedłem do takich ustaleń.
       Każdy się zgodzi, że kiedy już raz zostanie opanowana technologia wykonania moich "Magnokraftów" lub moich "wehikułów czasu", wówczas wyprodukowanie hardware jakie będzie się składało na owe wehikuły będzie relatywnie proste. Wszakże wehikuły te niemal NIE mają ruchomych części, zaś praktycznie jedyny nieco bardziej skomplikowany ich podzespół to pędniki magnetyczne o kształcie relatywnie prostych komór (np. kostek). Cała więc sztuka nabycia umiejętności budowania tych wehikułów sprowadza się do zgromadzenia wymaganej "wiedzy". Dlatego przykładowo dowolna fabryka o wielkości dzisiejszych typowych fabryk samochodów, działająca na terytorium dowolnego państwa, nawet tak małego jak Polska czy jak Nowa Zelandia, w przyszłości będzie w stanie zalewać rynek całą masą seryjnie produkowanych przez nią "Magnokraftów" lub "wehikułów czasu". Zresztą już dzisiaj mamy do tego doskonała ilustrację z miniaturowej Korei Południowej, która potrafi zalewać cały świat swoimi samochodami, z powodzeniem konkurując nawet z mocarstwem takim jak USA.
       W sposób podobny do takiej fabryki seryjnie produkującej uprzednio już dopracowane konstrukcje owych wehikułów, również zaplecze wykonawcze jakie będzie wspierało pierwszego budowniczego tych statków wcale nie będzie musiało być jakimś tam cudem technicznym. Praktycznie dowolny dobrze wyposażony warsztat wykonujący szybko i na czas to co ów pierwszy budowniczy mu zaprojektuje i zleci do wykonania, zupełnie wystarczy. W zakresie więc hardwarowego wspierania budowy pierwszych "Magnokraftów" lub "wehikułów czasu" wystarczają możliwości praktycznie każdej dobrze wyposażonej uczelni technicznej, lub każdego dobrze wyposażonego instytutu przemysłowych badań i rozwoju. Nawet więc maleńkie państewka wyspiarskie zlokalizowane gdzieś na końcu świata, pod względem technicznym mogłyby pokusić się o budowę pierwszego "Magnokraftu" lub pierwszego "wehikułu czasu" - jeśli tylko ich kierownictwo i kadra będą posiadali wymaganą wiarę w siebie i w swoje mozliwości twórcze.
       Nieco trudniejsze od zaplecza wykonawczego, jest stworzenie odpowiednich warunków pracy, czyli warunków do twórczego wypracowania przez jakąś osobę lub zespół sporej wiedzy koniecznej dla zbudowania pierwszych prototypów tych wehikułów. Wszakże na warunki te NIE tylko składa się wypłacana pensja oraz budynek biura w którym w relatywnym komforcie mógłby pracować dany budowniczy, lub dany zespół twórczy, ale także stworzenie tzw. "twórczej atmosfery pracy". Taka zaś "twórcza atmosfera pracy" zależy od wielu czynników, np. od "moralności" i "zawodowej etyki" osób składających się na dany zespół (która to "moralność" i "zawodowa etyka" w dzisiejszych "upadłych czasach" niemal wszędzie są wyjątkowo niskie), od cech charakteru osoby która zespołowi temu przewodzi, od wzajemnego "lubienia się" lub "nielubienia się" wszystkich uczestników tego zespołu, od nieobecności w zespole "czarnych owiec" które swoimi intrygami, humorami i wyniszczającymi zabiegami potrafią zepsuć atmosferę pracy, itp., itd. W rezultacie, aby taka twórcza atmosfera pracy mogła zapanować w danym twórczym zespole, niemal absolutnie koniecznym jest aby zespół ten był prowadzony z iście "żelazną ręką" przez jedną wysoce twórczą osobę, która nie tylko jest bezpośrednio zaangażowana w tworzenie, ale na dodatek ma również prawo do powoływania lub do eliminowania każdego innego członka swego zespołu. Z mojego jednak doświadczenia wynika, że w dzisiejszych czasach kierujący zespołami nie tylko, że NIE są bezpośrednio zaangażowani w twórczą pracę (tj. że jedynie bawią się oni w "managerów"), ale z różnych powodów są również pozbawieni prawa do dobierania uczestników swego zespołu, oraz prawa i zdolności do eliminowania tych uczestników zespołu którzy się nie sprawdzają w działaniu. W rezultacie, typowe dzisiejsze zespoły twórcze są składankami przypadkowej zbieraniny uczestników, w których zawsze pojawiają się jakieś "czarne owce" jakie psują twórczą atmosferę pracy swoimi intrygami i brakiem zgrania z resztą zespołu, jednak których z różnych powodów nie daje się usunąć z danego zespołu.
       Najtrudniejszą jednak częścią budowy pierwszego "Magnokraftu" lub pierwszego "wehikułu czasu" będzie zapewnienie wymaganego wkładu "twórczej robocizny". Aby bowiem owe wehikuły mogły stać się rzeczywistością, ktoś musi włożyć wymaganą ilość twórczej pracy w zesyntezowanie "wiedzy" technicznej wymaganej do ich budowy, czyli w wypracowanie ich działania i konstrukcji oraz w docieknięcie i przebadanie tych fragmentów dodatkowej wiedzy które są niezbędne dla ich budowy, ale które narazie nie są ludziom znane. Aby jednak móc ilościowo oszacować ile owej "twórczej robocizny" będzie konieczne dla zbudowania pierwszego "Magnokraftu" lub pierwszego "wehikułu czasu", najpierw musimy wprowadzić sobie i zdefiniować jednostkę jaka pozwoli nam potem wyrażać ilościowo wkład czyjejś twórczej pracy. Jednostkę tą nazwiemy "twórczo-godziną" i oznaczymy tu symbolem [th]. W sensie jej znaczenia możemy ją porównać do "roboczo-godziny" dobrze wszystkim znanej z prac fizycznych. Wszakże znając "roboczo-godzinę" daje się ilościowo oszacować dowolne prace fizyczne, np. ustalając że upieczenie jednego bochenka chleba przy dostępności danych warunków pracy i danych narzędzi, wymaga włożenia w to np. 2 "roboczo-godzin". W podobny sposób, mając definicję "twórczo-godziny" możemy wyliczyć lub oszacować, że np. zaprojektowanie zupełnie nowego samochodu w dzisiejszych czasach przy korzystnych warunkach pracy wymaga włożenia w to około 3000 "twórczo-godzin". Możemy też wyliczyć lub oszacować (co ja już dokonałem w trakcie dotychczasowych swoich badań), że wypracowanie od zera pierwszego "Magnokraftu" w dzisiejszych czasach, przy dzisiejszym poziomie techniki oraz w najkorzystniejszych warunkach pracy, wymagałoby włożenia w to około 1000000 "twórczo-godzin" (tj. około jednego miliona [th]), zaś wypracowanie od zera od razu pierwszego "wehikułu czasu" przy spełnieniu opisanych tu warunków wymagałoby włożenia w to około 2000000 "twórczo-godzin" (tj. około dwóch milionów [th]).
       Przy definiowaniu "twórczo-godziny" [th] wysoce przydatną jako wskazówka staje się definicja "godziny fizycznej harówki" [gfh] używanej dla szacowania ilości "energii moralnej zwow", zaś opisanej i zdefiniowanej w podrozdziale JE8 z tomu 8 monografii [1/5]. Podobnie więc jak w przypadku tamtej [gfh], również niniejszą [th] możemy zdefiniować w następujący sposób: "jedna jednostka wkładu czyjejś twórczej pracy technicznej, nazywana tutaj ‘twórczo-godziną’ albo [th], jest to taka ilość twórczości jaką przeciętny absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej z 1970 roku był w stanie wygenerować w typowych warunkach pracy w ciągu jednej godziny wytężonej i niezakłóconej niczym twórczej pracy". Jako wzorca pracy twórczej ja celowo i aż dla kilku powodów używam tutaj przykładu absolwentów Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej, jakich selekcję i przebieg edukacji opisałem dokładniej w "części #E" w/w strony internetowej o nazwie rok.htm. Przykładowo, wiem o owych absolwentach, że reprezentowali oni wystarczająco dużą próbkę technicznie wysoko-wykształconych ludzi aby dawać dobre pojęcie o wielkości "średniej krajowej" zdolności twórczej do jakiej zdolna była moja generacja mieszkańców naszego kraju. Ponadto, poziom twórczy moich kolegów z uczelni poznałem najlepiej - wszakże spędziłem z nimi 6 najważniejszych lat swego życia. Na dodatek, ten szczególny rocznik 1970 absolwentów ME-PW w moim osobistym rozeznaniu reprezentował najwyższy poziom wiedzy nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Stąd poziom ten mogłem następnie porównywać z poziomem twórczym absolwentów dowolnych innych uczelni na świecie w których potem wykładałem.
       Po zdefiniowaniu "twórczo-godziny" [th] jestem już w stanie zdefiniować ile pracy twórczej mi samemu zajęłoby skompletowanie określonych działań twórczych. Wszakże wiem że przykładowo wszystkie publikacje jakie ja sam przygotowałem do czasu pisania niniejszego podrozdziału i punktu, w więc wszystkie moje monografie, a także wszystkie moje strony internetowe (a ich liczba znacznie już przekracza 200), zawierają w sobie około 4000000 (tj. cztery miliony) zdefiniowanych uprzednio "twórczo-godzin". Innymi słowy, wszystkie moje publikacje zawierają w sobie wkład twórczy który jest odpowiednikiem osobistego zbudowania przeze mnie zupełnie od zera zarówno pierwszego "Magnokraftu" (według mojej oceny wymagającego włożenia około jednego miliona "twórczo-godzin") jak dodatkowo także pierwszego "wehikułu czasu" (według mojej oceny wymagającego włożenia około dwóch milionów "twórczo-godzin") - i na dodatek zostałoby mi jeszcze sporo "twórczo-godzin" na przygotowanie publikacji i dokumentacji opisujących dokładnie działanie, konstrukcję oraz technologię budowy owych wehikułów.
       Problem jednak zaczyna się komplikować kiedy spróbuje się oszacować ile innych twórczych ludzi potrzeba byłoby dla zbudowania tychże wehikułów. Chodzi bowiem o to, że zdolności twórcze wcale NIE pozostają na tym samym poziomie u każdej osoby i w każdym kraju. Przykładowo, ja w swoich wędrówkach po świecie odnotowałem, że na przekór swojego bałaganiarstwa, buntowniczości, oraz zachwycania się tym co obce przy jednoczesnym zaniedbywaniu tego co własne (zgodnego z powiedzeniem "cudze chwalicie a swego nie znacie"), Polacy ciągle utrzymują poziom wielokrotnie bardziej twórczy od wielu innych narodów (chociaż istnieją też narody nawet bardziej twórcze od Polaków, np. Koreańczycy). Przykładowo, w/g moich oszacowań techniczna wydajność twórcza typowego Amerykanina spadła już do około 0.3 [th], zaś techniczna wydajność twórcza typowego Nowozelandczyka lub Australijczyka - spadła już do około 0.1 [th]. (W połączeniu z nasilającym się obecnie w instytucjach owych krajów szykanowaniem twórczych pracowników, ów spadek wydajności twórczej powoduje, że w ostatnich czasach świat przestał już słyszeć o jakimkolwiek istotnym wynalazku technicznym wypracowanym i urzeczywistnionym przez pracowników dowolnej instytucji tychże krajów. Jedyne wynalazki jakie ciągle są tam wdrażane, to te które dały się zrealizować przez ludzi pracujących na własny rachunek, czyli ludzi niezależnych od decyzji oraz wsparcia instytucji w jakich pracują.)
       Badania przeprowadzane na programistach wykazują, że różnice wydajności twórczej między bardzo dobrym i przeciętnym programistą, przy tworzeniu wcale nie tak kompleksowego produktu jakim jest zwykły program komputerowy, mogą być aż tak duże jak 1:50. (Różnice te przy tworzeniu produktu technicznego o znacznie wyższym zapotrzebowaniu na specjalistyczną wiedzę, o wielokrotnie wyższej kompleksowości, oraz o działaniu i technologii wykonania które poprzednio pozostawały zupełnie nieznane, tj. produktu takiego jak "wehikuł czasu" lub "Magnokraft", z całą pewnością będą nawet wyższe niż 1:50. Tyle że dla "wehikułu czasu" narazie nikt nie potrafi pomierzyć różnic w wydajności twórczej jego realizatorów.) Innymi słowy, podobnie działający program dobry programista wykona w 1 godzinie, podczas gdy przeciętny programista potrzebuje na niego zużyć aż 50 godzin pracy - przy czym oboje owi programiści mają zbliżoną do siebie edukację i doświadczenie zawodowe. Podobne wyniki ja zaobserwowałem w swojej pracy twórczej. Przykładowo, w początkowej fazie swojej kariery naukowej ja sam przygotowałem w kilka miesięcy zupełnie nowy techniczny język programowania zwany JAP (jego nazwa "JAP" była skrótem od słów "Język Automatycznego Programowania" - patrz jego opisy na stronach 175-178 w polskim miesięczniku naukowo-technicznym "Mechanik" nr 4/1973), jednak nad podobnym do JAPu językiem programowania aż dwie duże instytucje pracowały w Polsce przez kilka kolejnych lat. (Jest też mi wiadomym, że kiedy w końcu instytucje te go opracowały, okazał się on zupełnie niezdatny do użytku.) Innym razem, jaki też utkwił mi w pamięci, ja w kilka minut potrafiłem poprawnie przewidzieć, wskazać i wyjaśnić koledze dokładny rozkład naprężeń w łożysku wałeczkowym, nad zbadaniem którego ten kolega trudził się aż przez kilka miesięcy. Na dodatek, ja jestem właśnie wynalazcą "Magnokraftu" i "wehikułu czasu". Empiryka zaś wykazuje, że wynalazca z natury rzeczy jest wielokrotnie bardziej twórczy i bardziej motywowany w sprawach swego wynalazku od innych osób. Osobiście więc szacuję, że jedna godzina mojej pracy twórczej nad moim własnym wynalazkiem i nad innymi ideami których ja sam jestem autorem, jest warta co najmniej około 50 "twórczo-godzin", tj. godzin wkładu twórczego innych typowych osób o mocy porównywalnej do tej z jednostki [th], pracujących jednak nad ideą która została im podsunięta przez kogoś innego. Faktycznie też poznałem doskonale aż kilka uczelni wyższych, każda z których jako całość generowała znacznie niższy dorobek twórczy niż ja generowałem samemu jako pojedyńczy naukowiec. Biorąc więc pod uwagę ów fakt, że moja wydajność twórcza jest około 50 razy wyższa od zdefiniowanej uprzednio jednostki [th], daje się prosto podliczyć ilu twórczych ludzi byłoby wymagane dla zbudowania pierwszego "Magnokraftu" i pierwszego "wehikułu czasu", wiedząc że ich budowa pochłonie odpowiednio 1000000 [th] (tj. "twórczo-godzin"), oraz 2000000 [th]. Przykładowo, dobrze motywowany zespół rozwojowy złożony z 100 osób, każda z których to osób wykazywałaby zdolności twórcze nie mniejsze od 1 [th], pracujący w instytucji o właściwej "atmosferze twórczej" i mający wymagane zaplecze wykonawcze, byłby w stanie zbudować "wehikuł czasu" w okresie około 7 lat. Z kolei, gdyby udało się zgromadzić nieco zdolniejszy zespół rozwojowy w którym każdy jego członek jest w stanie dawać 2 [th] z wszystkich godzin swojej pracy twórczej, wówczas już tylko 50-osobowy zespół rozwojowy byłby w stanie zbudować ten sam wehikuł w tym samym czasie około 7 lat, lub 25-osobowy zespół - w czasie około 14 lat. (Ja osobiście nie radziłbym ani skracać czasu wykonania, ani też zwiększać nadmiernie zespołu wykonawczego, bowiem zaczyna wówczas działać zjawisko "zabijania się łopatami". Zjawisko to najlepiej wyjaśnić ilustratywną sytuacją kopania dołu. Mianowicie, "jeśli jeden robotnik wykopuje dół o wielkości 1 metra sześciennego w przeciągu jednej godziny, wcale to nie oznacza, że 60 robotników wykopałoby ten sam dół w przeciągu jednej minuty" - wszakże owych 60 robotników "pozabijałoby się nawzajem łopatami". Dlatego ja osobiście uważam, że zespół rozwojowy powinien być możliwie najmniejszy, zaś zadany im czas urzeczywistnienia projektu nie powinien być krótszy niż około 7 lat, chociaż też nie powinien być dłuższy niż około 14 lat. Ludzie są bowiem tylko ludźmi i po około 10 latach pracy nad tym samym projektem przestają być twórczy i zaczynają działać rutynowo.) Jak więc powyższe podliczenia wykazują, faktycznie to nawet pojedyncze dzisiejsze uczelnie lub pojedyńcze dzisiejsze instytucje badawczo-rozwojowe (np. zlokalizowane przy obecnych fabrykach samochodów czy samolotów z nawet najmniejszych krajów) byłyby w stanie z sukcesem zrealizować budowę pierwszych "Magnokraftów" i pierwszych "wehikułów czasu". Jedyne co konieczne aby tak się stało, to aby ich twórczy i moralni pracownicy oraz mocodawcy wykazywali nieustającą wiarę, motywację i zdecydowanie co do swej zdolności do osiągnięcia tego celu.
       Powyższe wyjaśnienia reprezentują adaptację podrozdziału M11 z tomu 11 mojej najnowszej monografii [1/5].


Część #K: Oglądnijmy sobie też zdjęcia już zbudowanych Magnokraftów które od dawna latają ponad Ziemią:

      

#K1. Jak się okazuje Magnokrafty zostały już przez kogoś zbudowane i czasami są widywane na Ziemi - chociaż starannie ukrywają przed ludźmi swoją obecność:

       Mój Magnokraft stanowi całkowicie "ziemską" konstrukcję, tj. został on wynaleziony, rozpracowany i jest przewidziany do zbudowania na Ziemi. Jednakże, mając w pamięci unikalne atrybuty tego statku, wystarczy jedynie spojrzeć na nagłówki współczesnych gazet, na tytuły niektórych książek, czy na coraz liczniejsze widea publikowane w internecie (np. widea opisywane w punkcie #A6.1 z mojej strony o nazwie portfolio_pl.htm), aby uświadomić sobie, że wehikuły identyczne do Magnokraftu są obserwowane na Ziemi od niepamiętnych już czasów. Te już istniejące wehikuły Magnokrafto-podobne opisywane są pod nazwą UFO.
       Ja miałem honor wynalezienia i rozpracowania Magnokraftu wyłącznie na podstawie moich zawodowych zainteresowań w systemach napędowych, tj. bez żadnej inspiracji czy wpływu ze strony UFO. Na początku swoich prac rozwojowych akceptowałem stwierdzenia "Tablicy Cykliczności" opisanej w punkcie #A2 tej strony, zaś szczegółowiej objaśnionej w punktach #J1 do #J4 z innej strony o nazwie propulsion_pl.htm, że Magnokraft stanowił będzie tylko latającego następcę dla silnika elektrycznego. To bowiem sugerowały analogie i symetrie wyrażone ową Tablicą Cykliczności. W owej początkowej fazie rozwoju tego wehikułu wcale nie zdawałem sobie sprawy z podobieństwa istniejącego pomiędzy Magnokraftem i UFO. (Szczerze mówiąc, to w czasach moich prac rozwojowych nad Magnokraftem byłem całkowitym ignorantem w sprawach UFO - podobnie jak ignorantami w tematyce UFO byli niemal wszyscy ówcześni naukowcy.) To podobieństwo pomiędzy Magnokraftami i UFO stało się oczywiste dopiero gdy pełna konstrukcja i właściwości omawianego tu statku zostały wydedukowane. Faktycznie to na podobieństwo to zwrócili moją uwagę dopiero czytelnicy moich artykułów oraz oglądający programy telewizyjne o moich Magnokraftach - co starałem się już podkreślić w punkcie #A5 tej strony. Twierdzili oni, że na własne oczy widzieli już działające moje Magnokrafty, tyle tylko, że określali je nazwą "UFO". Podjąłem więc naukowe weryfikowanie i sprawdzanie twierdzeń tych czytelników, zaś w jego trakcie zgromadziłem ogromny materiał dowodowy jaki dokumentował, że faktycznie na naszej planecie już operują nieznane nam statki latające popularnie zwane UFO, jakie wykazują się posiadaniem wszystkich atrybutów teoretycznie przewidywanych dla mojego Magnokraftu. W konsekwencji opracowałem i opublikowałem formalny dowód naukowy, stwierdzający, że "UFO są już działającymi Magnokraftami". Sformułowanie i podpierający go materiał dowodowy dla tego mojego formalnego dowodu naukowego omawia i ilustruje odrębna strona internetowa o nazwie ufo_proof_pl.htm. Natomiast jego pełna prezentacja zawarta jest w tomie 14 monografii [1/5] oraz tomie 13 monografii [1/4].


#K2. Głosowanie i jednogłośne przyjęcie formalnej uchwały, że "Magnokraft reprezentuje sobą wyjaśnienie dla technicznych aspektów UFO":

       W dniu 24 marca 2003 roku formalny dowód naukowy stwierdzjący że "UFO to już działające Magnokrafty" został poddany publicznemu głosowaniu dla zaadoptowania go jako oficjalne wyjaśnienie dla technicznych aspektów UFO. W dniu owym 161 reprezentantów niemal wszystkich dziedzin życia oraz niemal każdego regionu Polski, zorganizowanych wówczas w internetową listę dyskusyjną totalizmu, głosowało nad formalną uchwałą stwierdzającą m.in. że Magnokrafty reprezentują sobą wyjaśnienie dla technicznych aspektów UFO. Wszyscy oni głosowali jednogłośnie za przyjęciem tej uchwały. Uchwała ta uzyskała więc wówczas moc obowiązującą. Ponieważ też w międzyczasie NIE zaistniało żadne zdarzenie które obaliłoby jej ważność, uchwała ta obowiązuje do dzisiaj. Badacze UFO i osoby zajmujące się Magnokraftami mają obowiązek przestrzegania jej ważności w swoich działaniach. Z treścią owej uchwały czytelnicy mogą się zapoznać na całym szeregu totaliztycznych stron internetowych. Przykładowo, jej treść jest opublikowana w punkcie #D2 strony ufo_proof_pl.htm, w punkcie #K2 strony explain_pl.htm, w punkcie #D2 strony telepathy_pl.htm, w punkcie #H2 strony ufo_pl.htm, oraz na kilku dalszych stronach.


#K3. Gdzie można zobaczyć zdjęcia już latających Magnokraftów:

       Wyczerpująco zinterpretowane zdjęcia już zbudowanych i latających Magnokraftów, które ludzie widują na Ziemi praktycznie od zamierzchłych czasów, pokazane zostały na wielu stronach internetowych które ja autoryzuję. Polecałbym czytelnikowi aby zaglądnął na owe strony. Wszakże pokazują one i interpretują zdjęcia owych niezwykłych wehikułów z punktu widzenia i na sposób na jaki dotychczas NIE zinterpretował ich żaden inny badacz na Ziemi. Przeglądanie tamtych stron ze zdjęciami już działających Magnokraftów sugerowałbym dokonywać w następującej kolejności: (1) najpierw strona ufo_proof_pl.htm, (2) potem strona explain_pl.htm, (3) zaś dopiero potem inne strony, np. evidence_pl.htm, aliens_pl.htm, itp.


#K4. Zdjęcia i badania już latających Magnokraftów mogą być źródłem nieogarniętych korzyści dla ludzkości:

       Dzisiejszą sytuację na Ziemi możnaby porównać do sytuacji jakiejś hipotetycznej cywilizacji dla dobra której ktoś zorganizował wystawę przyszłych osiągnięć tej cywilizacji i jej urządzeń technicznych z dalekiej przyszłości. Jednak szokująco naukowcy owej cywilizacji którzy są opłacani przez jej podatników za wprowadzanie postępu, zamiast odwiedzać tą wystawę i uczyć się z niej jak rozwiązywać swoje problemy, czują się nią obrażeni i ją bojkotują. W ten sposób zamiast się uczyć z tego co im ktoś pokazuje, pretendują że nic lepszego już nie może istnieć ponad to co oni już osiągnęli.
       Formalne udowodnienie że "UFO to już latające Magnokrafty" jest wszakże jakby wskazaniem ludziom adresu gdzie taka "wystawa osiągnięć technicznych przyszłości" właśnie jest otwarda do zwiedzania. Wszakże ów dowód formalny ustanawia sobą tzw. "postulat zamienności UFO i Magnokraftów" - którego brzemienne następstwa omawiane są m.in. w punkcie #D1 strony internetowej ufo_proof_pl.htm, oraz w punkcie #F3 strony internetowej pajak_jan.htm. Jednym zaś z owych następstw jest, że osoby zabierane do UFO widzą na własne oczy całe gamy najróżniejszych urządzeń technicznych, każde z których jest w stanie rozwiązać dziesiątki palących problemów ludzkości. Wystarczy tylko aby zamiast ignorować obserwacje urządzeń technicznych z UFO, nasi naukowcy zaczęli w końcu je badać i systematycznie odtwarzać dla dobra mieszkańców Ziemi.


Część #L: Problemy moralne jakie zaindukuje zbudowanie Magnokraftów:


#L1. Dlaczego Bóg potrzebuje "niedoskonałych ludzi" oraz dlaczego "niemoralność" jest niepożądanym "następstwem ubocznym" ludzkiej niedoskonałości:

       Z chwilą kiedy wszystkie szczegóły bezgłośnego statku międzygwiezdnego nazywanego tutaj "Magnokraftem" zostały dopracowane do końca i udostępnione całej ludzkości poprzez opublikowanie ich w tomach 3 oraz 2 upowszechnianej za darmo w internecie mojej monografii [1/5], niektórzy ludzie mogliby sądzić, że ludzkość ma powody aby zacząć teraz "tańczyć z radości i dumy". Wszakże oto ludzkość ma już konstrukcję i pełną zasadę działania dla ogromnie zaawansowanego statku kosmicznego, który z szybkościami bliskimi prędkości światła będzie bezgłośnie wynosił do gwiazd ludzkich osadników, a tym samym umożliwi naszej cywilizacji kolonizowanie odległych systemów planetarnych oraz odda do dyspozycji ludzkości nieograniczone zasoby kosmosu. Można więc by sądzić, że jedyne co ludziom pozostało aby podjąć owo eksploatowanie niewyczerpanych zasobów kosmosu, to zbudować teraz ów "Magnokraft". Jak jednak się okazuje, sprawa byłaby aż tak prosta tylko w "świecie pozbawionym Boga". Natomiast w "świecie stworzonym i mądrze rządzonym przez wszechmogącego Boga", czyli w tym świecie w którym żyje ludzkość (tak jak dokumentuje to materiał dowodowy zaprezentowany w punktach #B1 do #B3 strony o nazwie changelings_pl.htm), dostęp do każdego kolejnego technicznego osiągnięcia ludzkości jest uzależniany przez Boga od poziomu moralności ludzi którzy z osiągnięcia tego będą korzystali - najlepszym dowodem na co jest istnienie i działanie tzw. "przekleństwa wynalazców" najszerzej opisywanego w punktach #G1 do #G9 strony o nazwie eco_cars_pl.htm. Owo uzależnianie przez Boga dostępu ludzi do nowych urządzeń technicznych od poziomu ich "moralności", zostało wprowadzone na Ziemi, ponieważ "im większe korzyści daje się z czerpać z danego osiągnięcia technicznego, tym bardziej niszczycielskie owo osiągnięcie się staje - jeśli wpadnie ono w ręce niedojrzałych moralnie ludzi". Innymi słowy, ponieważ zbudowanie "Magnokraftu" otwarłoby dla ludzi nieopisanie zaawansowane możliwości techniczne, stąd w przypadku gdyby ten międzygwiezdny statek kosmiczny wpadł w ręce niedojrzałych moralnie ludzi (tj. ludzi takich jak niektórzy dzisiejsi politycy, wojskowi, bankierzy, itp.), wówczas byłby on też w stanie wyrządzić ludzkości równie nieopisane szkody. Dlaczego tak właśnie by się działo, będzie to wyjaśnione w dalszych punktach z niniejszej "części #L" tej strony. Aby jednak wyjaśnienia te były zrozumiałe dla każdego, poniżej muszą one stopniowo i szczegółowo wprowadzać czytelnika w ten moralnie znaczący temat - zaczynając od samego początku.
       W punktach #C1 do #C6 strony o nazwie telekinetyka.htm opisana została nowa tzw. "nauka totaliztyczna". Bada ona otaczającą nas rzeczywistość z filozoficznie odwrotnego podejścia "a priori", niż czyni do stara oficjalna "ateistyczna nauka ortodoksyjna" - tj. ta oficjalna nauka jakiej wysoce błędnych stwierdzeń ciągle zmuszeni jesteśmy się uczyć w szkołach i na uczelniach. Dzięki temu odwrotnemu podejściu do badań, owa nowa "nauka totaliztyczna" zdołała m.in. ustalić, że głównym celem w jakim Bóg stworzył ludzi jest "przysparzanie wiedzy". Szersze omówienie tego boskiego celu stworzenia ludzi zostało zawarte w podrozdziałach A3.2 z tomu 1 i NF5 z tomu 12 mojej najnowszej monografii [1/5], zaś streszczone m.in. w punkcie #B1 totaliztycznej strony o nazwie antichrist_pl.htm. Niefortunnie dla nas, aby możliwie najefektywniej osiągać ów cel "przysparzenia wiedzy", Bóg zmuszony został aby stworzyć ludzi "maksymalnie niedoskonałymi" - tak jak dokładniej wyjaśnia to punkt #B2 na totaliztycznej stronie o nazwie antichrist_pl.htm. Wszakże ludzie "absolutnie doskonali" zaprzestaliby "przysparzania wiedzy" - a jedynie wiedliby życie bazujące na wiedzy jaką już posiadają. Im bardziej zaś ludzie są niedoskonali, tym efektywniej przysparzają oni wiedzę - jednak tylko jeśli żyją w "moralnie" zachowującej się społeczności. Niestety, ta maksymalna ludzka niedoskonałość ma "obosieczne" następstwa. Z jednej strony dopomagając Bogu w najefektywniejszym osiągnięciu głównego celu stworzenia ludzkości, z drugiej strony ta sama nasza duża wrodzona "niedoskonałość" jest też źródłem najróżniejszych problemów. Przykładowo, z jej powodu naturalną tendencją ludzi jest "lenistwo", chęć czynienia wszystkiego zgodnie z tzw. "linią najmniejszego oporu", żądza władzy, skłonność do oszukiwania i kłamania, oraz wszelkie inne ludzkie "niemoralności". Wszystkie te zaś niemoralności prowadzą do nieustannego ześlizgiwania się ludzi w szpony wysoce niemoralnej filozofii, która przez nową "totaliztyczną naukę" nazywana jest "filozofią pasożytnictwa". Owa zaś niemoralna filozofia ma to do siebie, że osoby ją praktykujące NIE tylko iż same zaprzestają "przysparzania wiedzy", ale dodatkowo uniemożliwiają aby owo "przysparzanie wiedzy" było realizowane przez innych ludzi na jakich mają one wpływ. W końcowym więc rezultacie, stworzenie ludzi "maksymalnie niedoskonałymi" prowadzi także do sytuacji, iż w co bardziej niemoralnych społecznościach zaczyna działać owo tzw. "przekleństwo wynalazców" i "wynalazcza impotencja" - opisane szerzej m.in. w punktach #G1 do #G9 w/w totaliztycznej strony o nazwie eco_cars_pl.htm. Te zaś, po osiągnięciu określonego poziomu nasilenia, potrafią całkowicie zablokować tam "przysparzanie wiedzy", czyli zrujnować główny cel dla którego Bóg stworzył ludzi.
       Następstwem takiego "obosiecznego" działania owych "maksymalnych ludzkich niedoskonałości" jest, że z punktu widzenia Boga nieustanne urzeczywistnianie "przysparzania wiedzy" (dla którego przecież Bóg stworzył ludzi), okazuje się być dosyć skomplikowanym problemem. Aby bowiem ludzie faktycznie "przysparzali wiedzę", Bóg zmuszony jest nieustannie ich zniechęcać do leżącego w ich naturze praktykowania niemoralnej filozofii pasożytnictwa, a jednocześnie nakłaniać do prowadzenia swego życia w sposób zgodny ze zbiorem określonych reguł eksperymentalnie wypracowanych przez Boga - które obecnie opisujemy generalnym określeniem "moralność". Tak bowiem się składa, że wysoce niedoskonali ludzie dobrowolnie NIE podejmują "moralnego życia". Jeśli bowiem dać im wybór i taką możliwość, sami ludzie zawsze wybierają "niemoralne życie" zgodne z "linią najmniejszego oporu" - czyli zgodne z ową filozofią pasożytnictwa. Natomiast do prowadzenia moralnego życia, niedoskonałych ludzi trzeba jakoś nieustannie zmuszać. Niestety, ta konieczność ciągłego nakłaniania ludzi do wiedzenia "moralnego życia" zmusza też Boga do wynajdowania coraz to nowych metod "perswadowania". W miarę bowiem jak wiedza i świadomość ludzi zmienia się z upływem czasu, stare metody nakłaniania do moralności zaczynają zawodzić. Bóg nieustannie zmuszony jest więc wynajdować i dodawać coraz to nowe metody takiej perswazji. W celu więc lepszego zrozumienia dalszych dedukcji, najpierw dokonajmy więc przeglądu dotychczasowych metod używanych przez Boga do nakłaniania ludzi do prowadzenia moralnego zycia, jakie to metody z upływem czasu Bóg zmuszony był wynajdować i potem wprowadzać na Ziemi na najróżniejsze sposoby.


#L2. Przegląd dotychczasowych metod używanych przez Boga dla nakłaniania ludzi do prowadzenia moralnego życia:

       Analizy historii ludzkości opisanej np. w Biblii autoryzowanej (inspirowanej) przez samego Boga i w innych świętych księgach, a także przegląd metod perswazji wpisanych w kolejne religie jakie Bóg zainspirował na Ziemi, dają dosyć interesujący przegląd metod z pomocą których w różnych historycznych epokach Bóg perswadował ludziom prowadzenie "moralnego życia" oraz jednocześnie zniechęcał ich do uprawiania niemoralności i do praktykowania wysoce niemoralnej filozofii pasożytnictwa. Ciekawostką wszystkich tych metod jest, że formują one piramidalną strukturę. Znaczy, kiedy Bóg wprowadzał w życie dowolną następną z nich, wówczas wcale NIE wycofywał z użycia żadnej z metod używanych poprzednio, a po prostu dodawał nową metodę do metod już będących w użyciu. Dlatego np. kiedy zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej Bóg wprowadził na uzytek coraz bardziej ateistycznego społeczeństwa nową metodę "symulowania" istot fizycznych zwanych "UFOnautami" oraz ich wehikułów UFO, wcale NIE wycofał wówczas z użycia np. "diabłów" ani "aniołów" jakie dla ateistów miały być zastąpione właśnie przez owych UFOnautów, a pozwalał aby niektórzy wierzący nadal widywali dawne diabły i anioły. Oczywiście, podobnych metod Bóg nawprowadzał aż tak dużo, że NIE dałoby się ich wszystkich opisać nawet gdyby wyłącznie ich wyjaśnieniu poświęcić całą niniejszą stronę. Niemniej aby dać tu czytelnikowi jakieś pojęcie na czym one wszystki polegają, poniżej krótko podsumuję chociaż kilka najważniejsze z nich. Oto więc skrótowy przegląd kilku najważniejszych metod powprowadzanych przez Boga w toku ludzkiej historii aby wyperswadować ludziom trwałe zaniechanie niemoralności i dobrowolne oraz ochotnicze prowadzenie swego życia zgodnie z wymaganymi od nas przez Boga "zasadami moralności":
       Pierwszą i najprostrzą metodę "nakłaniania" ludzi do prowadzenia moralnego życia, Bóg wprowadził zaraz po stworzeniu ludzi i po zaludnieniu Ziemi. Metoda ta polegała na tym, że Bóg otwarcie pokazywał się wybranym ludziom oraz osobiście, surowo i w widoczny dla każdego sposób karał On tych co próbowali żyć niemoralnie. Niestety, "produktem ubocznym" tej metody postępowania Boga było, że ludzie stali się wówczas wysoce "religijni" i zaczęli bać się podejmowania jakiejkolwiek własnej inicjatywy - aby przypadkiem inicjatywą tą NIE obrazić Boga i NIE zostać ukaranymi. W rezultacie, ludzie ci utracili "wolną wolę" i zaprzestali "przysparzania wiedzy" - czyli osiągania głównego celu w jakim oryginalnie zostali stworzeni. Gdyby więc Bóg NIE zmienił sposobu zmuszania ludzi do moralnego życia oraz NIE zaczął ukrywać swoją obecność i działania przed ludźmi, taka wmuszona ludzkości głęboka wiara i religijność spowodowałaby, że zapewne do dzisiaj ludzie żyliby w jaskiniach i nawet nie znali ognia - tak jak wyjaśnia to np. punkt #F2 strony o nazwie evil_pl.htm. Po relatywnie krótkim czasie Bóg zmuszony więc został do znalezienia i wdrożenia innej metody "perswadowania".
       Po tamtej pierwszej metodzie perswadowania, Bóg eksperymentował z wprowadzaniem wielu jej usprawnień i odmian. Ich przykladami są religie starożytnej Grecji, Rzymu, Hinduizmu, Buddyzmu i Taoizmu, a także religia nowozelandzkich Maorysów opisana w punktach #D1 i #D6 strony newzealand_visit_pl.htm. Żadne jednak z tych usprawnień i odmian NIE spowodowały trwałego zaadoptowania przez ludzi zasad moralnego życia. Bóg zmuszony był więc eksperymentować dalej.
       Jednym z przełomów w kolejnych metodach perswadowania ludziom prowadzenia moralnego życia, było naoczne im "zilustrowanie" do czego prowadzi "niemoralność", jednak bez odbierania ludziom "wolnej woli" poprzez ich upewnienie czy ujawnienie, że kary za niemoralne zycie wymierza sam Bóg. W ten sposób narodziła się idea "symulowanego" stworzenia ludziom "diabłów", "Szatana", "serpentów", "demonów" i innych podobnych nadprzyrodzonych istot, wprowadzonych do użycia przez chrześcijaństwo. Owe istoty miały jakoby "kusić" ludzi do popełniania "niemoralności". Kiedy zaś owe niemoralności zostały już popełnione, owe istoty przewrotnie "odwracały się tyłem do skuszonych przez siebie ludzi" i "wywijały im najróżniejsze niemoralne świństwa" jakie przez ludzi zostawały rozumiane jako "kary za niemoralność". Niestety, takie "symulowanie" przez Boga istnienia nadprzyrodzonych "kusicieli" spełniało swe funkcje tylko do czasu kiedy wiedza ludzkości podniosła się do określonego poziomu, tj. do poziomu lokomotyw i pierwszych samolotów. Przy aż tak wysokim bowiem poziomie wiedzy, dalsze symulowanie kusicieli o nadprzyrodzonych mocach zaczęło kolidować z filozoficznymi fundamentami ateistycznego "przysparzania wiedzy", a tym samym zaczęło szkodzić głównemu celowi stworzenia ludzkości. Bóg ponownie zmuszony więc został do dodatkowego wprowadzenia jeszcze innej metody perswadowania.
       Najnowszy przełom w metodach perswadowania, Bóg wprowadził wkrótce po zakończeniu drugiej wojny światowej. Bazuje on także na obrazowym "ilustrowaniu" następstw niemoralności. Polega jednak na "zasymulowaniu" istnienia szatańskich istot fizycznych, popularnie zwanych "UFOnautami". Dla coraz bardziej ateistycznych ludzi owi UFOnauci mają zastąpić dawne "diabły" i inne nadprzyrodzone istoty. UFOnauci są bowiem "symulowani" przez Boga rzekomo jako kosmiczni krewniacy ludzi. Ich cywilizacje są "symulowane" tak jakby były kopiami ludzkości, które już dawno temu osiągnęły wysoki poziom zaawansowania technicznego - tj. które już od dawna budują działające wersje ichnich "Magnokraftów" (tj. wehikułów popularnie zwanych UFO), jednak które równocześnie cechują się praktykowaniem moralnie upadłej filozofii szatańskiego pasożytnictwa. Owa zaś filozofia UFOnautów powoduje, że sekretnie okupują oni Ziemię i ludzkość, wyciągając z tej okupacji najróżniejsze pasozytnicze korzyści. Dzięki "zasymulowaniu" przez Boga takiej właśnie sytuacji skrytej okupacji Ziemi przez technicznie wysoko rozwiniętych, chociaż moralnie upadłych krewniaków ludzi, Bóg jest w stanie zilustrować ludziom naocznie i przekonywująco do czego prowadzi praktykowanie niemoralnego zycia. W ten sposób Bóg osiąga aż kilka korzyści. Przykładowo, może uczyć ludzi moralnego życia bez udzielania im pewności swego istnienia, a tym samym bez odbierania im tzw. "wolnej woli".
       Oczywiście, Bóg ciągle trzyma w zanadrzu nawet jeszcze bardziej drastyczne, dalsze metody "perswadowania" ludziom aby jednak podjęli trwałe prowadzenie moralnego życia. Jedną dobrze już zapowiedzianą ludziom z takich metod, jest wysłanie na Ziemię szatańskiej istoty znanej nam jako Antychryst. Wyjaśnienie okoliczności i powodów przysłania tej istoty zawarte jest na odrębnej stronie o nazwie antichrist_pl.htm.
       Dla niektórych czytelników idea którą zaprezentowałem powyżej zapewne okaże się szokiem. Wszakże większość z nas wierzy, że Bóg wie już absolutnie wszystko i wcale nie potrzebuje się uczyć ani eksperymentować np. z wprowadzaniem coraz to nowych metod "perswadowania" ludziom aby żyli moralnie. Ci jednak z czytelników, którzy uważnie czytają totaliztyczne strony, wiedzą już zapewne np. z treści punktu #M1 na stronie evolution_pl.htm - dyskutującego wersety 18:20-21 z bibilijnej "Księgi Rodzaju", że w owych wersetach Bóg sam otwarcie się przyznaje iż NIE wie wszystkiego i niektórych sprawach ciągle empirycznie sprawdza, bada, poznaje, uczy się, itp. (Odnotuj, że z innych punktów widzenia ten istotny bibilijny werset 18:20-21 jest też analizowany w #B5 z totaliztycznej strony o nazwie seismograph_pl.htm, w #D6 z totaliztycznej strony o nazwie newzealand_visit_pl.htm, czy w #B4 z totaliztycznej strony o nazwie will_pl.htm.)


#L2.1. Paradoks prawdy o istnieniu Boga - jej zaakceptowanie eliminuje głód poznawania wszelkich innych istotnych prawd:

       Nawet tak krótki historyczny przegląd kolejnych metod wprowadzanych przez Boga w celu perswadowania ludziom aby wiedli moralne życie, jak ów przegląd zaprezentowany w powyższym punkcie #L2, ujawnia niezwykły paradoks prawdy na temat istnienia Boga. Mianowicie, zaakceptowanie prawdy iż "Bóg istnieje" powoduje u ludzi zanik głodu na poznawanie innych istotnych prawd życiowych. Innymi słowy, te osoby które zaczynają być pewne że Bóg istnieje, raptownie zaprzestają wysiłków poznawania innych prawd. W ten zaś sposób, stają się oni co najmniej bezużyteczni, jeśli NIE szkodliwi, dla głównego celu w jakim Bóg stworzył ludzi - tj. dla "przysparzania wiedzy". Tak więc jak wyjaśniłem to np. w punkcie #C3 (i #C4) strony o nazwie will_pl.htm, gdyby ludzkość składała się wyłącznie z ludzi pewnych istnienia Boga, wówczas zapewne do dzisiaj ludzie ciągle mieszkalibyśmy w jaskiniach i nawet NIE znali ognia. Aby więc faktycznie "przysparzać wiedzę", w witalnym interesie zarówno Boga jak i całej ludzkości leży, aby jednak utrzymywać na Ziemi określoną proporcję "ateistów". Wszakże cechą ateistów jest, że ich wewnętrzna niepewność w sprawie istnienia Boga indukuje u nich ciekawość i głód poznawania wszelkich możliwych prawd. Dzięki zaś temu głodowi, ateiści idealnie realizują boski cel "przysparzania wiedzy" w jakim Bóg stworzył i utrzymuje ludzkość. Tyle tylko, że aby móc swobodnie dokonywać tego "przysparzania wiedzy", owi ateiści muszą żyć w moralnie zachowywujących się społecznościach.
       Niestety, ateiści także mają wrodzoną wadę jaka komplikuje realizowanie boskiego celu "przysparzania wiedzy". Mianowicie, mają oni tendencję do ignorowania boskich wymagań moralnych i do własnego (jakoby "naukowego") interpretowania zasad i praw moralnych. W rezultacie, ateiści powodują wypaczanie moralności i staczanie się ludzkości w niemoralność i w szpony pasożytniczych filozofii - tak jak wyjaśnia to punkt #B2 na stronie morals_pl.htm. Stąd, gdyby ludzkość np. składała się wyłącznie z ateistów, wówczas szybko ludzie staliby się równie niemoralni jak mieszkańcy bibilijnych miast Sodoma i Gomora - czego przedsmak już obecnie daje nam np. porównanie co stałoby się na Ziemi gdyby Drugi Jezus ujawnił teraz swoje istnienie (tak jak wyjaśnione to zostało w punkcie #G3 strony przepowiednie.htm).
       Niefortunnie, poprzez wprowadzanie "niemoralności" ateizm uruchamia działanie ogromnie szkodliwego "skutku ubocznego". Wszakże "niemoralność" indukuje zadziałanie tzw. "przekleństwa wynalazców" oraz "wynalazczej impotencji". Te zaś szybko blokują i całkowicie unicestwiają możność dalszego "przysparzania wiedzy". Faktycznie to już poziom ateizmu jaki zaistniał w końcu 20 wieku spowodował, że w początkach 21 wieku na Ziemi całkowicie zaniknął "faktyczny postęp" (tj. zaniknął rodzaj postępu definiowany w punkcie #G4 strony o nazwie eco_cars_pl.htm, a polegający na urzeczywistnianiu całkowicie nowych idei), zaś ludzkość zaczęła się ograniczać wyłącznie do "pozornego postępu" (tj. do wyszukiwania odmiennych zastosowań dla tego co znane jest jej już od bardzo dawna). W rezultacie, w interesie zarówno Boga jak i ludzkości leży, aby na Ziemi nieustannie obecna też była określona proporcja ludzi wiedzących o istnieniu Boga i stąd przestrzegających wydane ludziom przez Boga zasady moralności i moralnego życia. Ci bowiem pewni istnienia Boga ludzie balansują blokujące postęp wiedzy następstwa "skutków ubocznych" ateizmu (tj. balansują oni następstwa "niemoralności") i powodują, że na Ziemi nieustannie istnieją obszary w których panujący tam poziom moralności umożliwia żyjącym tam ateistom efektywne "przysparzanie wiedzy". Dlatego Bóg używa najróżniejszych metod jakich skutkiem jest dynamiczne współistnienie na Ziemi zarówno ludzi pewnych istnienia Boga (którzy utrzymują "moralność" ale zaniedbują "przysparzanie wiedzy") jak i ateistów (którzy rozwijają "przysparzanie wiedzy" ale zaniedbują "moralność"). Jedna z tych metod polega na powodowaniu nieustającej walki pomiędzy dwoma obozami, tj. obozem ludzi wierzących i obozem ateistów, oraz na upewnianiu się że żaden z tych obozów NIE uzyska trwałego zwycięstwa nad drugim, oraz że ich nieustające zmagania zawsze oscylują wokół sprzyjającego celom Boga punktu równowagi. Wysiłki autora tej strony, aby oficjalnie ustanowić nową tzw. "totaliztyczną naukę", a jednocześnie aby przypadkowo NIE zniszczyć starej "ateistycznej nauki ortodoksyjnej", starają się wyjść naprzeciw owym intencjom Boga.


#L3. Niedoskonałość ludzka powoduje także, że niemal wszystko co ludzie zdołają zbudować, włączając w to Magnokrafty, używają oni potem do niszczenia:

Motto: "Jeśli Magnokraft użyć do zabijania i do niszczenia, wówczas cała ludzkość może przestać istnieć w przeciągu jednego dnia."

       "Symulowanie" przez Boga skrytej okupacji Ziemi przez UFOnautów praktykujących filozofię szatańskiego pasozytnictwa, dostarcza ogromnie dalekowzrocznego i bardzo mądrego rozwiązania dla jednego z owych problemów wynikających z wysokiej niedoskonałości ludzi, tj. dla "problemu moralnego" jaki ujawni się ludzkości w chwili zbudowania przez nią działających Magnokraftów. O problemie tym starałem się już ostrzegać m.in. w podrozdziałach G14 do G14.2 z tomu 3 swojej najnowszej monografii [1/5], a także i na kilku swoich stronach internetowych - np. na stronie o nazwie military_magnocraft_pl.htm. Problem ten polega na tym, że potencjał zniszczeniowy Magnokraftów jest aż tak duży, iż gdyby oddać ów statek w ręce dzisiejszych moralnie niedoskonałych wojskowych, wówczas zapewne zniszczyliby oni nim całą ludzkość w przeciągu zaledwie jednego dnia. Wszakże maksymalnie niedoskonali ludzie nadal trwają przy swoim barbarzyńskim zwyczaju, że cokolwiek zdołają zbudować, zawsze w końcowym efekcie używają to do niszczenia. Oczywiście, Bóg doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego aby zapobiec takiemu zniszczeniu całej ludzkości, Bóg podjął aż kilka bardzo rozumnych i dalekowzrocznych posunięć. Przykładowo, Bóg ilustruje obrazowo ludziom jakie byłyby konsekwencje użycia tego statku międzygwiezdnego, gdyby wpadł on w ręce moralnie niedojrzałych ludzi. Dokonajmy więc teraz przeglądu niektórych z owych konsekwencji już od dawna przewidująco i rozumnie ilustrowanych ludziom przez Boga.


#L4. Jak "symulowanie" przez Boga skrytej okupacji Ziemi przez moralnie upadłych UFOnautów ilustruje ludzkości następstwa niemoralnego użycia Magnokraftów do zniewalania i eksploatowania ludzkich kolonistów z innych systemów gwiezdnych:

       Po zbudowaniu Magnokraftów ludzkość osiągnie zdolność do kolonizowania innych systemów gwiezdnych, czyli do osadzania tam samodzielnych kolonii ludzkości. Jednak następstwo zaistnienia takich kolonii w sytuacji kiedy ludzkość ciągle NIE osiągnęła jeszcze zdolności do trwałego utrzymywania wymaganego poziomu moralności i moralnego życia, w końcowym efekcie sprowadziłoby się do zamieniania przez ludzi owych własnych krewniaków-kolonistów w niewolników. Omówieniu tego zamieniania poświęciłem punkty #B1 do #B6 (a także całą resztę) z odrębnej totaliztycznej strony o nazwie evil_pl.htm.
       Bóg oczywiście doskonale zdaje sobie sprawę, że posiadając Magnokrafty do swej dyspozycji, ludzkość szybko zamieniliby w niewolników swoich własnych krewniaków jakich uprzednio wysłałaby w kosmos do skolonizowania innych systemów gwiezdnych. Aby więc zilustrować ludzkości, jak niemoralne byłoby takie zamienienie swych krewniaków w niewolników, od sporego już czasu Bóg "symuluje" na Ziemi sytuację, że sama ludzkość jest już skrycie zniewalana, okupowana, rabowana i spychana w dół, przez technicznie bardziej od siebie zaawansowanych, ale podupadłych moralnie, kosmicznych krewniaków ludzi którzy już od dawna dysponują statkami w rodzaju Magnokraftów. Owi "symulowani" przez Boga moralnie podupadli krewnancy ludzi, popularnie są nazywani "UFOnautami". Aż cały szereg totaliztycznych stron opisuje, jak poprzez "symulowanie" skrytej okupacji Ziemi przez owych szatańskich UFOnautów, Bóg ilustruje ludziom obrazowo do czego może prowadzić rozwój techniczny dokonywany bez równoczesnego rozwoju moralnego. Na każdej z owych stron systematycznie wyjaśniane są kolejne cechy i możliwości zniszczeniowe Magnokraftów, oraz ilustrowane są nam (na materiale dowodowym już nam dostępnym dzięki boskiej "symulacji" skrytej okupacji Ziemi przez UFOnautów), jak owe cechy i możliwości zniszczeniowe Magnokraftów mogą być wykorzystywane dla najefektywniejszego rabunku i zniewalania ludzi. Wymieńmy więc teraz najniebezpieczniejsze z owych zniszczeniowych cech i mozliwości Magnokraftów i wskażmy totaliztyczne strony, które ujawniają jak użycie owych cech dla skrytego rabunku i zniewalania ludzi jest już obecnie ilustrowane nam przez Boga.
       1. Możliwość generowania niszczycielskich tornad i huraganów przez Magnokrafty. Następstwa tej zdolności zniszczeniowej Magnokraftów są zilustrowane materiałem dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach tornado_pl.htm, katrina_pl.htm i hurricane_pl.htm.
       2. Możliwość generowania przez Magnokrafty fal tsunami, trzęsień ziemi, obsuwisk ziemi i innych rzekomo "naturalnych" kataklizmów. Ta zdolność Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach day26_pl.htm, landslips_pl.htm, oraz we fragmentach strony quake_pl.htm.
       3. Możliwość użycia Magnokraftów do inicjowania pożarów, powodzi i innych kataklizmów wyglądających jak wybryki natury. Ta zdolność Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach military_magnocraft_pl.htm, czy bandits_pl.htm. Z kolei material dowodowy jaki dokumentuje, że faktycznie to owe "wybryki natury" są sterowane przez Boga (a stąd ludzie mogą się przed nimi efektywnie bronić), są ilustrowane w puktach #I5 i #I3 ze strony o nazwie petone_pl.htm.
       4. Możliwość użycia Magnokraftów do skrytego powstrzymywania postępu technicznego ludzkości. Ta zdolność Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach shuttle_pl.htm, wtc_pl.htm, czy nawet katowice.htm.
       5. Możliwość użycia Magnokraftów do obalania systemów politycznych i do załamywania wybranych krajów. Ta zdolność Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach antichrist_pl.htm, czy tapanui_pl.htm.
       Oczywiście, niezależnie od powyższych sposobów użycia Magnokraftów do bezpośredniego niszczenia i zniewalania, owe kosmiczne wehikuły międzygwiezdne mogą też być używane dla szybkiego i nieodnotowalnego transportowania. To z kolei pozwala symulacjom skrytych okupantów Ziemi na dokonywanie masowych uprowadzeń, gwałtów i eksploatacji biologicznych zasobów ludzi - po ich opisy patrz rozdział U z tomu 16 mojej najnowszej monografii [1/5], a także pozwala UFOnautom na prowadzenie działań opisywanych przykładowo na totaliztycznych stronach o nazwach aliens_pl.htm, sabotages_pl.htm, plague_pl.htm, predators_pl.htm, changelings_pl.htm, oraz na kilku jeszcze innych.


#L5. Jak "symulowanie" przez Boga następstw militarnego i zniszczeniowego użycia Magnokraftów (lub UFO) ilustruje niemoralność próby zniewalania, zastraszania i cofania w rozwoju swoich bliźnich:

       Następstwa zniszczeniowego użycia Magnokraftów pozwalają także na błyskawiczne wymazywanie z istnienia całych miast i krajów przez wojskowych dysponujących Magnokraftem. Ostrzegawczemu zaprezentowaniu ogromnego potencjału zniszczeniowego Magnokraftu poświęciłem m.in. w/w podrozdziały G14 do G14.2 z tomu 3 swojej najnowszej monografii [1/5].
       Oczywiście, Bóg również doskonale zdaje sobie sprawę, że posiadając Magnokrafty wojskowi i niemoralni politycy szybko anihilowaliby wiele miast i krajów zamieszkałych przez ich wrogów. Aby więc naocznie zilustrować także ludzkości, jak niemoralne byłoby takie "wymazywanie Magnokraftami z istnienia" całych miast i krajów, a także aby zilustrować jak łatwo jest dokonywać zniszczeń posiadając Magnokrafty, od sporego już czasu Bóg "symuluje" na Ziemi sytuację, że niektóre społeczności, a także cała ludzkość, są powtarzalnie atakowane i niszczone przez posiadaczy wehikułów UFO identycznych do naszych magnokratów. Również aż cały szereg totaliztycznych stron poświęcilem opisom, jak poprzez "symulowanie" użycia UFO do wyniszczania ludzi i dorobku ludzkiego, Bóg ilustruje nam do czego może prowadzić rozwój Magnokraftu dokonany bez równoczesnego rozwoju moralnego ludzkości. Najlepszym przykładem jawnego użycia Magnokraftu jako broni masowego zniszczenia, może być zniszczenie przez UFO małej wioski w Etiopii, zwanej "Saladare" - opisywane w punkcie #E5 strony o nazwie military_magnocraft_pl.htm. Inne przykłady niemal jawnego użycia wehikułów UFO jako "broni masowego zniszczenia" opisane są na totaliztycznej stronie o nazwie day26_pl.htm; na totaliztycznej stronie o nazwie evidence_pl.htm (np. patrz tam punkt #E2); na stronie wtc_pl.htm - która cała jest poświęcona wyjaśnieniu jak drapacze chmur "WTC" z Nowego Jorku zostały zniszczone przez "symulację" wehikułu UFO typu K6; na stronie tapanui_pl.htm - która cała jest zadedykowana do zilustrowania jak za pomocą eksplozji kilku Magnokraftów (UFO) daje się przemieścić bieguny Ziemi, wywołując w ten sposób "małą epokę lodową" i trwale zmieniając klimat na całej naszej planecie; a także opisane są w aż kilku fragmentach totaliztycznej strony o nazwie bandits_pl.htm.


#L6. Jak "symulowanie" UFO przez Boga przygotowuje też rodzaj "kosmiczych pomocy dydaktycznych", z pomocą których w przyszłości będzie możliwe szkolenie ludzi na efektywnych "żołnierzy Boga":

       W przeciwieństwie do ludzi, którzy typowo tak działają aby osiągać jeden ze swoich celów z pomocą jednego rodzaju działań, wszystko co Bóg czyni zawsze służy osiąganiu pojedyńczym boskim działaniem aż całego szeregu nadrzędnych boskich celów naraz. "Symulacje" UFO też więc służą więcej niż jednemu celowi. Aby dać tutaj czytelnikowi też pojęcie, jaki może być przykład innego boskiego celu symulowania UFO i UFOnautów, polecam tu przeglądnięcie punktu #B1.1 na stronie o nazwie antichrist_pl.htm, oraz punktu #J3 na stronie o nazwie malbork.htm. Owe bowiem strony i punkty omawiają m.in. środki zaradcze ujawniane analizami autora tej strony, iż Bóg najprawdopodobniej przygotowuje je na wypadek, że nasz świat i nasz Bóg może w przyszłości być skonfrontowany z innym światem rządzonym przez innego boga. Jak bowiem można się domyślić, w przypadku zaistnienia takiej konfrontacji, Bóg potrzebuje mieć z góry przygotowany plan działania, oraz dobrze wyszkoloną armię swoich własnych "żołnierzy". Jak też się okazuje, "symulacje" UFO, UFOnautów, oraz planet jakie UFOnauci zamieszkują, pozwalają Bogu począwszy już od obecnych czasów podejmować i prowadzić selekcjonowanie oraz szkolenie ludzi na przyszłych efektywnych "żołnierzy Boga". Przebieg i wyniki tego szkolenia już od dawna są zaplanowane do nasilenia, kiedy ludzkość będzie mogła już podróżować po całym wszechświecie fizycznym w międzygwiezdnych miastach-wehikułach typu T12, omawianych powyżej w punkcie #F2, szerzej opisanych w punkcie #J3 na stronie o nazwie malbork.htm, zaś wzmiankowanych w Biblii pod nazwą "Nowe Jeruzalem".


Część #M: Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:


#M1. Podsumowanie tej strony:

       Na początku tej strony przypomnieliśmy sobie, że w swojej nieskończonej mądrości Bóg potworzył wszystko parami. Dlatego m.in. "silnik elektryczny" ma swoją parę w formie opisywanego tutaj "Magnokraftu", zaś każdy problem ma parę w postaci swojego rozwiązania. Zwykłe zaś rozglądnięcie się dookoła po dzisiejszym świecie fizycznym ujawnia jednoznacznie co jest głównym problemem dzisiejszej ludzkości oraz co może dostarczyć rozwiązanie dla tego problemu. Wszakże problemem tym jest pasożytnicza filozofia upowszechniająca się wśród ludzi. To bowiem właśnie owa pasożytnicza filozofia podsyca niezaspokojone łakomstwo ludzi u szczytu. To ona powoduje że podczas gdy jedna grupa narodów marnotrawi żywność, inne narody umierają z głodu. To ona też indukuje wyniszczanie natury i nieodwracalne zmiany klimatu. Jednym zaś z rozwiązań dla tego problemu ludzkości byłby właśnie Magnokraft opisywany na tej stronie - oczywiście gdyby ludzie podjęli jego budowę. Wszakże zbudowanie Magnokraftów wyniosłoby ludzi na inne planety oraz otwarło dla ludzkości niewyczerpane zasoby kosmosu. Niestety, z badań historycznych wynika, że tylko wynalazca jest w stanie zbudować wynalezione przez siebie urządzenie szybko, tanio, oraz bezboleśnie. Kiedy zaś wynalazcy NIE pozwoli się go zbudować, innym ludziom ta sama budowa zajmie potem nieporównanie więcej czasu oraz nieproporcjonalnie większe nakłady i koszta. Pytanie które warto więc sobie zadać, to czy jest rozsądnym kontynuowanie już ponad ćwierćwiecznego ignorowania wynalazku Magnokraftu oraz pozwalanie aby czas na zbudowanie tego statku przez jego wynalazcę zwolna uległ wyczerpaniu. Czy jest to cywilizowane aby w 21 wieku wynalazca "Magnokraftu", "komory oscylacyjnej", oraz twórca "Konceptu Dipolarnej Grawitacji" i "filozofii totalizmu" wegetował bezrobotny oraz marnował swoje możliwości bezczynnością wymuszaną na nim przez tych co powinni widzieć jednak wolą celowo utrzymywać swoje oczy ciasno zamknięte. Czyż jest to racjonalne aby każdy kto może coś zdziałać w tej sprawie raczej zadowalał się oglądaniem w telewizji nieskończonych raportów o kolejnych błędach i pomyłkach popełnianych przez dzisiejszych polityków, czyniąc się tak zajętym telewizyjną rzeczywistością iż w prawdziwym życiu NIE ma już czasu na czynne poparcie rozwoju takich urządzeń jak opisywany tu Magnokraft, czy jak "wehikuł czasu" zdolny otworzyć dostęp ludzi do nieśmiertelności.


#M2. Jak dzięki stronie "skorowidz.htm" daje się znaleźć totaliztyczne opisy interesujących nas tematów:

       Cały szereg tematów równie interesujących jak te z niniejszej strony, też omówionych zostało pod kątem unikalnym dla filozofii totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem skorowidza specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza wykaz, zwykle podawany na końcu książek, który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że dodatkowo zaopatrzony w zielone linki które po kliknięciu na nie myszą natychmiast otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje. Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie skorowidz.htm. Można go też wywołać z "organizującej" części "Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego systematycznie korzystać - wszakże przybliża on setki totaliztycznych tematów które mogą zainteresować każdego.


#M3. Autor tej strony (tj. dr inż. Jan Pająk):

       Niniejszym mam przyjemność poinformować czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany został i opublikowany około 35 minutowy film Dominika Myrcik, jaki od maja 2016 roku upowszechniany jest gratisowo w youtube.com pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM. Film ten nosi tytuł "Dr Jan Pająk portfolio" i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy. Jego polskojęzyczną wersję można sobie oglądnąć pod adresem youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM, lub uruchomić ją z wideowej "playlist" o nazwie djp.htm jaką zaprogramowałem do przeglądania na "smart" telewizorach koreańskiej firmy LG lub na komputerach PC z wyszukiwarką "Google Chrome". Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające zielone linki, adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach, oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych (tj. polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie portfolio_pl.htm.
       Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie dra inż. Jana Pająk, zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk, pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika autor tej strony powinien poznać, podane są na autobiograficznej stronie internetowej o nazwie pajak_jan.htm (dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie pajak_jan.pdf (dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF dalszych stron autora mogą też być ładowane z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie tekst_11.htm).
       Prawo autora do używania kurtuazyjnego tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami jest jak z generałami", znaczy raz profesor, zawsze już profesor. Z kolei w swojej karierze naukowej autor tej strony był profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach, tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor" w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim systemie uczelnianym (w okresie od 1 września 1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor" (od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku - tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego "profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
       Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu, prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego prywatnego hobby naukowego, pozostawania niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować oficjalne stanowisko w określonych sprawach, istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych profesorów uczelnianych - których obowiązki zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, itd., itp.) począszy od 1 stycznia 2013 roku ja przyjąłem żelazną zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile wysyłane do mnie przez czytelników moich stron - o czym niniejszym szczerze i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych. Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń filozofii totalizmu byłoby działaniem niemoralnym. Wszakże spowodowałoby, że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej" ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym, że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi. Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien" w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał, albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych profesorów polskich uczelni - wszakże oni są opłacani z podatków obywateli między innymi za udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak że korespondencja NIE zjada im czasu który powinni przeznaczać na badania).

Fot. #M1 (G1 z [4b])
Fot. #M1 (G1 z [4b]): Dr inż. Jan Pająk (czyli ja - autor tej strony) pokazany w wieku 40 lat na tle pięknego krajobrazu Nowej Zelandii. Zestawienie 12 fotografii, które ilustrują jak w miarę upływu czasu wygląd mojej twarzy zmieniał się przez okres około 70 lat, dostępne jest na "Fot. #1" z mojej strony autobiograficznej o nazwie pajak_jan.htm.
       W czasach wykonania tego zdjęcia wykładałem informatykę na jednej z nowozelandzkich politechnik. Specjalizowałem się wówczas w Inżynierii Softwarowej (Software Engineering), potem zaś również w technologii stron internetowych oraz w przetwarzaniu informacji z użyciem technologii internetowej. Jednak w oryginalnej specjalizacji naukowej opanowałem dosyć wysoki poziom ekspertyzy w inżynierii, naukach fizycznych, oraz matematyce, których dotyczyła moja edukacja oraz znacząca proporcja doświadczenia zawodowego. Z kolei moje badania, finansowane z mojej prywatnej kieszeni i prowadzone nieustannie od 1972 roku, przez zażenowanych decydentów zwykle opatrywane przezwiskiem "hobbystyczne" (ja wolę je nazywać "free lance"), obejmują między innymi także rozwój nowych kierunków ludzkiej techniki i filozofii, włączając w to nowe zasady działania urządzeń napędowych przyszłości, nowe zasady generowania oraz przechowywania energii, nowe sposoby komunikowania się na odległości międzygwiezdne, nowe systemy do zdalnego wykrywania trzęsień ziemi i do podnoszenia przedtrzęsieniowego alarmu, oraz wiele więcej. Owe badania zostały nazwane moim "hobby" nie z mojego wyboru, a z koniecznosci czy z "musu". Stało się tak ponieważ moje już około 40-letnie poszukiwania instytucji która zaakceptowałaby moją nieprzerwanie otwartą ofertę oficjalnego dokonywania w niej badań tych tematów, jak dotychczas okazały się bezowocne (tj. prawdopodobnie narazie taka instytucja wogóle nie istnieje na Ziemi - jeśli przypadkowo ktoś by ją znalazł lub stworzył, wówczas proszę pamiętać aby dać mi znać). Zresztą nazwa "hobby" zupełnie nie pasuje do tematyki tych badań. Wszakże sugeruje ona nastawienie głównie na osiągnięcie jakichś korzyści osobistych. Tymczasem jakież to korzyści osobiste może ktoś osiągnąć poprzez budowę statku międzygwiezdnego, akumulatora energii o nieograniczonej pojemności, czy urządzenia alarmującego przed nadejściem potężnego trzęsienia ziemi. Ponieważ narazie nie istnieje instytucja na Ziemi, która zainteresowana byłaby w sponsorowaniu tych badań, aby jakoś zarobić na ich finansowanie (i na własne życie), kiedy tylko znajdowałem jakieś zatrudnienie wówczas głównie zajmowałem się wykładaniem i badaniami w dowolnym obszarze w jakim ktoś aktualnie mnie wynajął do pracy. Z kolei fundusze jakie zdołałem zarobić, a także niemal cały wolny czas jaki mi pozostawał do dyspozycji, przeznaczałem na owe niby "hobbystyczne" badania technologii i filozofii przyszłości. Po dalsze szczegóły na temat przebiegu mojego życia i losu nieustannego wędrowca, warto odwiedzić stronę internetową pajak_jan.htm - o mnie.


#M4. Kopia tej strony jest też upowszechniana jako broszurka z serii [11] w bezpiecznym formacie PDF:

       Niniejsza strona dostępna jest także w formie broszurki oznaczanej symbolem [11], którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable Document Format") - obecnie uważanym za najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych formatów, jako że do niego normalnie wirusy się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do wygodnego czytania z ekranu komputera. Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje zielone linki. Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera podłączonego do internetu, wówczas po kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość strony internetowej jakiej treść ona publikuje, ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć na któryś odmienny adres z Menu 3, poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje). Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować ją do własnego komputera), wystarczy albo kliknąć na następujący zielony link albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
       Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy wyszczególniona ona została w linkach z "części #B" strony o nazwie tekst_11.htm. Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne strony, które już zostały opublikowane jako takie broszurki z serii [11] w formacie PDF. Życzę przyjemnego czytania!


#M5. Copyrights © 2018 by Dr Jan Pająk:

       Copyrights © 2018 by Dr Jan Pająk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejsza strona stanowi raport z wyników badań jej autora - tyle że napisany jest on popularnym językiem (aby mógł być zrozumiany również przez czytelników o nienaukowej orientacji). Idee zaprezentowane na tej stronie są unikalne dla badań autora i dlatego w tym samym ujęciu co na tej stronie (oraz co w innych opracowaniach autora) idee te uprzednio NIE były jeszcze publikowane przez żadnego innego badacza. Jako taka, strona ta publikuje idee, których prezentacja podlega tym samym prawom intelektualnej własności jak każde inne opracowanie naukowe. Szczególnie autor zastrzega dla siebie intelektualną własność teorii naukowych, odkryć, wynalazków, tabel i ilustracji wspominanych, opisywanych lub przytaczanych na niniejszej stronie, lub na dowolnej z publikacji autora. W szczegółności autor zastrzega tu sobie, aby podczas powtarzania w innych opracowaniach jakiejkolwiek idei, opisu, tabeli, lub ilustracji zaprezentowanej na niniejszej stronie, lub na dowolnej innej stronie czy publikacji autora (tj. jakichkolwiek teorii, zasad, wyjaśnień, dedukcji, intepretacji, urządzeń, dowodów, tabel, ilustracji, itp.), powtarzająca je osoba ujawniła i potwierdziła kto jest ich oryginalnym autorem (czyli aby - jak mawia się w angielskojęzycznych kręgach twórczych, osoba ta oddała pełny "kredyt" moralny i uznaniowy autorowi tej strony), poprzez wyraźne wyjaśnienie przy swym powtórzeniu, iż tę ideę, opis, tabelę, ilustrację, itp., powtarza ze strony autoryzowanej przez dra Jana Pająka, poprzez wskazanie internetowego adresu np. niniejszej strony - pod którym idea ta była oryginalnie omawiana, oraz poprzez podanie daty najnowszego aktualizowania owej strony (tj. daty wskazywanej poniżej). Dla ilustracji zaś wygenerowanych komputerowo przez Dominika Myrcik i tu pokazanych, ewentualne ich publikowanie bez powołania się na niniejszą stronę, naruszałoby jego prawa cypyright, a stąd wymagałoby uzyskania uprzedniej odrębnej zgody Pana Dominika Myrcik.
* * *
If you prefer to read in English
click on the flag below

(Jeśli preferujesz czytanie w
angielskim kliknij na flagę poniżej)


Data założenia tej strony internetowej: 25 września 2004 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 8 sierpnia 2018 roku
(Sprawdź w adresach z Menu 4 czy istnieje już nowsza aktualizacja)